- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yscy, których uważać się zwykło za normalnych i zdrowych. Moje dziwaczne skłonności musiałem zatem uważać za chorobę, za dziwne przekleństwo czy grzeszne zboczenie, choć w chwilach większej wiary w siebie nie traktowałem ich jako dolegliwości poważniejszych od jesiennego kataru, które można tak samo szybko wyleczyć gorącą herbatą, zimnymi okładami, gorzkimi pigułkami i słodkimi jak miód kompotami, i z powodu których uważałem się za zupełnie przegranego, w momentach, kiedy gorączka spadała, czułem, że gdy wreszcie podejdę do okna, poczuję się lekki, rześki, czysty i trochę rozczarowany; zaglądające w okna gałęzie drzew daremnie pochylały się nade mną, na próżno chciały mnie chwycić miękkimi dłońmi liści, skoro widziałem na własne oczy, że wokół nic się nie zmieniło, moja choroba nikogo nie poruszyła, a kroki olbrzymów nie zamieniły pokoju w komnatę rozbrzmiewającą echem, wszystko jest takie samo, jak było, a nawet milsze i bardziej znajome, przedmioty nie przywodzą już na myśl nieprzyjemnych wspomnień, dawno minionych wydarzeń, wszystko spokojnie, pewnie i obojętnie trwa na swoim miejscu, dokładnie na swoim miejscu, pragnąłem doznać takiego oczyszczenia, wiedziałem jednak, że lek, który wykuruje mnie z tych żenujących i wstydliwych fantazji, muszę znaleźć sam. Tego właśnie dnia, po zakończonej kuracji oddechowej, po raz pierwszy udaliśmy się w stronę stacji, ale nawet moim oczom, czułym na najdrobniejsze szczegóły, zahartowanym życiem pozbawionym wydarzeń, nie udało się dostrzec niczego nadzwyczajnego; wprawdzie ojciec wcześniej, niż było zalecane, skończył swoje ćwiczenia, a teraz, sapiąc jak ktoś, kto przeszedł trudną próbę, oparty dobrotliwie potężnym ciałem o parkan, z pełnym drwiny zadowoleniem spoglądał na matkę, chciał obrócić się w stronę morza, ale nie mógł się powstrzymać, by co chwilę się nie odwracać, nie było jednak w tym nic niezwykłego, zawsze tak robił, morze, które matka nazywała ,,cudownym", nudziło go tak samo jak ten cyrk z oddychaniem, nie znajdował w nim nic godnego oglądania, ,,to jest, moja droga, po prostu wielka, pusta woda, i nic więcej", powiadał, chyba że na horyzoncie pojawiał się statek, wtedy zabawiał się, odnosząc posuwający się w żółwim tempie kadłub statku do jakiegoś pewnego punktu na brzegu, wyznaczał ciągle zmieniający się kąt wynikający z oddalania się od początkowej pozycji, ,,przesunął się o dwanaście stopni na północ", wykrzykiwał w zupełnie nieoczekiwanych momentach, a nawet czynił ciche uwagi na temat względności położenia poruszających się tam osób, i tak samo jak zawsze nie oczekiwał, abyśmy zajmowali się jego myślami, ,,myśli to produkt uboczny funkcjonowania naszego organizmu", mawiał, ,,mózg bowiem, tak samo jak żołądek, musi być ciągle wypełniony czymś, co może trawić, a usta, i niech nie będą za to potępione, czkają tylko tą ledwo przeżutą strawą", z drugiej zaś strony, gdy tylko nie dał się ponieść swym namiętnościom, potrafił być na tyle pobłażliwy, by nie przeszkadzać innym się cieszyć, a ich wysiłki i radość stawały się dla niego ciekawym i miłym widokiem; może to brak zainteresowania zjawiskami przyrody powodował, że czuł pociąg do wszystkiego, co nieociosane, wulgarne i pospolite, surowe siły ludzkiej natury odbierał jako samą naturę, a wszystko, co wyszukane i nienaturalne, służyło w jego pojęciu ukryciu prawdy, rozśmieszeniu go i skłonieniu do zjadliwej ironii; ,,Theodorze, jesteś po prostu nieznośny", powiedziała kiedyś ze złością matka, która w tym właśnie znajdowała radość i z tego samego powodu cierpiała, że nawyki, jakich nie potrafiła się wyzbyć, były bezustannie demaskowane; zachowanie mojego ojca rzeczywiście było odrażająco dwulicowe, niechętnie wyrażał swoje opinie w jasnych i prostych słowach, choć w każdej sprawie miał zawsze bardzo zdecydowane zdanie, mimo to, gdy przyznawał komuś rację, stwarzał pozory, że właściwie nie jest pewien i mógłby zmienić zdanie, nie, on nie dyskutował, głęboko szanował każdy sprzeciw, on tylko rozważał, i jakby szukając argumentów dla swoich tez, zadawał wymyślne, sformułowane w trybie warunkowym pytania, którymi długo wszystkich zamęczał i które znajomi przez wzgląd na ponadprzeciętne wymiary jego ciała uważali za ,,czarujące", ,,Pan, drogi panie Thoenissen, z taką klatką piersiową i z takimi udami nie ma po prostu innego wyboru, jak być demokratą", mawiał tajny radca Frick, czy, jak wyraziła się wiecznie zniecierpliwiona panna Wohlgast, ,,Nasz Thoenissen znowu błaznuje", liczył na wrażenie, jakie uda mu się wywrzeć na innych, i tak długo napawał się swoim występem, aż budowla jego tez, nie uraziwszy nikogo, sama się rozsypywała; czasami jednak nie zachowywał takiej ost
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Biuro Literackie |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.