Dziecko inaczej postrzega świat; w jego oczach nie istnieje pojęcie zła, a każdy dorosły to nie potencjalne zagrożenie, lecz przyjaciel. Skrzywdzenie małoletniego to coś, co zawsze porusza i już zawsze będzie poruszać społeczeństwo. Dlatego ta sprawa tak bardzo wstrząsnęła posadami całego człowieczeństwa.
2019 rok, maj. Miesiąc, który niemal każdemu kojarzy się z przygotowaniami dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Radość z oczekiwania na ten wyjątkowy dzień burzy jednak informacja o odnalezieniu ciała chłopca. Ofiara została brutalnie zgwałcona i zamordowana, a jej ciało porzucono w pobliżu jeziora. W krótkim czasie policja natrafia na kolejne...
Rozpoczyna się wyścig z czasem. Śledczy nie wiedzą, co kieruje mordercą - za jedyną wskazówkę mają papierową zabawkę, piekło - niebo, znalezioną w pobliżu miejsca zbrodni. A może to tylko zwykły przypadek... ?
Twórczość pana Pawła poznałam parę lat temu i było to spotkanie bardzo owocne. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok jego nowego, literackiego dziecka. Szczególnie, że książka dotyka bardzo poważnych problemów. Tym bardziej byłam ciekawa, jak autor poradził sobie z uniesieniem tematu.
A temat jest naprawdę ciężki - pedofilia. To nieustannie porusza każego, bo -jak już wspomniałam wcześniej- dzieci w naszych oczach są istotami bezbronnymi, które nie krzywdzą nikogo, a mimo tego nierzadko dorośli obierają je sobie za cel swoich chorych fantazji. Tak było w przypadku mordercy, który gwałcił i zabijał dziewięcioletnich chłopców. W tle kilkakrotnie przewija się również temat głośnego filmu braci Sekielskich pt. Tylko nie mów nikomu, w którym mowa o księżach wykorzystujących nieletnich. Jakby nie było, zazwyczaj to właśnie osoba duchowna staje się mimowolnym podejrzanym, szczególnie, jeżeli ktoś wspomina o jego niestosownym zachowaniu wobec podopiecznych.
Autor stworzył ciekawą fabułę, w której snuje mroczną opowieść o zdeprawowaniu ludzi, oplątując czytelnika siecią intryg i brudu ludzkich myśli i poczynań. Ponownie wspomnę, że pedofilia to ciężki temat, który porusza każdego z nas, niezależnie od wieku. Pan Fleszar poradził sobie jednak znakomicie, dozując napięcie i każąc nam wysilić mózg, by obstawić potencjalnego sprawcę. Od razu powiem, że nie jest to zadanie łatwe. To jak podróż przez skrzywioną psychikę danej osoby - z jednej strony fascynująca, z drugiej przerażająca. Ale było warto.
Zwroty akcji, przyciągająca fabuła, ciekawi bohaterowie - to wszystko znajdziecie w piekło - niebo. Aż na usta ciśnie się pewne powiedzonko: "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Moim zdaniem książki pana Fleszara są równie dobre, co serwowane nam przez wydawnictwa pozycje zagranicznych pisarzy. Zdecydowanie zachęcam do zapoznania się z lekturą. Myślę, że nikt z Was się nie zawiedzie.
Opinia bierze udział w konkursie