- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.szy sukces, a dla szkoły prawdziwe święto. Rodzice zostali wezwani przez dyrektorkę. - Znowu jakieś kłopoty - wycedziła przez zęby mama, odkładając słuchawkę telefonu. Znowu? Czy kiedykolwiek ze mną były jakieś kłopoty? Nie dali mi poznać, że są ze mnie dumni. Ale później siedzieli długo w nocy, rozmawiając ze sobą. Następnego dnia na śniadanie mama usmażyła mi omlety. Mimo że to był piątek, a omlety były tylko w sobotę. Mama zawsze robiła je w sobotę. Cudowne, puszyste omlety z konfiturą z truskawek, które zbierałam poprzedniego lata, a potem wspólnie z mamą zaprawiałam. Ten smak zawsze będzie kojarzył mi się z domem. Wielokrotnie próbowałam znaleźć takie w sklepie. Potem nawet sama je robiłam. Nigdy jednak nie były takie jak mamy. Może to nie kwestia przepisu, a serca, które mama wkładała w te przetwory? Po gimnazjum poszłam do liceum. Pani Konopnicka wezwała rodziców do siebie i ich do tego przekonała. Rodzice jednak wyraźnie zaznaczyli, że to będzie ostatni etap mojej edukacji. Oni nie mieli przecież matury, a radzili sobie doskonale. Czasem się zastanawiam, kim mogliby być, gdyby skończyli studia. Tata pięknie rysował. Kiedyś znalazłam u mamy w szufladzie jej portrety, które naszkicował. Jeszcze z czasów, gdy nie była jego żoną. Tak dowiedziałam się, po kim odziedziczyłam ten talent. Zrozumiałam też, dlaczego zawsze, gdy rysowałam, przypatrywał mi się z uśmiechem. Liceum było oddalone od naszej wsi o ponad dwadzieścia kilometrów. Za daleko, by jeździć rowerem. Co rano wsiadałam w PKS i dojeżdżałam do szkoły. Zimą czasem zostawałam na noc u koleżanki. Śniegu bywało tak dużo, że autobusy nie kursowały. Po prostu wypadały z trasy, bo przez ogromne zaspy śnieżne i tak nic nie było w stanie dojechać do naszej wsi. Rodzice godzili się z tym, cóż innego mieli robić. Dla nich szkoła była wystarczającą fanaberią, więc noclegi u koleżanki nie budziły już zdziwienia. Oczywiście myślałam o internacie, ale w domu nie chcieli o tym słyszeć. Rodzice Uli przygarnęli mnie, a ja bardzo dobrze się u nich czułam. To był zupełnie inny dom niż nasz. Regały pełne książek, ściany ozdobione obrazami. Czasem gdy nikt nie widział, gładziłam palcami wypukłą fakturę obrazu olejnego wiszącego w korytarzu. Nazywałam go: ,,Droga do przyszłości". Kręta, nierówna polna droga, znikająca gdzieś za gęstym lasem. Uciekająca nie wiadomo dokąd. Zupełnie jak nasze życie. Ja wtedy byłam pewna, że moje życie kończy się tuż za domem, gdzie stała mama w tej swojej czerwonej sukience, wołając nas na obiad. Jednak życie miało inne plany. Kręte, czasem wyboiste, nie tak proste, jak mi się wydawało. Zupełnie, jak ta droga na ścianie w przedpokoju, tuż obok drzwi do pokoju Ulki. Ale wtedy jeszcze w ogóle o tym nie myślałam. Dla Uli oczywiste było to, że pójdzie na studia. Wiedziała to już od urodzenia. Ja zaczęłam się nad tym zastanawiać dopiero później. Chciałam się dalej uczyć. Olsztyn. Akademia Rolnicza. Tak powiedziałam pani Konopnickiej, gdy ją spotkałam, wracając z kościoła. - Naprawdę tego chcesz? - zapytała, mrużąc oczy. - Tak. - Pokiwałam głową, zupełnie bez zastanowienia. Pani Konopnicka zmarszczyła czoło. - A Politechnika? Moż architektura? - zapytała nagle. - Politechnika? - zapytałam zupełnie zaskoczona. Wcześniej w ogóle o tym nie myślałam. - Ja? Architektem? - A dlaczego nie? Przecież jesteś młoda, zdolna. Paulinko, możesz wszystko! Pamiętaj, całe życie zależy tylko od jednej osoby. Od ciebie. *** Słowa pani Konopnickiej zapadły mi głęboko w pamięć. Budziłam się z nimi i zasypiałam. Złożenie papierów na architekturę było spowodowane impulsem. Nie wierzyłam zbytnio w to, że mogłabym kiedyś narysować na papierze dom, w którym ktoś potem spędzałby swoje najpiękniejsze chwile w życiu. Nie wyobrażałam sobie, że ktoś miałby sugerować się moją opinią, jakie tapety ma położyć w swoim pokoju, czy jak zaprojektować kuchnię. Nawet o tym nie marzyłam. Wydawało mi się to zupełnie nierealne. - Dlaczego masz się nie dostać? - zapytała mama Ulki. - Widziałam twoje rysunki, Ula mi pokazywała. Powinnaś uwierzyć w siebie, dziewczyno. Więc uwierzyłam w siebie. I pomógł mi nie kto inny, tylko Adrian, mój pierwszy chłopak. A w zasadzie nawet nie chł Ten o głowę niższy. Ten, u którego boku miałam spędzić całe życie. Moi rodzice bardzo się cieszyli z tej znajomości i zupełnie świadomie pchali mnie w jego ramiona, przekonani, że on będzie tym na zawsze. Na dobre i na złe. Sama sobie to próbowałam wmówić i przez jakiś czas nawet mi się to udawało. ROZDZIAŁ DRUGI CZY TEN PAN I PANI? Czy ten pan i pa
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Filia |
Wydawnictwo - adres: | o.reszelska@wydawnictwofilia.pl , http://www.wydawnictwofilia.pl , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.