- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.te w szafie, a klucze od niej trzyma w domu, bo tak jest bezpieczniej. Środa. Wreszcie mam swoje miejsce Okazuje się, że wcale nie siedzę sam w pokoju. Przyszły trzy panie i jeden pan. Po prostu byli na obiedzie. Są bardzo mili. Zaproponowali, żebym usiadł w kącie za szafą, to nikt nie będzie mnie trącał przy wchodzeniu do pokoju. Biurka jeszcze nie mam. Zresztą w moim kąciku i tak by się nie zmieściło. Czwartek. Pierwsze samodzielne zadanie Przyszedł kierownik i dał mi pierwszą samodzielną pracę. Mam zaparzyć pięć kaw i trzy herbaty. Zaraz, zaraz! - a może dwie kawy i sześć herbat? Jako zdolny i logicznie myślący pracownik postanowiłem przygotować wszystkie możliwe kombinacje kaw i herbat. Okazało się, że potrzebuję do tego siedemdziesięciu dwóch szklanek - niestety, dysponowałem tylko ośmioma. Idę z czterema kawami i czterema herbatami z duszą na ramieniu do pokoju kierownika. Drzwi zamknięte. Czekam pod nimi dwie godziny i w końcu o dwudziestej trzeciej wychodzę do domu, zostawiając napoje pod drzwiami. W domu nie mogę usnąć. Martwię się czy nie wystygną te kawy i herbaty do rana. Piątek. Pierwsza ocena przełożonego Zajrzał mój kierownik. Spodnie i buty ma poplamione kawą. Jego czerwona twarz wskazuje, że chyba te kawy jednak nie wystygły, a on zbyt szybko je wypił. Popatrzył na mnie i chciał coś powiedzieć, ale machnął tylko ręką. Pewnie ma poparzony język i dlatego nie może mówić. Trochę mnie to zdenerwowało i na wszelki wypadek do końca dnia siedzę nieruchomo na krześle. Może nikt mnie nie zauważy. TYDZIEŃ II. 11-15 STYCZNIA Poniedziałek. Pozorne zrozumienie Wreszcie zrozumiałem do czego służy ta sztywna kartka w kratkę. Okazuje się, że trzeba ją włożyć do zegara na dole, zarówno wchodząc jak i wychodząc z pracy. Zapytałem pana Rysia - już wiem, jak ma na imię ten pan od trzech pań. Stwierdził, żebym się nie przejmował zegarem i wpisał godziny odręcznie. Kiedy zacząłem wpisywać, nagle zaczął krzyczeć, że przeze mnie wszyscy wpadną i że będzie chryja. Nie wiem, o co mu chodzi. Na wszelki wypadek odłożyłem kartę i długopis i cichutko wymknąłem się do toalety. Wtorek. Oczywiste nadgodziny Dzisiaj byłem wcześniej w pracy. Pani Jadzia - jedna z pań od pana Rysia - wytłumaczyła mi, że zapomniałem wpisać nadgodziny i dlatego pan Rysio na mnie krzyczał. Długo zastanawiałem się nad tym i nadal nie rozumiem, o co chodzi z tymi nadgodzinami. Chyba pójdę do kadr i tam wszystko wyjaśnię. Środa. Jak można uszczęśliwić kadrową? Rano odwiedziłem kadrową, którą zapytałem o sposób posługiwania się kartą. Starałem się popisać moją znajomością regulaminu i powtórzyłem jej wszystko, co usłyszałem od pana Rysia i pani Jadzi. Pani kadrowa, wyraźnie zadowolona, zapytała mnie tylko czy powtórzę to u prezesa, a ja zadowolony z siebie powiedziałem, że tak. No i miałem kolejny temat do przemyśleń - dlaczego prezes nie zna regulaminu? Czwartek. Ostracyzm Pan Rysio miał rację - jest chryja. Okazało się, że wszystko pomieszałem i pan Rysio musiał przed prezesem i kadrową wszystko prostować. Wcale nie dopisują sobie nadgodzin i odbijają karty, również wychodząc w ciągu dnia do fryzjera czy po zakupy. Do końca dnia nikt się do mnie nie odzywał. Pewnie się boją, że znowu coś źle zrozumiem. Piątek. Coś mocniejszego Podeszła do mnie pani Ala i powiedziała, że jak przyniosę coś mocniejszego do picia i zakąskę, to pan Rysio przestanie się na mnie gniewać. Ucieszyłem się i nie czekając, wyskoczyłem do sklepu. Przy wyjściu miałem drobny dylemat, co zrobić z kartą, ale kiedy okazało się, że zostawiłem ją w pokoju, przestałem się martwić o czas pracy. Kiedy wracałem z zakupami, spotkałem kadrową. Zapytała mnie co niosę w siatce, a ja w tajemnicy wyjaśniłem jej, że muszę przeprosić pana Rysia. TYDZIEŃ III. 18-22 STYCZNIA Poniedziałek. Na dobrej drodze Jest chryja. Pan Rysio podobno dostał naganę i n>awet na mnie nie patrzy, nie mówiąc o odzywaniu się. Burczał coś o jakimś durnym małolacie. Nie martwi mnie to, bo chyba awansowałem w oczach koleżanek, które mówią, że jestem człowiekiem kadrowej. Zdaje się, że powoli zaczynam rozumieć na czym polega praca biurowa. Wystarczy znać odpowiednie osoby w firmie i wtedy na wszystko można sobie pozwolić. Jestem na dobrej drodze. Wtorek. Nie ma to jak rutyna Pan Rysio wciąż burczy. Środa. Smutne konsekwencje Pani Ela - ta trzecia od pana Rysia - powiedziała, że jak tak dalej pójdzie, to będą musiały trochę popracować. Pozostałe panie smutno potakiwały głowami i prawie ze łzami w oczach patrzyły w moją stronę. Nie pomyliły się - po południu przyszedł kierownik i kazał nam przygotować zestawienia dla GUS-u. Próbowałem rozszyfrować ten skrót, ale sam nie dałem rady. Zapytałem pana Rysia, ale on chyba
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 06.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.