- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ożna było bezkarnie przemierzyć rześkim galopem. Wtedy jednak nikt nie wiedział, że na całym polu nie ustawiono ani jednej miny. Że komuniści czują się tak słabi, iż wszystko oddadzą bez walki. Po kilku tygodniach po 4 czerwca pojawi się hipoteza, że nie trzeba się już ograniczać, że nie trzeba się skradać jak saper. Wokół tempa marszu wybuchnie spór, który podzieli polską opozycję. Jedni będą chcieli nadal się skradać, inni śmiało biec. Zwolennicy biegu będą po latach triumfować, i słusznie, bo historia potwierdziła prawdziwość ich intuicji. Ale warto pamiętać, że w czerwcu 1989 roku nie było mądrych. W pierwszych tygodniach nikt, z Wałęsą i Kaczyńskim włącznie, nie podejrzewał, że imperium już nie istnieje. Upadek Jaruzelskiego Człowiekiem, który wiedział najwięcej, był Wojciech Jaruzelski. Od wielu miesięcy generał czuł, że władza wymyka mu się z rąk. Gdy czyta się dzienniki Rakowskiego, można odnieść wrażenie, że przez ostatni rok generał był w stanie nieustającej depresji. W grudniu 1988 roku notuje Rakowski, że Jaruzelski ,,jest rozbity", ,,wie, że w partii dość otwarcie mówi się, że powinien ustąpić z I sekretarza KC", ,,boleśnie odczuwa ten dowód niewdzięczności". W marcu 1989 roku: ,,WJ nie jest w najlepszym nastroju. Widzę, że przeraża go impet, z jakim opozycja na nas natarła". Po 4 czerwca częstotliwość takich wpisów się nasila. W Jaruzelskim z tego okresu nie sposób odnaleźć butnego generała, to polityk wystraszony i złamany. Ciekawe są jego reakcje, przede wszystkim jego trema przed wyborami prezydenckimi. 19 czerwca Rakowski opisuje spotkanie z Jaruzelskim, w czasie którego generał ,,powiedział, że jeśli miałby być >>przeciągnięty<< przez Sejm, to zrezygnuje z kandydowania". W czasie rozmowy Jaruzelski skarżył się, jak bardzo go zabolało, gdy jakiś towarzysz powiedział, że chce on kosztem partii załatwić sobie prezydenturę. ,,To mnie psychicznie podłamało" - powiedział Jaruzelski. Dziesięć dni potem Jaruzelski nie wytrzymał napięcia, wystraszył się kandydowania, na posiedzeniu Biura Politycznego oficjalnie zrezygnował. Uzasadnienie decyzji pozbawione było elementarnej logiki. Jaruzelski mówił, że ,,nie można podejmować ryzyka przegranej", a chwilę potem wysuwał kandydaturę Kiszczaka, która miała jeszcze mniejsze szanse. Mówił o sobie, że prezydent nie może być wybrany z łaski opozycji, a potem twierdził, że Kiszczak może liczyć na poparcie ze strony opozycji. Była to zatem klasyczna ucieczka. Janusz Reykowski, Kazimierz Barcikowski, Mieczysław Rakowski, Władysław Baka zgodnym chórem przekonywali generała, że jego abdykacja ujawni słabość partii, że każdy następny kandydat będzie miał jeszcze większe kłopoty. Rakowski powiedział wprost: ,,Jeśli pozwolimy na kolejne ustępstwa (...) bardzo szybko nastąpi demontaż władzy". Również Baka sprawę stawiał jasno - decyzja generała prowadzi do ,,załamania obecnego układu politycznego". Jaruzelski jednak nie dał się przekonać; jego rezygnacja została ogłoszona publicznie, a generał oficjalnie wysunął kandydaturę Kiszczaka. Ten ruch pokazywał, że partia się cofa, że nie ma determinacji, że gotowa jest rezygnować ze swoich strategicznych planów. Bo jeśli osoba Jaruzelskiego nie jest twardym warunkiem, to co nim jest? To już nie był blef, bo co to za blef, w którym wódz naczelny ujawnia swój lęk. Nic dziwnego, że spanikowani członkowie KC wydali uchwałę proszącą Jaruzelskiego o ponowne rozważenie decyzji. To już był rozkład PZPR. Jednak opozycja tego nie rozumiała, bo rozkład PZPR nie mieścił się w jej wyobraźni. Wszystkie ruchy władzy odczytane zostały jako zapowiedź groźnej ofensywy. Jaruzelski wskazywał Kiszczaka jako gest otwarcia, sądząc, że ten polityk stał się symbolem Okrągłego Stołu. Opozycja natychmiast odwróciła tę logikę. Wizja wystraszonego Jaruzelskiego nie mieściła się w głowie, więc wysunięcie Kiszczaka zinterpretowano jako zaostrzenie kursu, jako straszenie szefem MSW. Kiedy na posiedzeniu OKP kilku szeregowych posłów dowodziło, że PZPR się sypie, że można zawalczyć o prezydenturę - padł nawet pomysł wysunięcia kandydatury Wałęsy - kierownictwo klubu uznało, że to awanturnictwo. Wałęsa podsumował spotkanie wezwaniem do poparcia Kiszczaka. Do opornych krzyczał: ,,Robiłem sobie zdjęcie z wami. Jak będzie trzeba, to zrobię sobie zdjęcie z Kiszczakiem". Jednak w przeciwieństwie do opozycyjnej większości Wałęsa zrozumiał, że wysunięcie Kiszczaka jest dowodem słabości. Na początku lipca spotkał się z Kiszczakiem i obiecał mu poparcie ze strony OKP. Wałęsa uważał, że z powodów geopolitycznych prezydentem musi zostać komunista. Jednak swoje poparcie przedstawił jako transakcję wiązaną: w zamian za wybranie Kiszczaka na prezydenta rząd przejdzie w ręc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, Polski XX wiek |
Wydawnictwo: | Czerwone i Czarne |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 408 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.