- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gielskiego z seriali. Nie mam serca jej powiedzieć, że to brzydkie wyrażenie. Od sześciu lat uczę angielskiego w szkole językowej mieszczącej się w największym centrum handlowym, jakie w życiu widziałem, położone około dwudziestu minut taksówką od Bangkoku. Zdobyłem tę pracę przypadkowo - objechałem z plecakiem Tajlandię, imając się po drodze różnych zajęć, by zarobić parę na utrzymanie, po czym w wieku osiemnastu lat wylądowałem za kontuarem w Patpongu. Był to jeden z osławionych tajskich klubów z katoeyami - transwestytami, którzy nabrali nawet mnie - a ja próbowałem zaoszczędzić wystarczająco gotówki, by wyjechać z miasta. Jeden z pozostałych barmanów był Irlandczykiem i dorabiał jako nauczyciel w Instytucie Języka Amerykańskiego. Poszukują wykwalifikowanych lektorów, powiedział. Gdy odpowiedziałem, że nie mam kwalifikacji, tylko się zaśmiał. - Mówisz po angielsku, nie? - odparł. Obecnie zarabiam czterdzieści pięć tysięcy bahtów. Mam swoje mieszkanie, kilka romansów z tubylcami na koncie i chodzę z innymi emigrantami na drinka do Nany Plazy. Sporo się nauczyłem. Nie należy dotykać niczyjej głowy, gdyż to najwyższa część ciała - w dosłownym i duchowym sensie. W metrze nie wypada zakładać nogi na nogę, bo demonstrujemy w ten sposób podeszwy pasażerom siedzącym naprzeciw - są one dosłownie i duchowo nieczyste, więc byłby to bardzo obraźliwy gest. Nie podajemy ręki, tylko wai - składamy dłonie jak do modlitwy, dotykając nosa czubkami palców. Im wyżej uniesione ręce i głębszy ukłon, tym więcej szacunku okazujemy. ,,Wai" może służyć jako powitanie, przeprosiny, wyraz wdzięczności. Trudno nie podziwiać kultury, która jednym gestem wyraża podziękowanie i skruchę. Ilekroć zaczynam mieć dosyć otoczenia lub nabieram poczucia, że nic się nie zmienia, przywołuję się do porządku. Jestem tutaj jedynie gościem, a tajska kultura i przekonania funkcjonują dłużej ode mnie. To, co dla jednego jest różnicą poglądów, dla drugiego może stanowić karygodny przejaw braku szacunku. Żałuję, że nie wiedziałem wówczas tego, co wiem teraz. Niełatwo dotrzeć do Koh Chang. Leży trzysta piętnaście kilometrów autobusem z Bangkoku, a gdy dojedziesz do Trat położonego we wschodnich prowincjach, musisz złapać songtaew do jednej z trzech przystani. Ao Thammachat jest najlepsza - tylko dwadzieścia minut promem na wyspę. Lam Ngob jest najgorsza - kutry zamienione na promy czasem wloką się ponad godzinę. Może to idiotyzm pokonywać taką odległość w czasie dwudniowego urlopu, ale warto. Czasem Bangkok dusi i potrzebuję wytchnienia w mniej zatłoczonym miejscu. Składam to na karb dzieciństwa w zakątku Nowej Anglii wciąż oddalonym o dwie godziny od najbliższego centrum handlowego. Po nocy w tanim hotelu od rana próbuję znaleźć drogę do Khlong Nueng, najwyższego wodospadu na wyspie. Już mam dać za wygraną - jestem mokry jak szczur i chce mi się pić - kiedy naraz drogę zagradza mi największy głaz, jaki kiedykolwiek widziałem. Zgrzytając zębami, zahaczam stopą o występ i zaczynam się na niego wspinać. Buty ślizgają mi się na skale, kaleczę kolano i nękają mnie obawy, jak zejdę, ale nie odpuszczam. Z wysiłkiem docieram na szczyt i zsuwam się po drugiej stronie. Ląduję na dwóch nogach i moim oczom ukazuje się najcudowniejsza kaskada wody, która migocząc, wypełnia jar. Rozbieram się do bokserek i zanurzam w krystalicznej toni. Wpływam pod wodospad, po czym wychodzę na brzeg i kładę się na plecach w oczekiwaniu, aż wysuszy mnie słońce. Od czasu przyjazdu do Tajlandii doświadczyłem mnóstwa chwil, gdy napotykałem coś tak niewiarygodnego, że pragnąłem podzielić się wrażeniami z drugą osobą. Sęk w tym, że człowiek traci ten przywilej wra
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 464 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.