- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Julia Fiedorczuk Planeta rzeczy zagubionych Biuro Literackie o Stronie Śląskie - Wrocław 2016 Wielki kanion 22 Julia Fiedorczuk: Planeta rzeczy zagubionych Zdjęcie na okładce: Marlena Biardzka Korekta: Anna Krzywania Projekt typograficzny i skład wersji elektronicznej: Mateusz Martyn Copyright (C) by Julia Fiedorczuk Copyright (C) by Marlena Biardzka, 2006 Copyright (C) by Biuro Literackie, 2016 Biuro Literackie ul. Sokolnicza 5/37, 53-676 Wrocław tel. 71 346 01 42, isbn 978-83-65358-39-4 Wszelkie powielanie lub wykorzystywanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej. Spis wierszy Lądy i oceany Skośni kochankowie Sybilla Szuflada Niezamierzona inwentaryzacja wspomnień Dlaczego nie zostałam muzykiem Trzeba być ulotnym jak lilia Zaduszki Echo Widmo zimy Kochankowie na niebieskim tle A delikatna rozpacz lgnie do małych rzeczy Bardo W domu powinno być także miejsce dla zmarłych Death full of flowers Pani Midas Plaża Survival Zakłócenia Rybacy Kochankowie na otwartym morzu Wieczorem Pierwsza Chrząszcz 31 wierszy miłosnych Spis strat (i zysków) Lądy i oceany Dosłownie ogień jest nam bliski. Czasami czujesz go w podeszwach stóp. To znak, że kiedyś wszystko było boskim oceanem. Zaś głęboki czas ziemi wyraża się w liczbach tak zatrważających, że ich odkrycie odmieniło bieg ludzkiej myśli. Która, rzecz jasna, spodziewa się gruntu pod nogami i przychylnej aury. Z tej perspektywy słońce jest czymś w rodzaju wieczności, a morze upartym podtekstem. Miejsce ma sens o ile da się wykopać grób. Tylko gdzieniegdzie można pobudować domy. Na przekór wszystkiemu wierzy się w trwałość tych śladów, chociaż powszechnie wiadomo, że lepsza jest jedna garść pokoju. Jeszcze inne wersje mówią o wysłuchanej modlitwie ryb. Tak czy inaczej, odmęt ma swoje prawa. Ciała poniekąd stałe, mamy przecież łzy, a te są w każdym słowie: bo sól jest na końcu języka i jest kropką nad i. Skośni kochankowie stale tu panuje jesienna przezroczystość pojęć: ,,gołębie były, ale zdechły", mówi chłopiec w niebieskim obrazie. W tle łódeczka, na niej skośni kochankowie jadą na morze otwarte. ,,gołębie mają budę?" pyta chłopiec ze smutnego płótna, bo się na tej ziemi nie zmieścił. ,,O", ,,O", ,,O", mówią ryby na migi, ale jego świat w kółeczku się nie zamknie: linia kręci, skacze i nuż się rzucać w asymetryczną wolność gołębiego lotu, mocne skrzydła już ukośnie chronią przed deszczem, przed ogromnym Bogiem. Sybilla Oto ona, babcia w sezonie ciszy, którą wrzesień zabawia ostatnim przedstawieniem. Wyczerpały się mozolne cykle jej ciała, poumierali mężczyźni, synowie śmierć pobierają w płynie, a córek, (byłyby ładne) nie chciała. Jej dom jest pełen wiatru. Za oknem dzień właśnie usiadł w kucki, w niebie pękła fiolka z różową cykutą i rzeka znosi pierwsze zadraśnięcia. Jazgot nocnych psów będzie dziś pełen treści i śmieci (znowu je wysypali na środku ulicy). Kuchnię ograniczyła do minimum. Robi herbatę, karmi kichającego kota. Staruszka, Calineczka w spróchniałej kołysce. Co komu po przepowiedniach. Wyglądając z okna (dla wygody na parapecie rozłożyła kocyk), życie ma jak na dłoni, nikt ważny tędy nie chodzi. Wcześniej, wiosną, bywały istne parady! Młode w kusych spódniczkach, na szpilkach tak wysokich, że łatwo skręcić nogę, (szkoda by było opalenizny, na którą pracowały od marca, za którą przecież płaciły) i młodzi (czemu już łysi?) piechotą albo na motorach, z psami, które beztrosko zanieczyszczały chodnik. Pusta ulica, tak bywa tylko jesienią, w niedzielne popołudnia, kiedy na wietrze tańczą stare reklamówki, kiedy płyną liście. Radio śpiewa forgive me, ona o tym nie wie, nigdy nie miała głowy do obcych języków, innych niż ten, który rzeczy nazywa po imieniu: dźwięki przystają do barw, szelest należy do liści, doprawdy, nie ma się czym ekscytować. Świat pęka w szwach, a jednak dary byle jakie: but z oderwaną zelówką i suknia (ktoś by pomyślał: balowa!), lecz patrz, tutaj odchodzi listwa, a tu, przy kołnierzyku, brakuje guzika! Pozbywamy się zatem darów wyrzucamy pantofle, suknię oddajemy biednym, biedniejszym najbiedniejszym. Współczucie? Raczej przeczucie, że zawartość szafy wystąpi z brzegów prędzej niż rzeka łez przeznaczonych na nasze ostatnie pożegnanie - rzeczy zmieniają się w słowa. Nawet bardzo miękkie rzeczy takie jak zmierzch, który spoczywa coraz intensywniej na parapecie jej wietrznego domu, nawet tak zgubne jak karmazynowe plamy na szybach i kocyku w kratkę starszym niż historia. Czyżby teraz nadszedł moment prawdy? Zatem była piękna, była bardzo silna i miała zdrowe serce. Odważna, tak, chociaż trudno mówić o niebezpieczeństwie, czego mógłby się obawiać worek trocin? Stopniowo traci wzrok, powonienie, słuch oraz zmysł smaku, mechanicznie głaszcze sierść kota, nie znajdując w tym przyjemności. Bawcie się, pewnie, póki czas pięt nie przysmaży, tylko butelek potem nie rzucajcie jak popadnie, bo nocą psy je rozwłóczą po całej ulicy. Bawcie się, oprócz zabawy nic już więcej nie ma w tym gąszczu luster (jedno z nich przechowało tajemniczy odcień zieleni, szmaragd leśnych chaszczy w jej oczach). Las! Kiedy to było, dziesięć, może piętnaście lat temu, kiedy tak rozmyśla, czuje zapach mchu. Wrzeszczy chmara ptaków, latający dywan napędzany wiatrem. Do widzenia, ptaki, do zobaczenia, wróćcie znowu wiosną. Wieczór już, już jest czas, do widzenia obrzydliwe psy, do widzenia śmieci, do widzenia, pusta ulico. Sekret jej domu, i najprawdziwsza z wszystkich przepowiedni, milczenie.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | poezja |
Wydawnictwo: | Biuro Literackie |
Wydawnictwo - adres: | poczta@biuroliterackie.pl , http://biuroliterackie.pl , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.