- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wiata, gdzie woda jest przejrzyście czysta, słońce ogrzewa zarumienione policzki, a ciepły wiatr przyjemnie smaga swoimi powiewami! - odparła. Igor uśmiechnął się pod nosem, słysząc ten wyidealizowany obraz jakiegoś odległego zakątka, o którym najwyraźniej marzyła Ida. Popatrzył na nią wymownie, a ona znów speszona spuściła głowę. - Przepraszam. Głupio wypaliłam. Ty pewnie nie myślisz teraz o takich rzeczach. - Nie przepraszaj. To normalne, że jak pytasz o marzenia, w głowie od razu pojawiają się takie obrazy. Coś pięknego, często nieosiągalnego lub wymagającego naprawdę ogromnych chęci i możliwości. A moje możliwości są aktualnie mocno ograniczone, więc wolę nie wybiegać wyobraźnią zbyt daleko. Ale nie martw się, nie mam z tym problemu - powiedział całkiem pogodnie. Wydawało mu się, że rzeczywiście nie miał problemu, w środku jednak poczuł nieprzyjemne ukłucie żalu. Obraz, który przywołała Ida, był piękny i zachęcający i pewnie w innych okolicznościach zrobiłby wszystko, by właśnie takie marzenie zrealizować. - - zaczęła znów po chwili - to muzeum to wcale nie taki głupi pomysł. Naprawdę warto je odwiedzić. - No widzisz. Może po prostu zacznę mierzyć zamiary na własne możliwości. - Igor puścił do dziewczyny oko. Ida posłała mu radosne spojrzenie. Chyba chciała znów o coś zapytać, ale wtedy do sali weszli ordynator i lekarz dyżurny w towarzystwie stażystów oraz całej delegacji innych medyków i musiała opuścić pokój. Ordynator był jego lekarzem prowadzącym i trochę przypominał Zygmuntowskiego, a ten z kolei nie kojarzył mu się pozytywnie - prowadził w chorobie tatę Zosi, któremu niestety nie udało się wygrać walki z nowotworem. A może to po prostu biały kitel sprawiał, że każdy lekarz wyglądał niemal tak samo? - Cześć, Igor. Jak się dziś czujesz? - zapytał i spojrzał do swojej karty. - Raczej nie tryskam energią - odparł nieco zaczepnie chłopak. - A to dziwne. Odwiedza cię taka fajna dziewczyna, a ty jakiś smętny jesteś. Igor nic nie odpowiedział, Leski zaś zwrócił się do stażysty, wymieniając chyba jakieś badania. Chłopak nic z tego nie zrozumiał. Te medyczne terminy były dla niego jeszcze zbyt skomplikowane. - Zlecam ci kolejne badania. Musimy rozszerzyć diagnostykę. - To znaczy, że jeszcze pan nie wie, co mi jest? Czy te wstępne - Muszę mieć pewność. Nawet jeśli coś przypuszczam, nie mogę zacząć leczenia na podstawie domysłów. - A co pan przypuszcza? Czy coś się zmieniło? - Nic się nie zmieniło. Chcę tylko wykluczyć inne schorzenia, robiąc badania w tym konkretnym kierunku. - Czyli to jednak nie angina. - Będziemy wiedzieć więcej już niedługo - powiedział i podszedł do chłopaka, by go osłuchać. Zbadał go, zadał jeszcze kilka pytań, po czym wyszedł, a za nim cała procesja. Igora trochę bawiły te wycieczki: grupki lekarzy, stażystów, praktykantów, którzy stali przy jego łóżku jak przy klatce w zoo, słuchali, co mówi lekarz prowadzący, i analizowali z wypiekami na twarzy kolejne informacje. Tu niestety rewelacji nie było, nic się nie zmieniło, a podejrzenia najgorszego wisiały w powietrzu, czekając tylko na potwierdzenie. Usłyszawszy dźwięk zatrzaskiwanych drzwi, Igor oparł się o poduszkę, założył ramiona za głowę i zamknął oczy. Wrócił myślami do rozmowy z Idą, a pod jego powiekami zaczęły pojawiać się obrazy pięknych wspomnień wakacji i wyjazdów spędzonych z Zosią. Mieli wiele wspólnych marzeń i planów. Czy będzie miał okazję zrealizować jeszcze choć część z nich? Chyba nie powinien się nad tym zastanawiać. W szpitalu nie było miejsca na odległe plany, teraz musiał się skupić na tym, co tu i teraz. Jedyne, na co mógł sobie pozwolić, to wspomnienia, które właśnie zaczęły do niego wracać. Przypomniał sobie pewien letni dzień, kiedy pojechali we dwójkę nad jezioro. Zosia zabrała koszyk z pysznym jedzeniem, co prawda przygotowanym przez jej mamę, bo ona raczej nie lubiła gotować, ale i tak było idealnie. Rozłożyli koc w odległym od plaży miejscu, ona wyciągnęła z kosza przekąski i piwo bezalkoholowe, a Igor przyniósł z samochodu gitarę. Uwielbiał grać dla niej, a Zosia lubiła słuchać, jak śpiewa. Pamiętał jej rozanielony wzrok, kiedy naprędce układał w głowie kolejne wersy komponowanej piosenki. Chciał ją rozpieszczać właśnie w ten sposób. Uszczęśliwiać, pokazywać, jak jest dla niego ważna. Czuł wówczas, że to właśnie ona, że to kobieta, z którą chce dzielić resztę życia. Wtedy jeszcze nie wiedział, iż krew, która puściła mu się nagle z nosa, była objawem czegoś, co rozdzieli ich na zawsze. Szybko potrząsnął głową, by wrócić do jej pięknych, błyszczących o
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.