- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.k kot i przykryta kołdrą Greta Gawor wyciągnęła z albumu z lat młodości czarno-białe fotki. Pośród nich zdjęcia Olgierda, przystojnego bruneta, w którym podkochiwały się jej wszystkie koleżanki. Drań ubierał się modnie, z nonszalancją podkreślającą wysportowaną sylwetkę. Nosił najczęściej dwurzędową, zgniłozieloną tweedową marynarkę, golf w jaśniejszym o ton kolorze lub starannie dobraną koszulę i krawat założony i zawiązany jakby od niechcenia, niezobowiązująco, byle zaznaczyć własną odmienność od szarej codzienności. Spodnie z mankietem, lekko wygniecione pod kolanami, do tego czarne skarpetki i buty szyte na zamówienie, dopieszczone pastą i szczotką. Wychwytywała te detale jak każda uważna kobieta. Poznali się przypadkiem. Ten zaczesany do tyłu dandys zaszedł do jej zakładu zrobić odbitki z jakiejś imprezy towarzyskiej i nie chciał się już od niej odczepić. Był na trzecim roku studiów dziennikarskich w stolicy, a ona zakończyła naukę w wieczorowym liceum w prowincjonalnym mieście i od dwóch lat pracowała w zakładzie fotograficznym, żeby się utrzymać. Miał bogatych rodziców z tradycjami mieszczańskimi, a jej byli tylko wyedukowanymi chłoporobotnikami, którzy przed wojną uciekli ze wsi do miasta szukać szczęścia. Olgierd imał się wszystkiego, bo znał się na wszystkim. Już na studiach był po trosze dziennikarzem, konferansjerem, muzykiem, marszandem, a nawet fotografem. Tryskał elokwencją, jak na prawdziwą duszę towarzystwa przystało, i każdy pragnął go mieć za swego przyjaciela. Na pierwszej randce jego czarujący śmiech ją obezwładnił. Kiedy na dodatek wręczył bukiet białych róż i zapewnił, że nigdy się nie rozstaną, ona, głupia, mu uwierzyła. Była wówczas dwudziestoletnią, zahukaną dziewczyną. To Olgierd otworzył przed nią wielki świat, który z perspektywy przeżytych lat wydawał się jej teraz tyci. To prawda, że ją wypromował i że bez niego byłaby nikim, ale niestety, miał też jedną paskudną wadę: czego się tknął, zamieniało się wkrótce w porażkę i ona była tego ewidentnym przykładem. Zaślepiona, nie potrafiła dostrzec, kim jest naprawdę, a żaden ostrzegający dzwoneczek w jej głowie się nie odezwał. Wystarczało, że go kochała. Myślała, że tak będzie zawsze. * W tym samym czasie, gdy zwinięta w kłębek Greta Gawor wspominała swoją młodość, ksiądz Tadeusz Szafrański obszedł już kilkanaście sal z seniorami i zatrzymał się przed ostatnią na parterze. Już łapał za klamkę, gdy natknął się na Pawła Stępnia, szpakowatego faceta około sześćdziesiątki, o którym wiele słyszał, ale nic pewnego nie wiedział, i który omijał jego Dom Boży, urządzony w Szczęśliwej Przystani, jak salę zadżumionych. Ukłonili się w milczeniu. Stępień spojrzał spode łba na klechę i udał się w swoją stronę. Ksiądz Szafrański, trzydziestotrzyletni szatyn o posturze licealisty, o szarych oczach osadzonych w trójkątnej twarzy, poczuł się nieswojo. Może dlatego, że nie był urodzonym księdzem, jeśli tacy w ogóle są, i peszyły go pewne zachowania świeckich. Sam został klechą z przypadku - rządzącym stale życiem ludzkim - gdy przeszedł załamanie nerwowe po zawodzie miłosnym w klasie maturalnej. To była historia niczym z przedwojennego melodramatu. Dziewczyna, którą sobie wybrał, Anetka K., śliczna blondyneczka o niebieskich oczach, z zadartym noskiem i usteczkami do całowania, nigdy go nie kochała. Dowiedział się od kolegów, że założyła się z koleżankami, iż go w sobie rozkocha. Tymczasem Tadeusz nie miał jeszcze żadnego doświadczenia w miłości, brał więc mizdrzenie się Anetki na serio. Szczęście go zaślepiło. Zawładnęła nim cielęca miłość, na której kończy się świat. Do tamtej pory myślał, że nic go nie załamie. Jednak kiedy wrócił ze szkoły do domu, poniżony niezmiernie tą wiadomością, połknął wszystkie tabletki z apteczki matki. Śmierć jednak nie chciała do niego przyjść. Jeszcze nie wtedy. Był chyba na nią za młody. Tego samego dnia wylądował w szpitalu, gdzie włożono mu do żołądka sondę i zrobiono płukanie. Stamtąd trafił do psychiatryka, gdzie otoczono go już inną opieką. W domu bez klamek przejrzał na oczy i zobaczył świat, o którego istnieniu nie miał dotąd pojęcia. Odkrył morze nieszczęść: narkomanów, alkoholików, uzależnionych od hazardu, psychopatów, cierpiących niezależnie od płci i wieku, którzy nie mogli uleczyć swoich starganych dusz. Prawdziwą pociechę przyniosły mu wtedy rozmowy z sędziwym księdzem Stefanem. Klecha zawsze znalazł dla niego czas i nigdy się nie niecierpliwił. Słuchał go i nie poganiał. Kiedy Tadeusz już dosyć się napatrzył na cudze nieszczęścia i zrozumiał swój błąd, postanowił pomagać innym. Jeszcze niedawno papie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Rok publikacji: | 2022 |
Liczba stron: | 320 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.