- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.aszlem. Wstała o świcie. Chyba czegoś szukała. Rzucała po cichu przekleństwa. Robi to bez przerwy. Byle co i już leci wiązanka, jak na zamówienie. Zna chyba wszystkie brzydkie słowa. Repertuar ma raczej bogaty, pełna gama. Przez chwilę było ją słychać, jak tłucze się i rozbija po celi. Mela mimo wszystko zasnęła. Spała jeszcze godzinę, ale zaczęło jej dokuczać zimno. Zegar na ścianie tykał niemrawo. Przez okno sączył się listopadowy mrok. Nie chciało się wstawać, zmarzła solidnie. Jednak szkoda, że nie wyjęła koca. Teraz nie warto, lepiej chyba wstać. Miną wieki, zanim rozrusza przemarznięte kości, ale woli to, niż zgrzytanie zębami i bezsensowne czekanie na sen. Życie w zakładzie zaczynało się budzić z hałasem. Dźwięki, zwielokrotnione akustyką budynku niosły się po wszystkich piętrach z równym natężeniem. Mela spojrzała przez ramię. Romy nie było w celi. Umyła zęby i z oporem wykonała kilkanaście przysiadów. Ciało się buntowało, zwiotczało, osłabło. Zmuszała się do gimnastyki. Gdyby nie ruch, czułaby się gorzej. Widziała, jak inne w jej wieku starzeją się i zmieniają w kaleki. Nie chciała tak skończyć, zwłaszcza teraz, gdy zbliżał się koniec odsiadki i trzeba będzie jakoś sobie radzić. Więc dzisiaj również, zanim ogłoszą pobudkę, zdąży chwilę poćwiczyć. O ósmej otworzyły się drzwi. Mela wyszła na zewnątrz, żeby zabrać taboret ze swoim ubraniem. Usłyszała jak starsza składa raport. Za chwilę przyniosą śniadanie. Dzisiaj sobota, dzień odwiedzin, zazwyczaj sprawdzają czy ktoś nie przemycił w jedzeniu grypsów. Wszystko odbywa się zawsze tak samo, w ściśle ustalonej kolejności. Jest jedna zasada, której się przestrzega konsekwentnie: dwie cele nie mogą być otwarte jednocześnie. To rozprasza strażników, odwraca ich uwagę. -- Co z Romą? -- pyta w czasie odbierania posiłku. Na tacy widzi porcję dla jednej osoby. -- Źle się poczuła -- słyszy krótką odpowiedź. -- Miała tylko kaszel -- dziwi się Mela. -- Mówiła, że coś ją dusi. -- O której wróci? -- Nie mam pojęcia. Czeka na lekarza. Roma wróciła po dziewiątej. -- Całą noc mną telepało -- chrypiała. -- Ledwo doczekałam rana. Zaraza jedna, oskrzela -- zaczęła kaszleć, manifestując swój stan. -- Lekarz mówi, że oskrzela mi siadły. -- Wczoraj nie było tak źle -- Mela spojrzała na Romę z uwagą. -- Zimno tu, kurwa, jak na Syberii. Nie grzeją po ludzku, chcą nas tu wszystkich wykończyć. Najlepiej zagłodzić, wyziębić, otruć -- spojrzała na pudełko z antybiotykami. -- Trzy tabletki, widział to kto? Chcą mnie tym wyleczyć? -- Splunęła do zlewu. -- Nie pluj -- Mela ryknęła. -- Myję się w tym zlewie. Romy spojrzenie zabijało. -- A ty, co taka wrażliwa? Paniusia -- podsumowała. -- Będzie mi plucia zabraniać. Patrzcie, kurwa. -- Wyjęła z pudełka tabletki, długo oglądała. Potem jedną z nich cisnęła ze złością przed siebie. Tabletka odbiła się od powierzchni talerza i odskoczyła pod ścianę, za łóżko. -- Lepiej poszukaj -- Mela spojrzała na Romę z odrazą. -- Mam w nosie, to jakieś gówno -- warknęła, wydymając wargi. -- Głupstwa opowiadasz. Dali ci antybiotyk. Zjesz, to będziesz zdrowa. Nie zjesz, to cię kaszel wykończy. Pomyśl o nocy. Roma obrażona wzruszyła tylko ramionami. Potrzebowała czasu i kilku kolejnych przekleństw, żeby trochę okiełznać emocje. Dobry kwadrans kiwała się na krześle, patrząc na ścianę przed sobą, zanim weszła posłusznie pod łóżko w poszukiwaniu tabletki. Coś przy tym mruczała, ale Mela miała to w nosie. Spoglądała ciekawie na drzwi. W korytarzu rozległy się kroki. To do nich, czuła wyraźnie, ostatnia cela na trzecim piętrze. Chrobot zasuwki dowodził, że się nie myli. -- Idziesz na widzenie, masz gościa -- ryknęła strażniczka, trzaskając z rozmachem drzwiami. -- Zbieraj się! -- Ja? -- Mela zdębiała. -- Pomyłka -- powiedziała niegrzecznie. -- Dalej, dalej, kobieto! Rusz dupsko, bo gość ci ucieknie! Wygląda mi na kogoś ważnego. -- Może to prawnik -- Mela podskoczyła z radości. -- Może w sprawie zwolnienia -- zerwała się szybko. Roma warknęła z pogardą. -- Zobaczysz tu prawnika, akurat się tobą przejmują. -- Może i prawnik. Sprawdź sama -- strażniczka czekała za drzwiami. Melania spojrzała w lustro. -- Mój Boże, jak ja wyglądam -- zdążyła pomyśleć. Palcami przeczesała rozwichrzone włosy. -- Nic nie pomoże, jest jak jest, trudno. -- Drżała, idąc przez ciemny korytarz. Wydawał się dwa razy dłuższy. Strażnik otworzył drzwi z małym szklanym okienkiem i weszła do sali odwiedzin, przedzielonej na pół metalową kratą. Po drugiej stronie ujrzała Jakuba. Poznała go bez większych problemów, choć był trzy, może cztery lata temu. Już nawet dla wygody zapomniała o jego istnieniu, podobnie jak o wielu rzeczach, które prze
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.