- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.? Terese zniknęła w drzwiach wejściowych. Win westchnął cicho i obrócił się do Myrona. - Zatankowanie paliwa zajmie pół godziny. Potem odpłyniemy. Pozwolisz, że spocznę? - Co się stało, Win? Win bez słowa usiadł na leżaku, ułożył się wygodnie, podłożył ręce pod głowę i skrzyżował nogi. - Muszę przyznać, że jak ci odbija, to z klasą - powiedział. - Wcale mi nie odbiło. Potrzebowałem odpocząć. - Uhm. Win odwrócił wzrok i do Myrona raptem dotarło, że zranił jego uczucia. Dziwne, ale chyba prawdziwe. Ten błękitnokrwisty, arystokratyczny socjopata nie zatracił mimo wszystko ludzkich uczuć. Chociaż od czasu studiów byli nierozłączni, to uciekając z Nowego Jorku, Myron nawet do niego nie zadzwonił. A przecież Win nie miał prócz niego nikogo bliskiego. - Chciałem do ciebie zadzwonić -- zaczął niepewnie Myron. Win nie zareagował. - Wiedziałem jednak, że w razie kłopotów mnie znajdziesz. To prawda. Win odnalazłby igłę w stogu siana. - Nieważne. - Więc co się dzieje z Esperanzą? - Chodzi o Clu Haida. Haid był pierwszym klientem Myrona, baseballistą u schyłku kariery. - A co z nim? - Nie żyje. Pod Myronem ugięły się nogi. Opadł na leżak. - Zabity trzema strzałami we własnym mieszkaniu. Myron opuścił głowę. - Myślałem, że powrócił na właściwą drogę. Win nie odpowiedział. - A co ma do tego Esperanza? - W tej chwili -- Win spojrzał na zegarek -- wedle wszelkiego prawdopodobieństwa aresztują ją za zamordowanie Haida. - Co takiego?! Win znów nie odpowiedział. Nie cierpiał się powtarzać. - Myślą, że go zabiła? - Jak dobrze, że wakacje nie stępiły twoich zdolności do dedukcji. Win wystawił twarz w stronę słońca. - Jakie mają dowody? - Na przykład narzędzie zbrodni. Ślady krwi. Włókna. Masz jakiś olejek ochronny? - Ale -- Myron utkwił wzrok w nieprzeniknioną jak zwykle twarz przyjaciela. -- Zrobiła to? - Nie mam pojęcia. - Nie spytałeś? - Nie chciała ze mną rozmawiać. - Słucham? - Z tobą również. - Nie rozumiem -- rzekł Myron. -- Esperanza nikogo by nie zabiła. - Jesteś tego pewien? Myron przełknął ślinę. Przyszło mu na myśl, że świeże przeżycia pomogą mu lepiej zrozumieć przyjaciela. Win również zabijał. I to często. A ponieważ on sam też niedawno zabił, uznał, że połączy ich dodatkowa więź. Ale nie połączyła. Przeciwnie. Wspólne doświadczenie odsunęło ich od siebie. Win ponownie sprawdził godzinę. - Może się spakujesz? -- zagadnął. - Nie muszę nic brać. Win wskazał ręką dom. Stojąca w otwartych drzwiach Terese patrzyła na nich w milczeniu. - W takim razie pożegnaj się z Madame Sempiterną i ruszajmy w drogę -- powiedział. 2 Ubrana w szlafrok, Terese czekała oparta o framugę drzwi. Nie bardzo wiedząc, co powiedzieć, Myron poprzestał na ,,dziękuję". Skinęła głową. - Pojedziesz ze mną? -- spytał. - Nie. - Nie zostaniesz tu na zawsze. - Dlaczego? - Nie masz pojęcia o boksie -- rzekł po chwili. - Wyraźnie czuję -- powąchała powietrze -- że zanosi się na metaforę sportową. - Niestety. - Fe! Trudno. - Między nami toczy się swoisty pojedynek -- zaczął Myron. -- Uskakujemy, robimy zwody, nurkujemy, unikamy zwarcia. Ale nie możemy tego robić w nieskończoność. W końcu trzeba będzie zadać cios. Skrzywiła się. - Kiepskie skojarzenie. - Pod wpływem impulsu. - I nieścisłe -- dodała. -- A co powiesz na to? Poznaliśmy siłę przeciwnika. Powalił nas na matę. Jakoś zdołaliśmy wstać, lecz nogi wciąż mamy jak z waty, a przed oczami mgłę. Jeszcze jeden cios i będzie po walce. Najlepiej potańczyć, nie dać się trafić i utrzymać dystans. Trudno zaprzeczyć. Zamilkli. - Jeśli wpadniesz do Nowego Jorku, zadzwoń, - Dobrze. Znów zamilkli. - Wiemy, co się stanie -- powiedziała Terese. -- Spotkamy się na kilka drinków, zapewne wskoczymy do wyrka, ale nie będzie tak samo. Będziemy skrępowani. Będziemy udawać, że się zeszliśmy, lecz na święta nie wyślemy sobie kartek. Nie jesteśmy kochankami, Myron. Nie jesteśmy nawet przyjaciółmi. Nie wiem, kim właściwie dla siebie jesteśmy, niemniej jestem ci wdzięczna. Zakrakał ptak. Nuciły cicho małe fale. Przy brzegu, w zatrważająco cierpliwej pozie, stał z założonymi rękami Win. - Powodzenia, Myron. - Nawzajem. Na jacht dopłynęli dingi. Myron chwycił rękę, którą podał mu załogant, wsiadł, ruszyli. Stał na pokładzie wsparty 0 barierkę z drewna tekowego -- tekowego! -- i patrzył na oddalający się brzeg. Wszystko tutaj było ciemne, kosztowne i z teku. - Proszę -- usłyszał głos Wina i odwrócił się. Win rzucił mu yoo-hoo -- jego ulubiony drink, gazowany czekoladowy koktajl mleczny. Myron uśmiechnął się. - Nie piłem go od trzech tygodni -- powiedział. - Koniec cierpień. To z pewnością była dla ciebie katorga. - Zero telewizji i yo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Albatros |
Wydawnictwo - adres: | a.saluga@wydawnictwoalbatros.com , http://www.wydawnictwoalbatros.com , 02-972 , ul. Hlonda 2a /25 , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 02.03.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.