- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ę nocy, czyniąc ją rzeczywiście bezgłośną a drżenie koni udzielało się poniekąd dyliżansowi. Serca pasażerów biły tak mocno, że niemal mogli je słyszeć: w każdym jednak razie ta chwila ciszy mówiła niemal głośno o ludziach z zapartym oddechem i tych, którzy wstrzymywali oddech, i tych, którym krew żywiej pulsowała od oczekiwania. Tętent konia galopującego po wzgórzu stawał się coraz wyraźniejszy. ,,Hej!" zawołał konduktor z całych sił. ,,Stój, bo strzelę!" Tętent ustał, a wśród wielkiego sapania i chrapania rozległ się głos: ,,Czy to dyliżans doverski?" ,,Co cię to obchodzi?" zawołał konduktor. ,,Gadaj, coś za jeden!" ,,Czy to dyliżans doverski?" ,,A po co ci to?!" ,,Szukam pasażera". ,,Jakiego pasażera?" ,,Pana Jarvis Lorry". Na dźwięk swojego nazwiska, podróżny, stojący na schodkach, poruszył się. Konduktor, woźnica i dwaj podróżni spojrzeli na niego podejrzliwie. ,,Zostań tam, gdzie jesteś", zawołał konduktor, ,,bo jak się omylę, to do końca życia nie naprawię już tego błędu! Gentleman nazwiskiem Lorry niech odpowiada ze swego miejsca!" ,,Co się stało?" zapytał podróżny miłym, śpiewnym głosem. ,,Kto mnie szuka? Czy to ty Jerry?" ,,Nie podoba mi się głos tego Jerry, jeśli to wogóle jest Jerry", mruknął konduktor do siebie. ,,Jak na mój gust zanadto ma ochrypły głos ten jakiś Jerry!" ,,Tak, to ja, panie Lorry!" ,,O co chodzi?" ,,Mam dla pana depeszę stamtąd: T. i Spółka". ,,Panie konduktorze, znam tego człowieka", powiedział pan Lorry, schodząc ze stopnia. Podróżni, stojący za nim, odskoczyli wtył, poczem pośpiesznie wskoczyli do dyliżansu, zatrzasnęli drzwi i spuścili okno. ,,Może podejść bliżej. Nic nam nie grozi!" ,,Mam nadzieję, ale głowy za to nie dam", powiedział konduktor mrukliwie. ,,Hej, ty tam!" ,,Hej! Dobry wieczór!" powiedział Jerry głosem bardziej jeszcze ochrypłym. ,,Zbliż się trochę, ale jeśli masz broń w ręku, to radzę ci jej nie dotykać, bo jestem krewki, a moje omyłki przyjmują kształt ołowiu! No, pokaż-że się!" Stopniowo zaczęły się z mgieł wynurzać postacie konia i jeźdźca, który zbliżył się do dyliżansu od tej strony, gdzie stał pasażer. Jeździec wstrzymał konia, obrzucił spojrzeniem konduktora i podał pasażerowi kartkę papieru. Koń dyszał ciężko, a obaj, koń i jeździec, pokryci byli błotem od kopyt wierzchowca aż po głowę przybysza. ,,Konduktorze!" powiedział podróżny tonem spokojnym i urzędowym. Ostrożny konduktor wciąż trzymał w prawej ręce pistolet zaś lewą dtoń oparł o barierkę i, utkwiwszy oczy w jeźdźcu, odpowiedział szorstko: ,,Panie!" ,,Tu niema żadnych tajemnic. Pracuję w banku Tellsona w Londynie. Musicie znać bank Tellsona w Londynie. Jadę w interesach do Paryża. Korona na piwo. Czy mogę przeczytać?" ,,Jeżeli się pan pośpieszy!" Pasażer rozwinął papier w świetle latarni, wiszącej z tej strony dyliżansu, i przeczytał -- najpierw po cichu, a potem głośno. ,,Czekać panny w Dover!" Niewiele, jak widzicie, panie konduktorze! Powiedz Jerry, że moja odpowiedź brzmi: zwrócony życiu!" Jerry poruszył się na siodle. ,,Dziwna odpowiedź!" powiedział jeszcze bardziej ochrypłym głosem. ,,Zawieź tylko tę odpowiedź, a już będą wiedzieli, że otrzymałem ich zlecenie! To tak, jakbym odpisał! Spiesz się! Dobranoc!" Z temi słowy pasażer otworzył drzwiczki dyliżansu i wsiadł. Tymczasem przezorni towarzysze podróży pochowali zegarki i sakiewki za cholewy butów i udawali pogrążonych we śnie, w tym zresztą tylko celu, aby nie być zmuszonymi do przedsiębrania innych kroków. Dyliżans ruszył z miejsca otoczony coraz gęstszą mgłą, która rosła w miarę jak zjeżdżali po zboczu. Konduktor schował krucicę do skrytki na broń, a obejrzawszy jej zawartość oraz stan zapasowych pistoletów, które miał za pasem, zajrzał do mniejszej skrzynki i wyjął z niej narzędzia kowalskie, dwie pochodnie i krzesiwo. W to wszystko był zaopatrzony na wypadek, gdyby latarnie wypaliły się lub gdyby wiatr je zgasił, co zdarzało się czasami. Wtedy wystarczyło mu skrzesać ognia i zapalić trochę słomy, by, w pięć minut (jeśli dopisze szczęście) rozniecić pochodnię. ,,Tom!" zawołał przyciszonym głosem nad dachem karety. ,,Jestem Joe!" ,,Słyszałeś zlecenie?" ,,Słyszałem, Joe!" ,,Rozumiesz co?" ,,Nic. Zupełnie nic". ,,Co za dziwny zbieg okoliczności!" powiedział konduktor. ,,Bo ja też nic!" Jerry, zostawszy sam śród mgieł i nocy, zsiadł z konia nietylko poto, aby mu trochę ulżyć, ale również dlatego, aby zetrzeć błoto z twarzy, strząsnąć deszcz z ronda kapelusza, na którem zebrało się z pół galona wody. Stał tak długo, przesunąwszy przez ramię cugle konia, aż zamilkł turkot kół, a noc stała się cicha, jak dawniej. Potem puścił się piechotą po zboczu. ,,Po tym galopie z Temple Bar,
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.