- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.robił Maksym, objął ją swoimi dłońmi i ciepło spojrzał mi w oczy. - Dobranoc, Natalio - powiedział. - Jesteś niezwykłą młodą osobą - dodał, po czym wziął syna pod rękę i wyszli, a ja stałam w przedpokoju jak słup soli, z rozdziawioną buzią chyba dłuższą chwilę, bo aż mama się uśmiechnęła i powiedziała: - Zamknij usta, bo ci mucha wpadnie. 3 września Gdy jechałam do szkoły, uświadomiłam sobie, że to ostatnie moje rozpoczęcie roku, no chyba że nie zdam. Z jednej strony cieszyłam się, że ten etap edukacji będzie już za mną, że go zakończę, a przecież wielu moich rówieśników miało problemy, powtarzało klasy, zmieniało szkoły, przenosiło się do liceów zaocznych i nawet pracowało. Z drugiej strony na pewno żal mi będzie się rozstawać z tymi murami, a przede wszystkim z ludźmi. Z niektórymi chodziłam przecież do jednej klasy już w gimnazjum. I miałam szczęście trafić do fajnej szkoły, mimo że to prawdziwy moloch. Dyrektorka i większość nauczycieli była bardzo prouczniowska. U nas nie zamiatało się problemów pod dywan, u nas się je rozwiązywało. Rok szkolny będzie krótszy niż zazwyczaj, bo już 26 kwietnia otrzymam świadectwo ukończenia szkoły. Potem tylko matura. Mój Boże, matura! Ciarki mi przeszły, więc postanowiłam na wszelki wypadek skierować myśli na inny tor. Nim się zorientowałam, byłam przed budynkiem szkoły. Zobaczyłam w oddali Blankę, więc do niej pomachałam i pobiegłam w jej stronę. Stała przed przejściem dla pieszych i czekała na mnie. - Kurcze - zawołałam, patrząc na czerwony sygnalizator - zaczyna się. Ile razy jestem na tym skrzyżowaniu, to zawsze jest albo zielone, albo czerwone światło - dodałam zła. Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. - O co chodzi? - spytałam. - A jakie niby ma być? Załapałam, że plotę od rzeczy, i roześmiałam się. - Nie spóźnimy się? - denerwowała się Blanka. Jej też chyba udzielił się mój lekki stres. - Która godzina? - Teraz? - zapytałam. Blanka znów dziwnie mi się przyjrzała. - A niby kiedy? Dobrze się czujesz, Natka? - Chyba tak. Po prostu myślałam o tym, że to już ostatni rok w tych murach i pewnie nasze drogi się rozejdą. - Spoko, razem idziemy na AWF - uśmiechnęła się. - Jasne, najpierw musimy zdać maturę - wykrzywiłam twarz w grymasie niezadowolenia. Po kilku minutach byłyśmy już wewnątrz gmachu szkoły. Uściski, przywitania, zwłaszcza z tymi osobami, z którymi z powodu wyjazdów nie mogliśmy spędzić za dużo czasu w wakacje. Następnie udaliśmy się na salę gimnastyczną. Szłam za Blanką. Dopiero teraz zauważyłam, że ma czarną, lekko prześwitującą spódnicę, pod którą odcinał się kształt majtek. Wielkich majtek! I do tego chyba białych. - Blanka - szepnęłam. - O co chodzi? - Masz przeziębiony pęcherz, czy co? - Nie, zdrowy mam - odparła, nie rozumiejąc, o co mi chodzi. - To po co ci takie ogromniaste majciochy?! Przecież dziś piękna pogoda - zauważyłam. - Gdyby to był luty i kilkustopniowy mróz, to jeszcze bym rozumiała. - Byłam coraz bardziej rozbawiona. - Kurczę! Widać? - spanikowała. - No, widać. I to jeszcze jak! - Mama zrobiła pranie i w szufladzie na bieliznę same takie zostały - wyjaśniła cicho, przybliżając usta do mojego ucha. - Myślałam, że wszystkie w praniu i od babci musiałaś pożyczyć - roześmiałam się najciszej, jak potrafiłam. - Kto w tych czasach nosi takie galoty? - Cicho bądź - syknęła. - Może nikt nie zauważy. Pani dyrektor przywitała nas serdecznie i zaczęła wygłaszać przemówienie, na którym w ogóle nie mogłam się skupić, obserwując Blankę, która co chwilę odciągała spódnicę, żeby nie przylegała do ciała. - One są z nogawkami czy bez? - szepnęłam, a w środku cała trzęsłam się ze śmiechu. - Uspokój się już! - próbowała mnie przywołać do porządku, ale sama z trudem się powstrzymywała, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Ledwie dotrwałyśmy do zakończenia oficjalnej części. Potem wszyscy udali się do klas. Przed samym wejściem złapała nas Ławka. - Oj, dziewczyny - uśmiechnęła się - kto by pomyślał, że wy w klasie maturalnej jesteście? Chichoczecie jak w podstawówce. Zajęliśmy swoje miejsca w twardych ławkach. - W takich wielkich i grubych gaciach to chyba nawet wygodnie ci się siedzi - parsknęłam śmiechem. - Miękko ci? - Zabiję cię zaraz - wysyczała, ale na jej twarzy malowało się rozbawienie. Ławka raz po raz spoglądała na nas i kiwała z niedowierzaniem głową, ale była spoko. Na lepszą wychowawczynię nie mogłyśmy trafić. Uśmiechała się pod nosem. Po krótkiej chwili rzuciła jednak: - Wypluj natychmiast tę gumę do żucia. Blanka wstała jak zahipnotyzowana, dziwnym krokiem, poprawiając spódnicę, podeszła do kosza i wyrzuciła gumę. - Nie do ciebie, Blanka, mówiłam, ale dobrze, że się jej poz
ebook
Wydawnictwo Rafael |
Data wydania 2013 |
z serii Pamiętnik Nastolatki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek |
Wydawnictwo: | Rafael |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 336 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.