- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e oboje wspięli się po drabinie na strych. Tam wskazała solidną marynarską skrzynię pokrytą warstwą kurzu. - Twój dziadek dał mi to, żeby ci przekazać, kiedy uznam, że tego potrzebujesz. Tu jest klucz. Z satysfakcją przyjęła fakt, że nie wyrwał jej klucza, a nawet obejrzał uważnie skrzynię, nim ją otworzył. Kiedy podniósł wieko, powietrze rozjaśniło się od blasku złota. - Twój dziadek był takim odrobinkę piratem, a potem dostał religii i trochę się obawiał, a jego ostatnie słowa do mnie, już na łożu śmierci, brzmiały: ,,Ten chłopak coś zrobi pewnego dnia, zapamiętaj moje słowa, Elsie, ale niech mnie demony, jeśli wiem, co to będzie". * * * Mieszkańcy miasteczka zdążyli się już przyzwyczaić do różnych stuków i brzęków dobiegających codziennie z rozmaitych kuźni, z jakich słynęła ta okolica. Wydawało się, że chociaż młody Simnel założył własną, postanowił nie podejmować fachu kowala, prawdopodobnie z powodu strasznej historii ze starszym panem Simnelem, który tak nagle opuścił ten świat. Inni tutejsi kowale także szybko przywykli do wykonywania dla Simnela jakichś tajemniczych elementów, które starannie im rysował. Nigdy nie zdradzał, co konstruuje, ale że zarabiali niezłe pieniądze, specjalnie im to nie przeszkadzało. Wieści o jego spadku rozniosły się, oczywiście - złoto zawsze się jakoś wydostanie - i wśród miejscowej populacji nastąpiło ogólne skrobanie się po głowach. Jego egzemplifikacją był najstarszy z mieszkańców, który powiedział, siedząc na ławie przed tawerną: - Niech mnie demony! Chłopaka los pobłogosławił odziedziczoną fortuną w złocie, a on ją zamienił na stosy starego żelastwa! Roześmiał się, tak samo jak wszyscy inni, ale i tak pilnie obserwowali, jak Dick Simnel wychodzi i wraca przez niewielkie drzwiczki w skrzydle wrót starej i niemal zrujnowanej stodoły, zawsze zamkniętych na podwójną kłódkę. Simnel znalazł paru miejscowych, którzy pomagali mu wykonywać różne rzeczy albo przesuwać rzeczy. Z czasem przy stodole wyrosły liczne dodatkowe szopy. Przyjęto do pracy kolejnych chłopaków i przez cały dzień - codziennie - wokół dało się słyszeć stuk młotów. Powoli, kropla po kropli, informacje przesączały się do tego, co można by nazwać miejscową świadomością. Podobno młody Simnel zbudował pompę - interesującą pompę, która pompuje wodę bardzo wysoko. A potem rzucił wszystko i powiedział coś w rodzaju ,,Potrzebujemy więcej stali niż żelaza". Krążyły plotki o rozkładanych na blatach wielkich stosach papierów, kiedy młody Simnel pracował nad swoim cudownym ,,przedsięwzięciem", jak je nazywał. Owszem, niekiedy zdarzały się wybuchy, a wtedy ludzie usłyszeli o czymś nazywanym ,,Bunkier", do którego można było wskoczyć przy tych okazjach, kiedy zdarzał się jakiś incydent. Był też nieznany, ale jakby zwyczajny i rytmiczny odgłos sapania. Naprawdę, całkiem przyjemny dźwięk, niemal hipnotyczny, co wydawało się dziwne, ponieważ to mechaniczne stworzenie, które go wydawało, brzmiało całkiem jak żywe - bardziej niż można by się spodziewać. W sąsiedztwie zauważono, że dwaj główni współpracownicy pana Simnela, czy też Żelaznego Wariata Simnela, jak niektórzy go ostatnio nazywali, wydawali się trochę odmienieni, bardziej dojrzali i pewni siebie - młodzi akolici tajemniczej konstrukcji za drzwiami. I żadne łapówki - czy to w formie piwa, czy kobiecego zainteresowania w pubie - nie zdołały ich skłonić do wyjawienia cennych sekretów stodoły1. Zachowywali się tak, jak wypadało mistrzom ognistych palenisk. Bywały też, naturalnie, słoneczne dni, kiedy na polu obok stodoły młody Simnel ze swymi kohortami kopał wąskie rowy i napełniał je metalem, a palenisko jarzyło się dniem i nocą. Wszyscy kręcili tylko głowami i powtarzali: ,,Szaleństwo". I tak to trwało i trwało, zdawało się, że przez wieczność, ale nawet wieczność dobiegła końca, a stukanie, walenie i wytapianie się urwały. Potem młodzi porucznicy pana Simnela rozwarli szeroko podwójne wrota i napełnili świat dymem. W tych stronach zwykle działo się bardzo niewiele, więc to wystarczyło, by ludzie szybko się zbiegli. Większość zdążyła zobaczyć, że coś wysuwa się i zmierza ku nim, dyszy i paruje, że szybko się obracające koła i oscylujące pręty niewytłumaczalnie pojawiają się i znikają w dymie i oparach. A nad tym wszystkim widzieli Dicka Simnela niczym władcę dymu i ognia. Dick miał twarz wykrzywioną grymasem koncentracji. Nieco uspokajał fakt, że to coś jest najwyraźniej kontrolowane przez człowieka - choć ci bardziej skłonni do namysłu mogliby dodać: ,,I co z tego? Łyżka też taka jest", po czym przygotować się do ucieczki. Dymiąca, wirująca, tańcząca, posuwisto-zwrotna machina wyjechała ze stodoły i ruszyła po ułożonych na polu tor
ebook
Wydawnictwo Prószyński Media |
Data wydania 2014 |
z serii Świat Dysku |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, humorystyczna |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 336 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.