- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
końcach szkoły stoją wieżyczki, które górują nad całością. Budynek jest dziełem baskijskiego architekta Pedra Ispizuy Susunagi i pochodzi z 1928 roku. Pełna nazwa szkoły brzmi: Colegio de Educación Pública Maestro García Rivero de Atxuri. Teraz stoi opuszczona przez wszystkich ośmiuset pięćdziesięciu szczęśliwych uczniów, którzy udali się na wakacyjny wypoczynek. *** Wchodzimy na sławny most Świętego Antoniego, stoi przy nim kościół pod wezwaniem tegoż samego świętego. Most nas rozczarowuje, nie ma w nim niczego, czym moglibyśmy się zachwycić. Zatrzymujemy się jednak, by spojrzeć na rzekę. Z tej perspektywy dostrzegamy za kościołem niski, betonowy budynek o ciekawej bryle przypominającej luksusowy statek parowy pływający po Missisipi. Wrażenie to pogłębia fakt, iż budowla stoi bezpośrednio wzdłuż brzegu rzeki i faktycznie przypomina przycumowany statek. Kierujemy się w jej stronę i odkrywamy, że jest to Mercado de la Ribera, targ nadbrzeżny, po baskijsku Erribera Merkatua, który także jest dziełem Pedra Ispizuy. Targ został otwarty 22 sierpnia 1929, ale tradycja sprzedaży produktów przez lokalnych dostawców sięga XIV wieku. W 2009 roku nadszedł czas na remont generalny budynku. Prace trwały trzy lata, lecz targu nie zamknięto nawet na jeden dzień. Dzięki renowacji Mercado otrzymało nowe kolory, dawny targ o brudnożółtych ścianach przeistoczył się w piękny gmach w baskijskich, biało-czerwonych barwach. Rynek ma powierzchnię dziesięciu tysięcy metrów kwadratowych, co czyni go największym zadaszonym targiem w Europie. Z tego samego powodu w roku 1990 został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Wchodzimy do środka. Wewnątrz budynek wydaje się większy, a szklany dach potęguje to wrażenie. - Bardziej mi to wygląda na port lotniczy niż na targ - stwierdza mąż. - Ale na lotnisku nie ma tylu stoisk ze świeżą żywnością - odpowiadam. Biel wysokich ścian ożywiają ogromne witraże po obu bokach budynku. Na granatowym szkle stanowiącym obramowanie okna latają kolorowe rajskie ptaki, a trzy złote, bogato zdobione puchary jawią się jako herby Matki Natury. Staramy się nie ominąć żadnej części targu. Na parterze wita nas mocny zapach ryb. Oferta jest bardzo szeroka. Mamy tu ryby świeże, leżące na białym, pokruszonym lodzie, i mrożone, w occie i w oleju, ryby całe i filety. Pescadería Ana oferuje świeże anchois za jedyne osiem euro i dziewięćdziesiąt eurocentów za kilogram, czerwone skorpeny o dużych, ciemnych oczach, płaskie flądry, morszczuki, okonie i ogromne, oślizłe ośmiornice. Inne stoiska proponują wszelakie możliwe owoce morza. Najróżniejsze skorupiaki od homarów po krewetki, kalmary, małże, ślimaki, głowonogi, a nawet jeżowce. Tyle ich jest, że nie jestem w stanie wymienić wszystkich. Na pierwszym piętrze przeważają stoiska mięsne i wędliniarskie, nie brakuje także sklepików z pieczywem oraz cukierniczych. Piętro drugie to królestwo warzyw, owoców, kwiatów, grzybów i orzechów. Wiele stoisk proponuje domowe wyroby, takie jak przetwory czy wypieki. Na niektórych widzimy zawieszone herby Athletic Bilbao. Mnóstwo tu także stoisk z przekąskami (las tapas, tutaj - los pintxos), które tu, w Bilbao, podaje się w każdym barze. Stanowią one istotną część menu tutejszych mieszkańców. Widząc całe góry kolorowych koreczków, mamy ochotę spróbować wszystkiego. - Może by przekąsić coś na drugie śniadanie? - rzucam od niechcenia pytanie w stronę chłopaków. Ślinka nam cieknie na widok tych maleńkich pyszności. Wybieramy więc mini zestawy: anchois + marynowana papryczka + oliwka, krewetka + oliwka, śledzik + czerwona papryka + oliwka + marynowana cebulka oraz kawałeczki ośmiornicy + marynowana papryczka + oliwka. Ale to nie wszystko. Przy innym stoisku wybraliśmy przekąski na bazie bagietki. Takie małe kanapeczki z suszoną szynką, wędzonym łososiem, czarnymi oliwkami, pastą rybną, suszonymi pomidorami z anchois, a nawet z sadzonym przepiórczym jajkiem. Najbardziej ekskluzywne wydawały się te z plasterkiem sera cabernet, odrobiną kawioru, suszoną szynką i smażoną zieloną papryczką jalape?o. Do tego kieliszek czerwonego wina. - W życiu nie przygotowałabym sobie takiego zestawu na drugie śniadanie - mówię, stawiając talerzyk na barowym stoliku. - Ale cóż, próbujmy! ?Que aproveche! Smacznego! W ciszy delektujemy się baskijskimi smakami, ja jednak szukam wzrokiem osoby, która mogłaby powiedzieć nam coś więcej na temat tutejszej kuchni i zwyczajów żywieniowych Basków. Podczas gdy Adam z Wojtkiem decydują się na szersze poznanie smaków los pintxos, ja kieruję się w stronę stoiska, na którym wisi baskijska flaga i herb klubu Athletic. Na szczęście stoisko nie jest oblegane i kobieta za ladą nie jest zajęta sprzedażą. Witam się z nią, przedstawiam i zapytuję o tutejszą kuchnię. - Yo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść podróżnicza |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.