- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mogłem siedzieć sam gdzieś w kącie; nie czułem potrzeby szukania towarzystwa innych. Jedną z rzeczy, które pamiętam z czasów, kiedy byłem bardzo mały, są dwa pluszowe misie, które wtedy miałem. To, co pamiętam lepiej niż wszystko inne, to ich zapach i dotyk. Jeden to był mały żółty miś ze szczeciniastym futerkiem. Pamiętam, że pocierałem tym futerkiem swój policzek i uważałem to odczucie za kojące. Drugi miś był delikatniejszy i bardziej rozmiękczony. Oba różnie pachniały i były różne w dotyku, ale oba były kojące. Nadal posiadam oba te misie, choć nie sadzę, bym przytulił je od czasu, gdy miałem kilka lat. Do każdego rodzica, który może się odnieść do tego, co napisałem o sobie jako o małym dziecku - nie wyciągałbym natychmiast pochopnych wniosków, że ktoś ma ASD, bo się nie przytula albo kogoś odpycha, albo urodził się przedwcześnie. Patrzyłbym na to jak na możliwy wskaźnik, jeśli są inne rzeczy, które zauważa u swojego dziecka, w miarę jak ono dorasta. Myślę, że ludzie mają tendencję do bycia bardzo wyizolowanymi. Skupiają się na sobie bardziej, niż zdają sobie z tego sprawę. Rodzic w podobnej sytuacji, z dzieckiem, które wydaje się do niego nie przytulać, powinien sprawdzić, czy dziecko przytula się do innych krewnych, żeby zobaczyć, czy ten wzorzec pojawia się tylko z matką, czy też wobec innych krewnych i znajomych. PRZEDSZKOLE Nie pamiętam zbyt dużo z przedszkola. Co wyróżnia się w mojej pamięci to to, że musiałem stać na ławce w małej, słabo oświetlonej klasie, śpiewając ,,Dziesięć skwierczących kiełbasek", a potem musiałem zeskoczyć z ławki, kiedy piosenka doszła do mojego numeru. Wiem, że nawet w tym wieku wolałem być sam. Czułem się dużo bardziej komfortowo, siedząc samotnie i przeglądając książkę albo pchając pojedynczą zabawkę po pokoju, zwykle ciężarówkę albo pociąg. Nie lubiłem zajęć interakcyjnych i grupowych, ale do tego właśnie wszyscy byliśmy popychani. Pamiętam, że mama mówiła mi, że kiedy po raz pierwszy poszedłem do przedszkola, i w ciągu następnych dni, wszedłem prosto do środka. Nie przytuliłem mamy na do widzenia, nie odwróciłem się, żeby ją zobaczyć, zanim wszedłem do przedszkola, i nie płakałem. Mama mówiła, że w tym czasie myślała, że to oznaka pozytywnego przywiązania - że muszę się czuć pewnie, wiedząc, że mama będzie tam, kiedy wyjdę z przedszkola - więc łatwo mi było wejść bez żadnych problemów. Dopiero w ostatnich latach, spoglądając na to wstecz, z refleksją powiedziała, że może była to oznaka czegoś innego. Myślę, że to może być interesujące dla rodziców, ponieważ ja byłbym zadowolony z dziecka, które nie płacze przy bramie szkoły - dziecka, które nie czepia się mnie jako rodzica, które wydaje się czuć komfortowo, po prostu wchodząc do szkoły bez żadnego zamieszania - ale oczywiście u większości dzieci to rzadka reakcja. Prawdopodobnie zdrową reakcją byłby zwykle niepokój przed pójściem do szkoły po raz pierwszy, być może również niepokój przez kilka następnych dni. Po tym czasie dziecko powinno mieć dość doświadczeń, że czas w szkole płynie dobrze, a jego rodzic będzie tam, kiedy wyjdzie ze szkoły, że zaczyna wchodzić do szkoły bez żadnego problemu. Niezwykłe jest, żeby zdarzyło się to od razu. Z mojej perspektywy, jako dziecko nie odczuwałem silnego przywiązania do matki ani do nikogo innego w moim życiu i, chyba że widziałem, że istnieje powód, by myśleć inaczej, wejście do jakiegoś budynku było dla mnie prawie takie samo jak wejście do każdego innego budynku. Jestem pewny, że u wielu dzieci z zespołem Aspergera pójście do szkoły jednak będzie czymś, co wywołuje niepokój, czymś, co może prowadzić do płaczu i powodować trudności z wprowadzeniem dziecka do środka. Jeśli chodzi o mnie, jestem generalnie spokojną osobą. I myślę, że zawsze taki byłem. Zatem we wczesnych latach - gdy nie byłem jeszcze w wieku, w którym nauczyłbym się myśleć o sytuacjach, zanim się w nich znajdę - nie miałem problemu z wchodzeniem w te sytuacje. Większość dzieci powoli staje się świadoma tego, co inni mogą o nich myśleć, i tego, jak mogą się czuć w danej sytuacji, zanim rzeczywiście się w niej znajdą. To stanowi sedno wielu problemów, które mają dorośli; nauczyli się kreować mentalne obrazy tego, co może pójść źle w różnych sytuacjach. To z kolei prowadzi do niepokoju i może prowadzić do unikania, tak żeby niepokój albo postrzegany negatywny skutek się nie pojawił. Jestem w wielkim stopniu podobny do innych. Wolałbym raczej unikać niektórych sytuacji, niż zmierzyć się z perspektywą odczuwania niepokoju. Mój stosunek do tego jest taki, że w wypadku wielu rzeczy decyduję się je robić, mimo że czuję się niespokojny, bo nie chcę odciąć się od większośc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | nauki humanistyczne, pedagogika, psychologia, poradniki |
Wydawnictwo: | Poligraf |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.