- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eka, który zgadzał się zawsze i na wszystko, nie dla tego, by był taki zgodny, lecz że wszystko było dla niego najzupełniej obojętne. Osobnik ten był sobie człeczyną najzacniejszym, lat około pięćdziesięciu, lecz tak niezaradnym, iż wprost nie sposób było pozostawiać go bez opieki. Było to życiowe dziecko. Pani Weldon traktowała go jakby był jej drugim synkiem, starszym, ale o wiele mniej aniżeli jej Janek rozgarniętym. Nie już cienki, ale wprost długi, chudy bardzo, twarz miał również ponad miarę wydłużoną, kościstą, włosy bardzo obfite, długie i gęste; charakterystyczną cechą tej oryginalnej postaci były bardzo długie ręce i nogi. Natrętnym nie był, przykrym również dla nikogo; zanudzał jednak wszystkich, a nawet i siebie. Dodatnim rysem jego charakteru było to jednak, i był bardzo zgodny i łatwy w pożyciu. Zaliczyć go było można raczej do roślinnego świata, aniżeli do istot, żyjących indywidualnem swem życiem. Był jak drzewo, wysoko strzelające ku niebu, nie dające ni cienia, ni owoców. Był dobry, szlachetny, jego pragnieniem było: być użytecznym, lecz nie leżało to w jego uzdolnieniach. Każda chęć zrobienia komuś przysługi, kończyła się dla kuzyna Benedykta jakąś komiczną katastrofą. Mimo to wszystko, poczciwy niedołęga cieszył się ogólną sympatją, był lubiany za swe złote serce, wypełnione zresztą po brzegi jedną jedyną namiętnością tylko: miłością nauki. Tą jego namiętnością była entomologja, t j. nauka o owadach. Jej poświęcał wszystkie dni, a często i nieprzespane noce. By wzbogacić swe zbiory właśnie, kuzyn Benedykt udał się z państwem Weldon w daleką podróż do Nowej Zelandji. Gdy zaś pani Weldon zdecydowała się odbyć podróż do San Francisco na pokładzie ,,Pilgrima", kuzyn Benedykt zgodził się bez żadnego namysłu na to, iż jej towarzyszyć będzie również i w powrotnej drodze. Nie upłynęło trzech dni nawet, a pani Weldon wraz z synkiem, kuzynem Benedyktem, z Noon wreszcie, znalazła się na pokładzie ,,Pilgrima". Gdy się to już stało, kapitan Hull chciał odrazu dać rozkaz podniesienia kotwicy, lecz powstrzymał się, a następnie się zbliżył do pani Weldan ze słowami: -- Szanowna pani zechce za powrotem zakomunikować swemu małżonkowi, iż na własną odpowiedzialność raczyła wsiąść na pokład ,,Pilgrima". -- Cóż to ma znaczyć, drogi kapitanie? -- ze zdziwieniem zapytała pani Weldon -- czyżby pan przypuszczał, że mi grozi jakieś niebezpieczeństwo? -- Nie, pani, tego nie potrzebujesz się pani obawiać -- kategorycznym tonem odpowiedział kapitan, przyczem czuć było, iż zapytanie pani Weldon trochę go dotknęło -- ,,"Pilgrim" jest brygiem doskonałym, któremu śmiało zaufać można; jednak wszystko jest w ręku Boga i nigdy ręczyć nie można za to co się stanie. Nie będzie pani również miała tutaj należnych jej wygód. -- Ależ jeżeli tylko o to chodzi, to niema o czem mówić, kapitanie! -- zawołała z wesołym śmiechem młoda kobieta -- możemy śmiało ruszać w drogę. Wobec tego ,,Pilgrim", dnia 22 stycznia. podniósł kotwicę, a dnia 2 lutego znajdował się już na niezmierzonym oceanie, w punkcie który wskazaliśmy na początku niniejszego rozdziału. II. Dick Sand i historia jego życia Początek podróży był więcej niż pomyślny. Bez względu na drobne wymiary statku i brak wygodnych kajut pasażerskich, pani Weldon zdołała się ulokować wcale wygodnie w dość prymitywnem zresztą pomieszczeniu kapitana. Na szczęście kajuta była dosyć obszerna, to też w dzień przebrażała się ona w salon jadalny, w którym zasiadali do stołu: pani Weldon, Janek, kuzyn Benedykt i kapitan. Dwaj ostatni znaleźli schronienie: -- pierwszy w kajucie pomocnika kapitana, zaś drugi -- w obszernej kajucie, która normalnie była przeznaczona dla załogi przygodnie angażowanej. Stali majtkowie ,,Pilgrima" mieli swą kajutę oddzielną, którą od pięciu lat wspólnie zajmowali. Byli to ludzie doskonale:z morzem obznajmieni i bardzo do swego kapitana przywiązani. Byli przytem oni wszyscy ze swej służby zadowoleni, ponieważ pan Weldon nagradzał szczodrze ich pracę. Jednym jedynym człowiekiem zupełnie obcym na pokładzie Pilgrima był kucharz, Negoro, przyjęty do służby w Auklandzie dopiero, na miejsce dawniejszego, niemca, który zbuntował się wraz z resztą załogi. Wtedy Negoro, będący portugalczykiem, zaofiarował swe usługi i został przyjęty. Okazało się następnie, iż był to człowiek dobrze obznajmiony ze swą pracą i obowiązkowy. Z morzem był on również, jak się zdawało, wcale nie źle obznajmiony. Aczkolwiek świeżo przyjęty kucharz wypełniał: wzorowo swe obowiązki, był cichy, zgodny i gotował bardzo smacznie, kapitan nie był kontent z siebie, iż go przyjął na pokład, a to z przyczyny, iż nic nie wiedział o jego przeszłości. Nikt mu przytem Negora nie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.