- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wie z filozofią przyrody. Dialektykę i etykę odłożymy na razie na bok. - Ale tego nie ma w programie - wtrącił Franek. - Od teraz jest - odparł fizyk. - Na następną lekcję macie znaleźć informacje dotyczące filozofów, którzy wysnuwali swoje wnioski na podstawie obserwacji przyrody. To ma być na kartkach i w głowie - polecił. Rozmawialiśmy o nim z Jackiem i śmialiśmy się do łez. W ogóle ten tydzień należał do zabawnych, a wczoraj byliśmy w Parku Szczytnickim. Tylko we dwoje. Dzień był ciepły. Usiadłam przy pergoli i wpatrywałam się w tryskającą fontannę. Oparłam się plecami o Jacka. Objął mnie i wtulił głowę w moją szyję. - Dobrze mi z tobą - powiedział. - Mnie z tobą także. - Życie dziwnie się układa - westchnęłam. - Do tej pory wciąż się mijaliśmy. - Najważniejsze, że teraz jesteśmy razem. - Wierzyłeś, że tak się może stać? - A ty? - Ja wierzyłam. Na swój sposób walczyłam o ciebie. - Kłócąc się z Agnieszką? - roześmiał się. - Było mi bardzo ciężko pogodzić się z tym, że kogoś masz. Wolałam już, gdy nie chciałeś ze mną być, ale byłeś sam - wyznałam. - Twoje zaangażowanie w związek z Agą bardzo mnie raniło. - Przecież ty byłaś z Bartoszem - zauważył. - Bartek nigdy tak do końca nie był na poważnie. Zawsze to czułam, ale teraz wiem to na pewno. - A ja? Jestem na poważnie? - zapytał zaczepnie. - Tak - powiedziałam i odepchnęłam szybko na bok wątpliwość, która od czasu wakacji dość często pojawiała się w mojej głowie. Wiedziałam, że dokonałam wyboru i tego powinnam się trzymać, że dość już dziecięcych zagrywek. - Kocham cię - powiedział, przesuwając się przede mnie, a potem długo się całowaliśmy. 25 września Z Jackiem wciąż układa się jak w bajce. Znów spacerujemy naszymi literackimi uliczkami, rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Całujemy się. Donia trochę się wścieka, bo chciała nam przedstawić Adriana, a Jacek wciąż się wykręca, mówiąc: - Zdążymy go poznać, a teraz chcę cię mieć tylko dla siebie. - On cię izoluje od nas! - zawołała któregoś dnia Donia. - Nie widzisz tego? - Chyba jesteś zazdrosna - wypaliłam. - Po prostu chce być tylko ze mną. - Natka, ja to rozumiem, ale bez przesady. Oprócz Jacka masz jeszcze przyjaciół i nie powinnaś nas odtrącać z jego powodu. Zaczęłam się nad tym zastanawiać i w myślach przyznałam Doni rację. - Jutro nie dam rady, bo dziś ciocia Kasia przywozi Kacpra. Zostanie z nami przez klika dni i będę musiała się nim opiekować, ale obiecuję, że za tydzień chętnie poznam Adriana. - Nie wiem, czy za tydzień Adrian będzie mógł - powiedziała z przekąsem, ale po minie widać było, że ją trochę udobruchałam. Wieczorem poszłam z Jackiem i Kacprem nad Odrę, by się psiak wybiegał. Od wakacji ten puchaty, biało-czarny kudłacz, był moim oczkiem w głowie i lubiłam, gdy ciocia zostawiała go pod moją opieką. Wiedziała doskonale, że zadbam o niego dużo lepiej, niż wujek czy Marcin. Kacper stał się też przyczyną awantur z mamą, ponieważ pozwalałam mu wskakiwać do mojego łóżka. Ba! Kochałam to, gdy wysuwając rękę czułam jego miękką sierść i równomierny oddech albo budząc się rano słyszałam ciche sapanie koło ucha. Był najsłodszy na świecie! - Pies nie powinien spać z ludźmi! - krzyczała mama. - To nie pies, to Kacper - broniłam się. - A Kacper to krowa? - Nie, Kacper to mój pies. - Nie twój, tylko cioci Kasi. - Mój też, bo ciocia woli go zostawić ze mną niż z Marcinem. - Bo ty masz świra na jego punkcie - śmiała się Zuza. - Czasem jeden pies potrafi być lepszym przyjacielem, niż dziesięciu ludzi. - Ale on ma zarazki! - Ludzie też mają zarazki! - Wojtek! - mama wołała tatę na pomoc. - Natalia mnie w ogóle nie słucha i jeszcze pyskuje. Tata próbował wypracowywać jakieś kompromisy, ale gdy tylko mama szła do pokoju i gasiła światło, Kacper wskakiwał do mojego łóżka i spaliśmy razem. Rano, by nie drażnić mamy, delikatnie kładłam go na dywanie. - Myślisz, że jestem głupia?! - wołała. - I tak wiem, że z tobą spał! Zupełnie jej nie rozumiałam. Widziałam czasem, jak bawiła się z nim ukradkiem, a więc lubiła go. Gdy wydawało jej się, że nikogo nie ma, to do niego mówiła. Sama słyszałam, gdy zapomniałam wziąć komórkę i nieoczekiwanie wróciłam do domu. 1 października - To co, mogę jutro poznać Adriana? - zapytałam Donię. - Tak, myślę, że tak - ucieszyła się, że pamiętałam. - Przyjdziesz sama, czy z Jackiem? - Mam nadzieję, że z Jackiem. Pogadam z nim o tym dzisiaj. - Jeszcze tego nie zrobiłaś? - Nie gniewaj się, Donia. Nie było kiedy. - Obiecaj, że tym razem nie wystawisz mnie do wiatru. - Będę na pewno. - A jeśli Jacek się nie zgodzi? - Przyjdę sama. - A dlaczego nie było go dziś w szkole? - Nic ważnego - odp
ebook
Wydawnictwo Rafael |
Data wydania 2011 |
z serii Pamiętnik Nastolatki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek |
Wydawnictwo: | Rafael |
Wydawnictwo - adres: | rafael@rafael.pl , http://www.rafael.pl , 30-535 , Rękawka 51 , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2011 |
Liczba stron: | 240 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.