- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.osobliwymi przyrządami, których przeznaczenia nikt nie umiał sobie wytłumaczyć. Wyczuwało się, iż jakaś wielka myśl fermentuje w jego mózgu. ,,Co on tak rozważa?" - zapytywał sam siebie Kennedy, kiedy w styczniu przyjaciel opuścił go i powrócił do Londynu. Dowiedział się o tym pewnego ranka z artykułu w ,,Daily Telegraph". - Litości! - zawołał. - To wariat! Szaleniec! Przebyć Afrykę balonem! Tego jeszcze brakowało! Oto o czym rozmyślał od dwóch lat! Zamiast wszystkich tych wykrzykników, przedstawcie sobie solidne uderzenia pięścią w głowę, a będziecie mieli wyobrażenie ćwiczenia, któremu oddawał się zacny Dick, mówiąc w ten sposób. Kiedy jego zaufana gospodyni, stara Elspeth, próbowała insynuować, że może to być jakaś mistyfikacja, odparł gwałtownie: - Niemożliwe! Czyż nie znam tego człowieka? Czy to nie jego pomysł? Podróżować w przestworzach! Oto teraz pozazdrościł orłom! Nie, doprawdy, nic z tego nie będzie! Z pewnością uda mi się temu przeszkodzić! Ech, jeśli pozwoli mu się teraz to zrobić, pewnego pięknego poranka wybierze się na Księżyc! Jeszcze tego samego dnia wieczorem, na wpół wzburzony, na wpół zaniepokojony, wsiadł na stacji General Railway do pociągu i następnego dnia zjawił się w Londynie. Trzy kwadranse później dotarł cabem37 do małego domku doktora, położonego w dzielnicy Soho przy Greek Street. Wszedł na ganek i zaanonsował się pięcioma mocnymi uderzeniami pięścią w drzwi. Fergusson otworzył mu osobiście. - Dick? - zapytał bez zbytniego zdziwienia. - Dick we własnej osobie - odparł Kennedy. - Jak to, mój kochany Dicku, ty w Londynie, w porze zimowych polowań? - Właśnie tak. - I cóż chcesz tu robić? - Zapobiec niewyobrażalnemu szaleństwu! - Szaleństwu? - zdziwił się doktor. - Czy prawdą jest to, o czym donosi ta gazeta? - zapytał Kennedy, pokazując numer ,,Daily Telegraph". - Ach, o tym mówisz! Te pisma są takie niedyskretne! Ale usiądź wreszcie, mój kochany. - Nie usiądę! Naprawdę zamierzasz wyruszyć w tę podróż? - Naturalnie. Przygotowania są w pełnym toku i - Gdzie jest to, co budujesz? Połamię, zniszczę, rozsiekam na kawałki! Zacnego Szkota ogarniał coraz większy gniew. - Uspokój się, mój kochany Dicku - powiedział doktor. - Rozumiem twoją irytację. Gniewasz się o to, że nie powiadomiłem cię dotąd o moich najnowszych projektach. - On nazywa to nowymi projektami! - Byłem bardzo zajęty - mówił dalej Samuel, nie zważając na słowa Kennedyego. - Miałem tak wiele do zrobienia! Bądź jednak spokojny, napisałbym do ciebie przed - Ech, nic sobie z tego nie robię... - ...ponieważ zamierzam zabrać cię z sobą. Szkot wykonał taki podskok, że nie wyparłaby się go żadna kozica. - A więc to tak! - zawołał. - Chcesz zatem, aby nas obu zamknięto w szpitalu w Betlehem38! - Naprawdę na ciebie liczyłem, drogi Dicku, i wybrałem ciebie, odrzuciwszy wielu innych kandydatów. Kennedy dosłownie zamarł ze zdumienia. - Jeśli zechcesz mnie wysłuchać przez dziesięć minut - mówił spokojnie doktor - to jeszcze mi podziękujesz. - Mówisz poważnie? - Jak najbardziej poważnie. - A jeśli nie zechcę ci towarzyszyć? - Tego nie zrobisz. - Jeżeli jednak stanowczo odmówię? - Wówczas wyruszę sam. - Siądźmy i pogadajmy bez emocji - zaproponował myśliwy. - Z chwilą, gdy się przekonałem, że nie żartujesz, warto o tym porozmawiać. - Podyskutujmy przy śniadaniu, jeżeli nie masz nic przeciwko temu, drogi Dicku. Przyjaciele zasiedli po obu stronach małego stolika, a między nimi stał olbrzymi imbryk z herbatą i piętrzył się stos kanapek. - Kochany Samuelu - zaczął myśliwy - twój projekt jest szalony! Niemożliwy do wykonania! Zupełnie niepoważny i nierealny! - Przekonamy się o tym dopiero po dokonaniu próby. - Ależ chodzi właśnie o to, aby tej próby nie robić! - A to dlaczego, jeśli można wiedzieć? - Z powodu niebezpieczeństw i przeszkód różnej natury. - Przeszkody istnieją po to, aby je przezwyciężać - odparł poważnie Fergusson. - Jeśli chodzi o niebezpieczeństwa, kto może się chełpić, że zdoła przed nimi uciec? Wszystko w życiu jest niebezpieczne. Bardzo niebezpieczne może być siedzenie za stołem lub wkładanie kapelusza na głowę. Należy zresztą rozpatrywać to, co się zdarzy, jako to, co już było, i widzieć w przyszłości teraźniejszość, ponieważ przyszłość jest teraźniejszością, tylko trochę późniejszą. - No cóż! - stwierdził Kennedy, wzruszając ramionami. - Nadal jesteś fatalistą! - Nadal, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie zajmujmy się tym, co mo
ebook
Wydawnictwo Jamakasz |
Data wydania 2016 |
z serii Biblioteka Andrzeja |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Jamakasz |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.