- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.muzyce poważnej słychać reminiscencje muzyki rozrywkowej. Zresztą podział na muzykę rozrywkową i poważną nie oddaje już tego, co dziś się dzieje w muzyce. Zespół Pink Floyd na przykład zrewolucjonizował ją w jakimś stopniu. Pewnie było więcej takich przykładów, ale akurat tego zespołu słuchały moje dzieci, stąd znam jego muzykę. Wielu dobrych kompozytorów pisało muzykę filmową. Światy dotąd całkowicie rozdzielone zaczęły się przenikać. W czasach awangardy należałem do tych, którzy nie uznawali tego, co było wcześniej, oczywiście poza wielkimi klasykami - Bachem, Beethovenem. A przecież już w latach dwudziestych i trzydziestych, kiedy w Ameryce nastąpił wielki rozwój muzyki jazzowej, potem latynoamerykańskiej, odległe, zdawać by się mogło, światy muzyczne zaczęły się do siebie zbliżać. Słychać to na przykład u Igora Strawińskiego czy u francuskiego kompozytora Dariusa Milhauda. Milhaud całe życie przyjaźnił się z poetą Paulem Claudelem. Kiedy Claudel w 1916 roku został ministrem pełnomocnym Francji w Rio de Janeiro, Milhaud objął posadę attaché ambasady. W jego utworach słychać fascynację brazylijską muzyką ludową i popularną, a od kiedy zamieszkał w USA - jazzem. W gruncie rzeczy nie ominęło to nikogo. Mozart przecież też czerpał z muzyki ludowej. Ja mam na koncie utwór jazzowy Actions, który był wykonany na festiwalu w Donaueschingen, o czym już wspominałem. Mówił pan, że w latach pięćdziesiątych pan i koledzy awangardyści wymyśliliście w muzyce już niemal wszystko. Następcy mają problem z odkryciem czegoś nowego. A jednak pojawił się minimalizm, którego głównym przedstawicielem jest Steve Reich. Minimalizm był zdrową reakcją na rozszalałą awangardę. Minimaliści uprościli muzykę aż do bólu. Jeden takt powtarza się, powiedzmy, siedemdziesiąt razy i potem jeszcze sto dwadzieścia pięć razy. To oczywiście jest całkowity kontrast z tym, co myśmy zaproponowali. No nie, to nie jest tak banalne. Upieramy się, że jednak udało się minimalistom znaleźć nową ścieżkę. Dość wąską i nie jestem pewien, czy rzeczywiście nową. Tej muzyki nawet przyjemnie się słucha, młodzież pod jej wpływem wpada w trans. Pamiętam, jak w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych modne wśród młodzieży stało się słuchanie muzyki hinduskiej, w której w nieskończoność powtarza się ragi - ten sam motyw, rytm. Jestem przekonany, że ta moda miała wpływ na rozwój minimalizmu. Nie miał pan ochoty napisać minimalistycznej muzyki? Lubi pan przecież zabawę różnymi gatunkami muzycznymi. Ale akurat ta muzyka jest dla mnie zbyt prosta. Nie uznaję prymitywnej estetyki, nie stosowałem jej nigdy i nie będę stosował. Tym bardziej że jest to kierunek nie wnoszący nic nowego, tylko powtarzający to, co w muzyce europejskiej istniało od kilkuset lat. Moja muzyka jest znacznie bardziej skomplikowana. Nie nudzi pana pański talent? To, że tak łatwo panu wszystko przychodzi? Jak to? Łatwo mi wszystko przychodzi? Codziennie walczę z opornym materiałem. To nie jest tak, że siadam i piszę. Robię dziesiątki wersji tego samego utworu, dlatego do zapisu używam kolorowych ołówków. Każdą wersję zapisuję innym kolorem. Potem mogę wrócić do pierwotnej koncepcji, która często okazuje się najlepsza. Ale nie wiedziałbym tego, gdybym nie spróbował innych. Rozumiemy, że musi się pan trochę pomęczyć, ale w końcu i tak napisze pan to, co pan zamierzał. Oczywiście, że potrafię wszystko napisać: i kadysz hebrajski, i ortodoksyjny utwór do tekstów starocerkiewnych, i utwór należący do tradycji zachodniego chrześcijaństwa. Technikę zdobywa się przez wiele lat. Ponadto mam łatwość przyswajania. Potrafię nauczyć się jakiegoś idiomu muzycznego mimochodem i potem spożytkować go przy pisaniu muzyki. A miał pan kiedyś sytuację, w której pan poległ? Nie dał pan rady? Codziennie staję przed murem, który albo muszę obejść, albo przeskoczyć, albo się podkopać. Różne są sposoby na pokonanie oporu materii i własnej niedoskonałości. Twórczość polega na zmaganiu się z materiałem. Oczywiście, że potrafię napisać utwór w dwie godziny. Tak było na przykład z Lacrimosą czy Agnus Dei po śmierci kardynała Wyszyńskiego, gdy wiedziałem, że po południu musi być próba. Mówiliśmy o tym. Ale to jest kwestia techniki. Kiedy piszecie państwo list albo artykuł, nie zaglądacie do podręcznika gramatyki. Ja znam gramatykę i ortografię muzyczną. Nawiasem mówiąc, z ortografią zawsze miałem problemy. Zacząłem pisać jako młody chłopiec, dziecko prawie, i wówczas przychodziło mi to lekko. Pisałem językiem znanym z utworów, na których się uczyłem, czyli na przykład językiem Wieniawskiego czy Paganiniego. Oczywiście nie byłem w stanie zagrać na skrzypcach tych wszystkich utworów, były za trudne, al
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie |
Wydawnictwo: | Literackie |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 352 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.