- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a na niego w ,,Górnej Krainie" o wiele wspanialsze niż to, czego się spodziewał. W tym sensie dla tych, którzy doszli do końca drogi (i dla nikogo innego), powiedzenie, że dobro jest wszystkim, a niebo jest wszędzie, okaże się zgodne z prawdą. Nam jednak, którzy wciąż jeszcze jesteśmy w podróży, nie wolno przyjmować ich punktu widzenia. Moglibyśmy bowiem narazić się na niebezpieczeństwo przekręcenia prawdziwego znaczenia ich słów i uznać, że wszystko jest dobre, a każde miejsce jest niebem. A co z ziemią? - zapytacie zapewne. Nie sądzę, by ziemia okazała się dla kogokolwiek miejscem wyjątkowym. Jeśli wybierzemy ją zamiast nieba, wyjdzie na jaw, że ziemia zawsze była częścią piekła. A jeśli niebo postawimy wyżej, okaże się, że ziemia zawsze do niego należała. Chciałbym powiedzieć jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze, muszę wyrazić moją wdzięczność wobec pisarza, którego nazwiska nie pamiętam, a którego opowiadanie czytałem wiele lat temu w bardzo kolorowym czasopiśmie z dziedziny - jak to mówią - ,,fantastyki naukowej". Zapożyczyłem od niego tę niezwykłą właściwość niebiańskiej materii - to, że niczego nie da się tam zgiąć ani złamać. Autor opowiadania wykorzystał ten efekt, aby osiągnąć inny cel, o wiele bardziej od mojego pomysłowy. Jego bohater przeniósłszy się w przeszłość, odkrywa tam krople deszczu przeszywające go jak kule, i kanapki, których nie da się ugryźć - zupełnie słusznie, bo nic w przeszłości nie może przecież ulec zmianie. Ja natomiast, mniej umiejętnie, ale (mam nadzieję) równie słusznie posłużyłem się tym samym efektem, aby opisać wieczność. Jeżeli autor tamtego opowiadania kiedykolwiek przeczyta te słowa, przyjmie, mam nadzieję wyrazy mej najgłębszej wdzięczności. Po drugie, proszę wszystkich czytelników, aby pamiętali, że książka jest wytworem fantazji. Zawiera ona oczywiście morał - w każdym razie taki miałem zamiar. Jednak opisy tego, co spotyka ludzi po śmierci, są wyłącznie dziełem wyobraźni; nie są one próbą odgadnięcia czy też domyślenia się, co nas naprawdę czeka. Ostatnią rzeczą, jakiej bym pragnął, jest rozbudzenie wśród czytelników ciekawości dotyczącej szczegółów życia na tamtym świecie. Lewis Kwiecień 1945 1 Zdawało mi się, że stoję w kolejce na przystanku autobusowym. Nad długą, nędzną ulicą zapadał zmierzch. Padało. Już od kilku godzin włóczyłem się podobnymi ulicami w mokrym, wieczornym półmroku. Czas jakby się zatrzymał w tej nieprzyjemnej chwili, kiedy światła sklepów dopiero się zapalają, ale nie jest jeszcze dość ciemno, by ich widok rozweselał przechodniów. Czas płynął, a wieczór nie zmieniał się w noc i mijane przeze mnie dzielnice wciąż wyglądały tak samo. Wszędzie widziałem tylko odrapane kamienice, nieduże trafiki, tablice ogłoszeniowe ze strzępami plakatów, pozbawione okien magazyny, stacje towarowe bez pociągów i księgarnie wystawiające na sprzedaż Dzieła Arystotelesa. Nie spotkałem nikogo. Jeśli nie liczyć gromadki ludzi na przystanku, miasto zdawało się zupełnie wymarłe. Chyba właśnie dlatego przyłączyłem się do kolejki. Od razu mi się poszczęściło. Gdy tylko zająłem miejsce, stojąca przede mną mała, zła jak osa kobieta naskoczyła na towarzyszącego jej mężczyznę: - A więc dobrze! Mogę wcale nie jechać. Proszę bardzo. - Z tymi słowami opuściła kolejkę. - Nie wyobrażaj sobie, proszę - odparł mężczyzna dystyngowanym głosem - że zależy mi choć trochę na tym wyjeździe. Starałem się tylko dla świętego spokoju spełnić twoje zachcianki. Moje odczucia nie mają oczywiście najmniejszego znaczenia. Przynajmniej to jedno jest zupełnie jasne. - I aby pokazać, że nie rzuca słów na wiatr, on także odszedł z kolejki. Nieźle, pomyślałem, o dwa miejsca do przodu. Znalazłem się teraz za małym człowieczkiem o gniewnym spojrzeniu, który przyjrzał mi się nad wyraz nieżyczliwie i odezwał, trochę za głośno, do dużego, muskularnego mężczyzny stojącego przed nim: - W tej sytuacji nie wiadomo, czy w ogóle warto jechać. - W jakiej sytuacji? - odburknął tamten. - No, prawdę mówiąc, nie jestem przyzwyczajony do tego rodzaju towarzystwa - odparł Człowieczek. - Aha! - powiedział Osiłek i patrząc w moją stronę, dodał: - Nie pozwól pan sobie tak ubliżać. Co, strach pana obleciał? - Doszedłszy jednak do wniosku, że nie zamierzam zareagować, napadł nagle na Człowieczka: - Nie podobamy ci się, co? A mnie się nie podoba, jak pyskujesz! - I wymierzył mu taki cios w szczękę, że tamten wylądował w rynsztoku. - Zostawcie go, niech sobie poleży - kontynuował Osiłek; tym razem nie zwracał się do nikogo konkretnego. - Prosty chłop ze mnie, ale mam swoje prawa jak każdy, nie? Ponieważ Człowieczek nie okazywał chęci powrotu na swoje miejsce i po chwili kulejąc, odda
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok publikacji: | 2005 |
Liczba stron: | 120 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.