- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.myślała. Treść wiadomości była zgoła inna. -- Pięknie dziś wyglądasz w tym dopasowanym niebieskim sweterku. Nadawca nieznany. Zrobiło się jej słabo -- nie wiedziała, czy po pobraniu krwi, czy też po tej lekturze. W pierwszym odruchu miała odpisać, że pomyłka, ale uświadomiła sobie, że ma na sobie niebieski sweterek. -- Kto mnie dziś mógł rano widzieć? Spojrzała jeszcze na godzinę wysłania wiadomości. Kilka minut po tym jak wyszła z domu. Jej przyjaciel był już dostępny na skypie. Opisała mu całą sytuację. Zaczęli zastanawiać się wspólnie któż to mógłby być. -- Ochroniarz? -- rzucił on -- Sms był wysłany niedługo po moim wyjściu z domu -- odpowiedziała. -- Może któryś ze stróży na parkingu? -- zasugerował. -- Niemożliwe, wchodzę na parking przez furtkę tuż przy swoim miejscu parkingowym, było ciemno, nie miałby szans zobaczyć jak jestem ubrana. Kurtkę zdjęłam już w samochodzie. -- Ktoś jeszcze był na parkingu? -- próbował ją jakoś naprowadzić. -- Nie wydaje mi się -- odpisała i w tej sekundzie komórka znów zapiszczała -- czekaj, przyszedł kolejny sms. Zdrętwiała, tym razem odnosił się do zmienionej niedawno fryzury i umiejętności prowadzenia samochodu. -- Masz stalkera -- ocenił przyjaciel. -- Co robić? -- powoli wpadała w panikę. Tysiąc myśli galopowało przez jej głowę. Kto, kiedy i najważniejsze Czuła, że jej spokój został zaburzony. Bezpieczeństwo we własnym domu okazało się iluzją. Kolejny sms. -- Dlaczego nie odpisujesz? Chcę się z tobą umówić na kawę. -- Może się faktycznie umów -- zasugerował przyjaciel. -- Nie żartuj sobie ze mnie -- była porządnie wzburzona. -- Dobra, na spokojnie, skąd może mieć twój numer telefonu. Takie ukierunkowanie pomogło. To był już jakiś punkt zaczepienia. Mimo dużej ilości pracy, za uszami miała te poranne wiadomości. Zaparkowała auto i pomaszerowała do kanciapy ochroniarzy. Zapytała wprost. -- Czy komuś podawaliście panowie mój numer telefonu? Zaskoczyła ich kompletnie, widziała konsternację na ich twarzach. -- Bo mam mało fajne smsy z nieznanego mi numeru, ale na pewno jest to ktoś stąd. -- Pani kochana, teraz zdobyć czyjegoś telefonu jest bardzo prosto -- jeden z emerytów podjął temat. -- Panie Jacku, to nie jest mój telefon, to telefon służbowy, zarejestrowany na firmę, więc nie można go wprost ze mną powiązać. -- No może ktoś zajrzał do naszej książki z opłatami -- po dłuższej chwili wybąkał, drugi z emerytów. Poprosiła tylko, żeby bardziej uważali i wróciła do domu. Mimo, że nadal było jasno, zaciągnęła szczelnie rolety. Czuła się bardzo źle, tak jakby cały czas ktoś ją obserwował. Ale kurde, jest u siebie! Dlaczego ma się bać we własnym domu -- odsłoniła okna. Dwie godziny później zadzwonił telefon. Ten sam numer, z którego dostała poranne smsy. Niepewnie odebrała. -- Dzień dobry -- głos w słuchawce był dość cichy i chyba też mało pewny. -- Słyszałem, że bardzo się pani zdenerwowała moimi smsami. Noż kurde chyba miałam prawo -- pomyślała, a spokojnie odpowiedziała. -- Tak, zdenerwowałam się. Rozmawiając przez telefon zazwyczaj robiła kilometry spacerując po mieszkaniu. Tym razem nawyk ten zaprowadził ją pod okno. Przy delikatesach, w budynku obok, stał facet z telefonem przy uchu. -- Czyż -- pomyślała W słuchawce zapanowała cisza. -- Przepraszam -- wydukał facet -- Czyli nie umówi się pani ze mną na kawę? -- Nie. -- Rozumiem, to ja już nie będę się odzywał. -- Dobrze -- odpowiedziała spokojnie, choć najchętniej wykrzyczałaby mu całą swą frustrację. -- To jeszcze raz przepraszam. -- rozmówca się rozłączył, a mężczyzna pod sklepem także zakończył rozmowę i schował komórkę do kieszeni. Stała nadal przy oknie, ale tak aby z dołu nie było jej widać. Dzięki temu mogła doskonale zobaczyć mężczyznę spod delikatesów. Sąsiad z jej klatki, mieszkający piętro niżej, żona, dwójka dzieci i samochód na tym samym parkingu. Ogromny niesmak pozostał z nią do końca dnia. On Marsh w końcu przyszedł, całe szczęście bo słuchając siedzących obok yapiszonów zaczynał czuć się jak prehistoryczna skamielina. -- Co jest? -- rzucił kumpel. -- Chodźmy stąd -- odpowiedział. -- Mieliśmy się napić i pograć w bilard -- włączył się K. -- Nie tutaj. Wyszli z hotelowego baru. Przed hotelem, chyba także czekając na taksówkę, stała ich znajoma z porannych treningów. Musiał przyznać, że wyglądała świetnie jak na swój wiek. Zazwyczaj widywał ją w bawełnianym luźnym dresie i podobnej koszulce, tym razem ubrana w czarne dżinsy, czarny top i flanelową koszulę wyglądała jak dziewczyna rockmana. Nadal nie dowierzał, że była od niego tylko o siedem lat młodsza, nie wyglądała na osobę dobiegającą pięćdziesiątki. Przez dwa tygod
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.