- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie słychać było zdenerwowanie. Zapadła cisza. -- Bądź tego pewna, Diano, że o wszystkim ci powiem, ale jeszcze nie dzisiaj, nie w tej chwili. Daj mi trochę czasu, proszę. Tobie jednej chcę powiedzieć, po to cię poniekąd zaprosiłam -- mówiąc te słowa, nie tryskała raczej optymizmem. Siedząc nad filiżanką, Diana zastanowiła się nad sensem wypowiedzianych przez Emilię słów. -- Zrozum, że jest mi trudno mówić o tym. Jeszcze trudniej przywołać wspomnienia. Chcąc zmienić temat rozmowy, Diana zapytała wprost: -- Masz jakieś plany na dzisiejszy dzień, ciociu? -- Raczej nie. Chociaż... Zrobimy tak -- klasnęła w dłonie z radością. -- Pojedziemy do Carrington, to taka niewielka wieś, ale zapewniam cię, że bardzo urokliwa. Mieszkają tam moi wspaniali przyjaciele Wanda i Henry, w pięknie położonej na skraju lasu leśniczówce. Sama zobaczysz. Na słowo ,,leśniczówka" twarz Emilii oblał promienny uśmiech. Oczy zabłysły, twarz złagodniała, robiąc się bardziej tajemnicza. Wyszła wolnym krokiem na ganek, zostawiając Dianę samą. Otuliła się szalem leżącym na fotelu. Na zewnątrz czuć było wilgotne powietrze. Idąca za nią kotka wskoczyła na poręcz stojącego przy Emilii krzesła, cicho miaucząc. Stała przez chwilę zamyślona, patrząc w dal. Wyobrażała sobie przez moment, przez łzy, że widzi mężczyznę zmierzającego w jej kierunku. Szedł trochę spięty, rozglądając się, jakby kogoś szukał. Jakby wołał kogoś, pełen niepokoju. Był już blisko, na wyciągnięcie dłoni, gdy mydlana bańka pękła. Słychać było tylko ciche ,,miauuu" kotki ocierającej się o nogi Emilii. Z gracją zdjęła szal, kładąc go równo na fotelu. Chwilę później siedziała przy Dianie, kończącej drugą filiżankę kawy. Emilia, rozbudziwszy się już z marzeń, z wielkim entuzjazmem w głosie oznajmiła: -- Najbliższy autobus mamy za godzinę. Wzięły swoje podręczne torebki, stojące na szafce w korytarzyku, zostawiając kotce mleko w spodeczku, a w drugim sporą ilość karmy dla kotów, tak na wszelki wypadek, gdyby ich wyjazd miał nieco przedłużyć się. Emilia jeszcze pieszczotliwie pogłaskała jej miękkie futerko. Zamknąwszy drzwi, wyszły w stronę przystanku autobusowego. Kwadrans później siedziały już w autobusie, z głowami opartymi o miękkie zagłówki. Autobus ruszył. -- -- zaczęła cichym głosem Emilia. Z tonu jej głosu Diana wywnioskowała, że zanosi się na jakąś poważniejszą rozmowę. I nie myliła się. Z królewskim spokojem zaczęła słuchać tego, co ma jej do powiedzenia. Odchylając twarz w jej stronę, słuchała pełna skupienia. -- Tu, gdzie teraz jedziemy, w Carrington, tu wszystko się zaczęło, a i tu się skończyło. Byłam taka młoda, dwudziestoletnia dziewczyna. Był rok sześćdziesiąty piąty, jak przyjechałam z Wandą do Anglii -- snuła swoje wspomnienia ciotka, spoglądając przez chwilę w okno. -- Tak jak mówiłam, przyjechałyśmy z nadzieją na lepsze życie. Początkowo brano nas za siostry. Może i trochę byłyśmy podobne do siebie, chyba przez to, że obie miałyśmy długie, ciemne włosy. Po jakim czasie od przyjazdu los postawił na naszej drodze dwóch wspaniałych mężczyzn, w których zakochałyśmy się z wzajemnością. Wanda po dziś dzień jest przy jego boku szczęśliwa, a ja -- w odróżnieniu od niej -- zostałam sama. Tu, w ścianach tej leśniczówki, rodziły się wielkie nadzieje. Henry okazał się cudownym, czułym, lojalnym człowiekiem. W miłości i zrozumieniu są ze sobą ponad czterdzieści lat. Ale ten czas leci. Dowodem na to są moje posiwiałe wł -- To takie teraz modne pasemka -- powiedziała Diana, a ciotce na jej słowa nie udało się powstrzymać parsknięcia. -- Jedziemy do nich bez uprzedzenia. Mam tylko nadzieję, że zastaniemy choć jedno z nich w domu. Jak wrócimy do Manchester, opowiem ci chętnie ich historię. -- Przepraszam, ciociu, powiedziała Diana, patrząc na zamyśloną twarz ciotki. -- Powiedz mi, to była taka naprawdę miłość ,,od pierwszego wejrzenia", tak? Wspomnienia tego dnia, sprzed niemal pięćdziesięciu lat, pojawiły się w głowie Emilii tak wyraźnie, że wydawało się jej, jakby to było wczoraj. -- Od pierwszego wejrzenia, to mało powiedziane. Nabrała powietrza, wypuszczając je głośno. -- To była miłość od pierwszego mrugnięcia okiem. Tak, jak i moja -- dodała. Przez resztę drogi Diana z dużym skupieniem słuchała jej dalszych barwnych wspomnień. W autobusie, jak zauważyła Diana, było niewielu pasażerów. Na przednim siedzeniu siedziały dwie młode dziewczyny, niezbyt ładne, ale ubrane gustownie. Rozmowa ich była typową paplaniną o niczym. Jedna z nich, rudowłosa, lekko jąkała się. Po drugiej stronie siedziała starsza pani, ubrana dość elegancko, ale spojrzenie miała zimne, tak jak i rysy twarzy. Obok niej stał wielki, wiklinowy kosz z zakupami. Po jej
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.