- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wymyślał zabawne przykłady, w jakich można ich użyć. Heloise chłonęła wszystko jak gąbka. Uwielbiała te chwile, gdy byli tylko we dwoje na szczycie wieży i właśnie wtedy, kiedy siedziała bezpiecznie oparta bokiem o jego gruby brzuch, który poruszał się w górę i w dół wraz z potokiem słów, obudziło się w niej zainteresowanie dobrą narracją. W pierwszym mieszkaniu, do którego wprowadziła się jeszcze jako całkiem młoda dziewczyna, kopułę mogła oglądać z okna sypialni. Z czasem ten widok stał się dla niej talizmanem, wspomnieniem bezpiecznego, wartościowego dzieciństwa. Gdy wyjeżdżała, był jedną z rzeczy, za którymi tęskniła najbardziej. Rzadko jednak zdarzało jej się tak jak dziś, w to późne poniedziałkowe przedpołudnie, stać i po prostu patrzeć na kościół. W normalnych okolicznościach byłaby teraz na kolegium redakcyjnym, dyskutowaliby o najważniejszych tematach na ten tydzień, a potem zabrałaby się do zbierania materiałów do własnych publikacji. Ale nie dzisiaj. Na stole miała przed sobą poranne gazety. We wszystkich sprawa Skrivera była na pierwszej stronie. Przewróciła na drugą stronę ,,Demokratisk Dagblad", gazetę swojego pracodawcy od pięciu lat, i przeczytała wstępniak. Redaktor naczelny Mikkelsen kajał się za wypuszczony kilka dni temu artykuł o modowym potentacie Janie Skriverze, który przeniósł swoją produkcję z Vejle do Bangaluru. Zakłady włókiennicze, w które zainwestował duński biznesmen, miały być tykającą bombą ekologiczną i korzystać z pracy dzieci. Mikkelsen tłumaczył, że ,,w swej pogoni za prawdą wykazali się zbytnią ufnością w dobre intencje innych". Reszta tekstu była utrzymana w równie patetycznym tonie, a jedynym celem jego starannie skonstruowanej tyrady było odcięcie się od sprawy i zapewnienie o uczciwości i neutralności gazety, a także - przede wszystkim - odsunięcie od siebie wszelkiej odpowiedzialności kierowniczej. Nie winiła go. To nie naczelny odpowiadał za treść artykułu, tylko ona. To ona go napisała, bo uwierzyła swojemu informatorowi. Pozwoliła, żeby coś na kształt zaufania zastąpiło rzetelną dziennikarską robotę. Jak mogła być tak cholernie, nieskończenie głupia? Dlaczego nie sprawdziła informacji po trzykroć? Dlaczego wbrew rozsądkowi mu zaufała? Telefon znowu zabuczał. Tym razem wyświetlił się numer, którego nie mogła odrzucić. Po trzecim dzwonku odebrała zmęczonym głosem: - Kaldan. - Cześć, to ja. Spałaś? - W głosie Karen Aagaard, szefowej działu i bezpośredniej przełożonej Heloise, słychać było napięcie. - Nie, dlaczego? - Masz zachrypnięty głos. - Nie, od dawna jestem na nogach. A konkretnie od połowy nocy. Heloise nie mogła spać, więc dokończyła butelkę białego wina, którą napoczęły z Gerdą dzień wcześniej. Roztrząsała każdy możliwy aspekt sprawy, zastanawiała się nad każdym szczegółem i próbowała wyrobić sobie jasny ogląd sytuacji. Wciąż jednak wyłaniał jej się tylko obraz mętny i zamazany. A może zwyczajnie nie chciała tego zobaczyć wyraźnie? To było po prostu niepojęte, że jako dziennikarka, w dodatku piekielnie zdolna, mogła popełnić tak kardynalny błąd w sztuce. Była na siebie wściekła. I na niego. - Wiem, że sama cię prosiłam, żebyś dziś nie przychodziła - powiedziała Karen - ale Skobel chce cię widzieć. Carl-Johan Scowl, w redakcji znany bardziej jako Skobel, był grubasem o urodzie krasnala ogrodowego, który sprawował funkcję rzecznika praw czytelników. Zgodnie z zasadami etyki dziennikarskiej zajmował się skargami na błędy w publikowanych przez gazetę artykułach. Gdy pukał do drzwi któregoś z dziennikarzy, było wiadomo, że będzie to dla tego dziennikarza długi dzień, czasem tydzień, a w najgorszym razie ostatni dzień w karierze. - Znowu? - Heloise zamknęła oczy i odrzuciła głowę do tyłu. Nie miała siły nawet myśleć o kolejnym wałkowaniu całej sprawy. Przerabiali to już trzy razy. - Tak. Obawiam się, że jednak będziesz musiała przyjść, żeby ostatecznie zamknąć temat. On mówi, że zostało mu kilka szczegółów do doprecyzowania i potem już będziemy mogli zapomnieć o sprawie. Tobie chyba też na tym zależy? - Będę za piętnaście minut - powiedziała Heloise i rozłączyła się. Z wieszaka w przedpokoju zdjęła skórzaną czarną kurtkę, kopniakiem odsunęła leżące na wycieraczce reklamy i zatrzasnęła za sobą drzwi. Redakcja ,,Demokratisk Dagblad" mieściła się w cichym budynku przy Store Strandstraede, którego staroświecki monarchistyczny wygląd współgrał z konserwatywnym profilem gazety. Krzyżowo-żebrowe sklepienia były wysokie, tapety na ścianach - ręcznej roboty, a szyby w szprosowych oknach tak cienkie, że Heloise od października do kwietnia trzęsła się z zimna. Przypięła rower przed budynkiem i ukłoniła się dwóm chłopakom z dzia
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Mova |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 304 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.