- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.awiła kasę na zakupy? - Tak, leży na stole - pokazała palcem. - Obudź się, dziewczyno! Wzięłam pieniądze i wyszłam z domu. Pomyślałam, że Zuzie łatwo mówić, żebym się wzięła w garść. Z każdej strony atakowały mnie myśli, że jestem kimś spoza rodziny, że Maksym nie chce ze mną rozmawiać, że Aleksandra mnie nienawidzi, że Piotr Górski lada moment mi wszystko wygarnie, a najgorszą z nich była ta, że wszystko to stało się przeze mnie. Raz mój świat stawał, innym razem wirował, ale bez względu na to, co robił, czynił to w smutnych barwach. Uporałam się z zakupami i wróciłam szybko do domu. Zuza zdążyła już nakryć do stołu, więc zaczęłam obierać ziemniaki. Spojrzałam na zegarek. Niedługo powinni być! Jak ja mu spojrzę w oczy? Co mam powiedzieć? Jak on zareaguje na mój widok? Dawno nie miałam tak ściśniętego żołądka ze strachu. Serce, gdyby mogło, wyskoczyłoby mi z klatki piersiowej! Biło głośno i szybko. - Zuza! - w całej tej panice wpadł mi do głowy pomysł. - Ja się stąd zmywam. Powiedz tacie, ż - przerwałam, szukając dobrego usprawiedliwienia. - Powiedz, że babcia się gorzej poczuła i musiałam do niej iść albo wymyśl coś lepszego. Nie mogę się teraz spotkać z ojcem Maksyma. Rozumiesz? Nie dam rady! - Nigdzie nie pójdziesz! - zawołała. - Dociera to do ciebie?! Stawisz temu czoła! - Boję się! Nie dam rady! Nie teraz! - powtarzałam jak w amoku. - Nie dam rady! - szybko zaczęłam zakładać trampki na nogi i skierowałam się w stronę drzwi. - Jesteś tchórzem! - zawołała. - Stój! - próbowała mnie zatrzymać, ale wyszarpnęłam się jej i zaczęłam zbiegać po schodach. Znalazłam się na podwórku i szybkim krokiem zaczęłam iść w stronę Odry. Myślałam tylko o tym, się by znaleźć jak najdalej od domu, by nikogo po drodze nie spotkać. Chciałam być sama! Nie wiedziałam, co będzie później, ale w tej chwili nie mogłam się widzieć z ojcem Maksyma. Jeśli spotkał się z Aleksandrą w szpitalu, to na pewno przedstawiła mu swoją wersję wydarzeń! 4 lipca Wczoraj wróciłam do domu wieczorem. Mama zapytała tylko, gdzie byłam. Spojrzałam wyczekująco na Zuzę, bo nie wiedziałam, czy w końcu skłamała w mojej obronie, czy nie. - Mówiłam Zuzie, że muszę pilnie wyjść - odparłam wymijająco. - Pomogłam jej przygotować obiad - dodałam. - U Blanki już wszystko w porządku? - zapytała mama. Zorientowałam się, że siostra jednak skłamała, by mnie usprawiedliwić. - Tak - odpowiedziałam pospiesznie. - Pogodziła się już z tym swoim chłopakiem? - Jeszcze nie, ale rozmawiali przez telefon - brnęłam dalej. - Umówili się na rozmowę. Zmęczona jestem, idę do pokoju - dodałam i ulotniłam się. Po chwili przyszła do mnie Zuza. - To jest żenada! To po prostu żałosne, co ty odstawiasz! - mówiła szeptem, ale była wściekła jak mało kiedy. - Nie znam większego tchórza od ciebie. Więcej ci nie pomogę. Wstyd mi za to, jak się zachowałaś. Po prostu mi wstyd. A teraz łaskawie uprzedź Blankę, żeby wiedziała, że się pokłóciła z Marcelem. Bo jak znam mamę, to na pewno ją o to zapyta. - Powiem mamie, żeby nie pytała, bo to jej prywatne sprawy. - Mamy nie znasz?! - Zuza wciąż była wściekła. - Dobra, uprzedzę ją - zgodziłam się. - A jak się między wami układa, to znaczy między tobą i Blanką? - trochę złagodniała. - Podobno przyjaciół poznaje się w biedzie. Jeśli to prawda, to ona zachowała się jak przyjaciółka. Codziennie rozmawiamy na Tlenie, przysyła SMS-y i pyta, jak czuje się Maksym i jak sobie z tym radzę. - Wiesz, trzeba się bardziej postarać, by móc się cieszyć szczęściem i sukcesami przyjaciela. Jeśli te dwie rzeczy idą w parze, to dopiero można mówić o prawdziwej przyjaźni. - Może masz rację - powiedziałam po chwili namysłu - ale nie mam teraz siły się nad tym zastanawiać. Wiesz może, co u Maksyma? - Bez zmian. Lekarze ciągle robią nowe badania. W każdym razie jego ojciec z nim rozmawiał. Podałam im obiad i zostawiłam samych. Mimo całej tej sytuacji tata Maksyma był bardzo miły. - Dla ciebie - burknęłam. - Dla mnie nigdy nie był miły, nawet przed wypadkiem. A tata coś więcej powiedział? - Wyszli razem. Tata uprzedził mamę, że nie będzie go na noc. W końcu ma urlop, więc chce pomóc Górskiemu. - W takim razie kładę się, bo i tak nie dowiem się dziś niczego więcej. Jutro pogadam z Blanką. - Spoko. I pamiętaj, że więcej ci nie pomogę - powiedziała i poszła, a ja nie wiem, kiedy zasnęłam, choć wciąż dręczyły mnie koszmary. Gdy się obudziłam, bolała mnie głowa. Zwlokłam się z łóżka i poszłam sprawdzić, czy jest już tata. Nie było go, więc odpaliłam komputer, by porozmawiać z Blanką. Miałam szczęście. Była na Tlenie. Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w monitor. Właściwie od dnia wypadku, na kompie uż
ebook
Wydawnictwo Rafael |
Data wydania 2013 |
z serii Pamiętnik Nastolatki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek |
Wydawnictwo: | Rafael |
Wydawnictwo - adres: | rafael@rafael.pl , http://www.rafael.pl , 30-535 , Rękawka 51 , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 256 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.