- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.fess that I often wanted to grab forty or fifty of the first ones that came in my reach and throw them onto the ground. [ 19 ] But the memory of the promise of peace I had made to them, sent these ideas out of my mind. Besides, they were now treating me kindly and with great generosity. How could I break the rules of hospitality? [ 20 ] After I was finished eating, a messenger from the Emperor appeared. He climbed up my leg and walked forwards up to my face with about twelve other people. He spoke to me for ten minutes, often pointing forwards, which, as I afterwards found out, was towards the capital city, where it had been agreed by the Emperor that I must be brought. [ 21 ] I made signs with my free hand to express that I wished to be free. It appeared that he understood me, for he shook his head and used his hand to express that I must be carried as a prisoner. However, he made other signs to let me know that I would have enough to eat and very good treatment. [ 22 ] Five hundred carpenters and engineers began to prepare the greatest vehicle they could make to carry me to the city. It was a frame of wood raised three inches from the ground, about seven feet long and four feet wide, moving upon twenty-two wheels. Nine hundred of the strongest men were brought to lift me onto it with ropes and pulleys, and in less than three hours I was raised and placed into the machine and tied up tightly in it. Fifteen hundred of the Emperors largest horses, each about four and a half inches high, pulled me towards the city. All this I was later told, for while the whole thing was happening I lay in a deep sleep, caused by a sleeping drug put into the wine I had drunk. Podróże Guliwera Rozdział I Podróż do Krainy Liliputów [ 1 ] Całe życie chciałem podróżować. W młodości kształciłem się, żeby zostać lekarzem, ale moim jedynym marzeniem było podróżowanie dookoła świata i poznawanie nowych lądów. [ 2 ] W końcu szansa na podróż nadarzyła się, gdy zatrudniłem się jako chirurg na statku zmierzającym na Morza Południowe. Wyruszyliśmy z Anglii 4 maja roku 1699 i początkowo wyprawa przebiegała pomyślnie. [ 3 ] Jednak na nieszczęście rozpętała się gwałtowna burza. Nasz statek uderzył w wielką skałę i w mgnieniu oka rozpadł się na pół. [ 4 ] Nie wiem, co stało się z resztą załogi. Płynąłem tak daleko, jak mogłem, i kiedy już niemal konałem ze zmęczenia, dotarłem do lądu. [ 5 ] Nie dostrzegłem żadnych domów ani ludzi, a ponieważ byłem wyczerpany, położyłem się na trawie i zasnąłem. [ 6 ] Gdy się obudziłem, był już poranek dnia następnego. Spróbowałem wstać, ale nie mogłem się poruszyć. Leżałem na plecach, a moje ręce i nogi były mocno przywiązane do ziemi, podobnie jak moje długie, gęste włosy. Czułem kilka cienkich lin na ciele, i mogłem patrzeć jedynie w górę. Słońce przygrzewało coraz mocniej, a światło było bardzo bolesne dla oczu. [ 7 ] Wokół słyszałem duży hałas. Po krótkiej chwili poczułem, że coś porusza się na mojej lewej nodze, zmierzając powoli ku klatce piersiowej, by dotrzeć w końcu w pobliże brody. Gdy skierowałem wzrok w dół, zobaczyłem, że to mierząca niespełna sześć cali ludzka postać, trzymająca w dłoniach łuk i strzałę. Poczułem wtedy co najmniej czterdzieści kolejnych maleńkich istot podążających za pierwszą. Jedna z nich zakrzyknęła cienkim głosem: [ 8 ] - Hekinah degul! [ 9 ] Reszta powtórzyła te słowa kilkakrotnie, nie wiedziałem jednak, o co im chodzi. [ 10 ] Cały ten czas leżałem w bardzo niewygodnej pozycji, aż w końcu udało mi się zerwać niektóre sznurki. Równocześnie mocnym szarpnięciem, które przysporzyło mi dużo bólu, poluzowałem sznurki przytrzymujące mi włosy z lewej strony, tak że mogłem nieco przekręcić głowę. [ 11 ] Ludziki uciekły, zanim zdołałem je schwycić. Potem zabrzmiał głośny okrzyk i usłyszałem, jak jeden z nich woła: [ 12 ] - Tolgo phonac. [ 13 ] Po chwili poczułem uderzenie setek strzał, niczym grad igieł, na lewej ręce. Strzelali bardziej w górę, podobnie jak my w Europie wyrzucamy bomby, i niektóre strzały spadły mi na twarz, którą czym prędzej osłoniłem lewą ręką. [ 14 ] Pomyślałem, że najlepiej będzie przeleżeć nieruchomo do nocy, kiedy to - mając już oswobodzoną lewą rękę - z łatwością będę mógł się uwolnić. Ufałem, że bez trudu pokonam największą nawet armię, jaką sprowadzą przeciwko mnie, jeżeli wszyscy są tego samego wzrostu co stworzenia, które widziałem. [ 15 ] Ale sprawy potoczyły się inaczej. Gdy zobaczyli, że się uspokoiłem, przestali mnie atakować. W pobliżu lewego ucha przez około godzinę słyszałem odgłosy postukiwania. Kiedy przekręciłem głowę w tę stronę, ujrzałem, że zbudowali małe, drewniane rusztowanie z drabinką do wchodzenia. Wkrótce wszedł na nie człowiek, który - jak się zdawało - by
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść przygodowa |
Wydawnictwo: | 44.pl |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 100 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.