- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żka. Rozwijam ją, wytrząsam zawartość na stół i oczy wychodzą mi z orbit. Z koperty wypada kilka paczek stuzłotowych banknotów w bankowych banderolach. Paczek jest pięć, a w każdej - przynajmniej według opisu na papierowych paskach - po dwadzieścia pięć tysięcy złotych. VII Ciekawe, czy gdyby nie tamta demonstracja ze wstążkami, wydarzyłoby się to, co się wydarzyło? Pewnie tak. Ludzie na pewno gadali, nawet matka, która nie utrzymywała specjalnie dobrosąsiedzkich stosunków, musiałaby się zorientować prędzej czy później. No, ale oko pewniejsze niż ucho. Zobaczyć, a usłyszeć to dwie zupełnie inne sprawy. Po tamtym dniu Królowa przestała być ostrożna, a ojciec ostrożny nigdy nie był. Nie dlatego, żeby mu nie zależało - po prostu nie zwracał na to uwagi. Lekkomyślny i dobroduszny, nie rozumiał, w czym problem. Przecież był dobry dla matki, robił prawie wszystko, czego sobie życzyła. Prawie, bo odmawiał celebrowania szabatu i pracował w soboty tak samo jak w pozostałe dni, choć oczywiście chętnie jadał wtedy świąteczne śledzie, rybę w galarecie z rodzynkami czy kugiel. Lekceważył Paschę, jadając przez te siedem dni zwykły chleb pieczony przez Królową, która zresztą gotowała wtedy w tych samych garnkach co przez resztę roku pomimo sprzeciwu matki. Ojciec nigdy nie chodził w Kuczkę do szałasu stojącego na najbliższym podwórku i właściwie będącego zwykłą drewnianą szopą, w której zasiadali mężczyźni obsługiwani przez kobiety donoszące im potrawy. Natomiast chętnie jadł strucle z powidłami przynoszone przez sąsiadki w Purim. Chętnie też wpuszczał purimowych przebierańców i bardzo głośno śmiał się z ich występów, choć nie zawsze miały być zabawne, bo przecież przedstawiały historię z ,,Księgi Estery". Nie był religijny. Ignorował ukośną mezuzę na framudze drzwi umieszczoną tam na prośbę matki. Nie pamiętam, aby się modlił, nigdy nie chodził do bożnicy. Nie pytałam dlaczego, zupełnie mnie to nie obchodziło. Matka kiedyś nie wytrzymała i zaczęła mu przy mnie robić wyrzuty. To był chyba jedyny raz, kiedy przekonałam się, że ojciec potrafi się zdenerwować. Najpierw siedział przy stole spokojnie. Pamiętam, był rosół z łokszyną, bardzo lubiłam te łazanki. Matka zapalała się coraz bardziej, zaczęła mówić po żydowsku, rozumiałam piąte przez dziesiąte. Nagle ojciec walnął pięścią w stół, aż rosół chlusnął z talerzy, i wstał gwałtownie. - Dlaczego ty taki jesteś, Natan? - wykrzyknęła matka z rozpaczą. - Dlaczego ty nas nie szanujesz? - Kobieto! Ja was nie szanuję? Jak ja was nie szanuję? - Dlaczego ty praw nie dochowujesz? Jaki ty przykład dziecku dajesz? Ojciec solidnie się wtedy zdenerwował, twarz poczerwieniała mu bardziej niż zwykle i chyba matka zorientowała się, że zabrnęła zbyt daleko. Ja sama myślałam, że ją uderzy, i zaraz mi się na płacz zebrało, ale bałam się nawet głośniej westchnąć. Ojciec nadął się jak bania karmelicka, wsparł się pięściami o blat stołu i wbił rozpalony do białości wzrok w matkę, która nagle zmalała na krześle, skuliła się i wsunęła pod blat. - Żebyś ty kobieto choć połowę tego rozumu miała co twoja siostra, toby dobrze było! - warknął. Matka wybałuszyła oczy, ale nic nie odpowiedziała. Nie wiedziałam zbyt dokładnie, o co chodzi z tą jej siostrą, wiedziałam tylko, że się z nią jakiś skandal wiązał, ale nie znałam szczegółów. Na wszelki wypadek przestałam nawet oddychać. Ojciec nagle zwrócił głowę w moją stronę i powiedział: - A ty sobie zapamiętaj. Ani ty Żydówka, ani ty Polka. Nic nie jest zapisane. W twoich rękach to, kim masz być, i tylko od ciebie to zależy. Jak nam tu przyszło żyć, będziemy żyć jak tutejsze i starczy. A gdzie ty żyć będziesz i jak żyć będziesz, to twój wybór. Ale jak już masz żyć tutaj, żyj tak, jak tu żyją. - Natan! - krzyknęła matka, ale ojciec odwrócił się na pięcie i wyszedł ze stołowego, trzaskając drzwiami. Zaczęłam płakać, bo się wystraszyłam. Ile mogłam mieć lat? Sześć? Może trochę więcej. Na pewno było to już po tych wstążkach Królowej, bo matka nosiła chustkę na głowie. Nie powiedziała słowa. Wstała i też wyszła. Zostałam sama nad tym rosołem z łokszyną. Ojciec chciał się asymilować. Nic nie wiem ani o jego rodzicach, ani o rodzicach matki. Skąd pochodzili? Wiele lat później zastanawiałam się też nad naszym domem - drewnianym co prawda, ale zbyt obszernym i kosztownym jak na drobnego wytwórcę walizek. Nie wiem, w jaki sposób ojciec wszedł w jego posiadanie. Odziedziczył zapewne, ale po kim? Może odziedziczyła go matka? Wiodło nam się dobrze, nie przelewało się, ale było dostatnio. Spokojnie. Dlaczego postanowił wtopić się w Polskę, oderwać od żydowskiej wspólnoty? Nie mam pojęcia, ale nigdy go za t
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 838:59:59 |
Wydawnictwo Heraclon International Sp. z o.o. |
Data wydania 2022 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Heraclon International Sp. z o.o. |
Rok publikacji: | 2022 |
Czas trwania: | 838:59:59 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Agnieszka Krzysztoń |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.