- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o potraw, które przyrządzała. Włosy miałam ciemne i długie. Lubiłam długie włosy, dlatego tylko podcinałam końcówki. Wszyscy też mówili, że mam śliczne zielone oczy. Nawet mnie podobała się ta zieleń. Była taka intensywna. Fakt, nie byłam taka piękna jak Gabi - niższa ode mnie, ale równie szczupła, jasna blondynka o niebieskich oczach. Gabi nigdy nie wychodziła z domu bez makijażu i zawsze miała starannie dobrane dodatki. Do tego makijażu to nawet nasza wychowawczyni się przyczepiła, że niby w pierwszej klasie gimnazjalnej to dziewczyny powinny błyszczeć naturalną urodą, ale Gabi puściła tę uwagę mimo uszu i dalej przychodziła do szkoły umalowana. Pomyślałam, że może Filip jest taki wściekły, bo skoro już ich porozsadzali, to wolałby siedzieć koło Gabi, a nie mnie. Bez względu na przyczynę, czułam się okropnie. Tak bardzo było mi przykro. Starałam się zapanować nad swoimi emocjami, bałam się bowiem, że zaraz pociekną mi z oczu łzy. Resztę drogi przejechaliśmy w milczeniu. Założyłam na uszy słuchawki i wcisnęłam przycisk odtwarzający muzykę na smartfonie, a potem gapiłam się w okno, trzęsąc się cały czas w środku ze zdenerwowania. Filip zamknął oczy i spał albo udawał, że śpi. Głowę miał odwróconą w drugą stronę. 2 października Wczoraj zwiedziliśmy siedzibę władców czeskich, zamek na Hradczanach. Następnie podziwialiśmy panoramę Pragi z mostu Karola. Przestrzeń pomiędzy mostem Karola a zamkiem wypełniają niezwykle cenne budowle Małej Strany, w tym strzelista sylwetka kościoła św. Tomasza. Spacerowaliśmy też malowniczą Złotą Uliczką. Późnym popołudniem udaliśmy się do hotelu, w którym mieliśmy spędzić noc. Dostaliśmy również dwie godziny czasu wolnego. Chodząc z Gabi, Kaśką i Pauliną po praskich ulicach, opowiedziałam im całą historię z Filipem. - No właśnie, zauważyłam, że spał calusieńką drogę - skwitowała Kaśka. - Ja mu spać nie zabraniam - burknęłam. - Nie rozumiem tylko, dlaczego był dla mnie taki nieprzyjemny. - Daj spokój - wtrąciła Paulina. - Był wściekły, bo ich Mieszko porozsadzał. Nie mógł siedzieć z chłopakami. - To musiał się wyżyć na mnie? - nie rozumiałam. - Na to wygląda - potwierdziła Gabi. Gdy wróciłyśmy do hotelu i zjadłyśmy kolację, do naszego pokoju wszedł Adrian z drugiej B razem z Grześkiem, też z jego klasy. - Chodźcie do nas, dziewczyny - zaproponował. - Siedzimy sobie większą grupą i się trochę wygłupiamy. Co będziecie same robić? - OK - ucieszyła się Gabi. - Za chwilę do was wbijamy. Który numer pokoju? - Sto pięć - odparł Grzesiek. - Idźcie same - powiedziałam, gdy tylko za chłopakami zamknęły się drzwi. - W sto piątce jest Filip. Widziałam, jak wchodził z bagażem. - Przestań świrować, Julka - zezłościła się Gabi. - Nie idziesz do Filipa, tylko na zaproszenie Adriana i Grześka. - Idźcie same - byłam uparta. - Nie mam ochoty, by znów mnie upokorzył. - Niby jak cię ma upokorzyć? Tam jest duża ekipa - zauważyła Paulina. - Nie musisz z nim gadać. Wszystkie trzy zaczęły mnie namawiać. W końcu uległam. Gabi przed wyjściem oczywiście wytuszowała jeszcze raz rzęsy i pociągnęła usta błyszczykiem. Na koniec przejrzała się w lustrze. - No dobra, spadamy - powiedziała i pierwsza ruszyła w kierunku drzwi. W sto piątce rzeczywiście było tłoczno. Wszyscy śmiali się i rozmawiali. Kątem oka zauważyłam, że Filip doskonale się bawi. Zagadywał dziewczyny, żartował z chłopakami, do chwili, no właśnie, do chwili, gdy mnie zobaczył. Obrzucił mnie lodowatym spojrzeniem, a jego humor prysł jak bańka mydlana. Siedział może jeszcze z piętnaście minut naburmuszony, a potem wstał i wyszedł z pokoju. Z trudem powstrzymywałam łzy. Czy ja jestem trędowata? W tej chwili zrozumiałam, jak musiała się czuć Kaśka upokarzana przez chłopaków z naszej klasy każdego dnia. Jak ona sobie z tym dawała radę? Ja nie potrafiłam, mimo że Filip nawet mi nie dokuczał, tylko traktuje mnie jak kogoś gorszego, z kim nie chce mieć nic wspólnego. Zresztą sama nie wiem, jak on mnie traktował. Miałam tylko świadomość, jak okropnie się z tym czuję. Szepnęłam Gabi na ucho, że idę do pokoju, i wymknęłam się po angielsku ze sto piątki. Chciałam zasnąć, ale nie potrafiłam. Rozpłakałam się na dobre. Za co spotyka mnie taka kara? Dziewczyny wróciły po jakichś dwóch godzinach. - Mieszko zaczął sprawdzać pokoje i wszystkich powywalał - żaliła się Gabi. - Ludzie pytali o ciebie, ale powiedziałam, że cię brzuch rozbolał i poszłaś się położyć. - Dzięki - szepnęłam. - A swoją drogą, to ty musiałaś jakoś podpaść temu Filipowi - stwierdziła. - Wrócił zaraz potem, jak ty wyszłaś, i znów tryskał humorem. - Nie znam go. Widywałam go tylko w szkole. Podobał mi się. Mówiłam wam o tym.
ebook
Wydawnictwo Rafael |
Data wydania 2014 |
z serii Pamiętnik Nastolatki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca |
Wydawnictwo: | Rafael |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 296 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.