- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i. Wolna wola, potęga punkt znasz to wszystko. - Nie byłem w Omni już chyba, no, będzie jakieś siedemset lat - stwierdził Lu-Tze. - Sucha okolica. Pewnie w całym kraju nie zbierze się razem tona porządnej gleby. - Ruszaj zatem. - Wezmę swoje góry. Klimat będzie dla nich odpowiedni. Lu-Tze zabrał także swoją miotłę i matę do spania. Mnisi historii nie dbają o majątek. Przekonali się, że większość przedmiotów zużywa się już po stuleciu czy dwóch. Podróż do Omni zajęła mu cztery lata. Po drodze musiał zobaczyć kilka bitew i jedno skrytobójstwo - inaczej byłyby tylko przypadkowymi zdarzeniami. Był to Rok Hipotetycznego Węża albo dwusetny po Objawieniu Proroka Abbysa. Co oznaczało, że zbliża się czas Ósmego Proroka. W Kościele Wielkiego Boga Oma można było polegać na prorokach: zjawiali się bardzo punktualnie. Dałoby się według nich regulować kalendarz, gdyby tylko ktoś miał kalendarz odpowiednio duży. I jak zwykle w porze, kiedy oczekiwany jest nowy prorok, Kościół zdwoił wysiłki zmierzające ku świątobliwości. Było to całkiem podobne do krzątaniny, jaka następuje w biurach dowolnego wielkiego koncernu, kiedy spodziewani są audytorzy. Jednak tutaj często polegało na wyszukiwaniu ludzi podejrzewanych o bycie nie dość świątobliwymi i zadawaniu im śmierci na wiele pomysłowych sposobów. Jest to uznawane za godny zaufania barometr stanu pobożności w większości popularnych religii. Pojawia się skłonność do deklaracji, że następuje upadek obyczajów większy niż przy solidnym trzęsieniu ziemi, że trzeba wyrwać herezję z korzeniami, a nawet z ręką, nogą i okiem, że przyszedł czas, żeby oczyścić się moralnie. Krew jest zwykle uważana za środek niezwykle skuteczny do tego celu. I stało się w owym czasie, że Wielki Bóg Om przemówił do Bruthy, którego wybrał: - Psst! Brutha znieruchomiał w połowie zamachu motyką i rozejrzał się po świątynnym ogrodzie. - Słucham? - powiedział. Był piękny dzień mniejszej wiosny. Młynki modlitewne kręciły się wesoło na wietrze od gór. Pszczoły leniuchowały w kwiatach fasoli, ale brzęczały głośno, by sprawiać wrażenie ciężko zapracowanych. Wysoko pod niebem krążył samotny orzeł. Brutha wzruszył ramionami i wrócił do swoich melonów. A Wielki Bóg Om znowu przemówił do Bruthy, którego wybrał: - Psst! Brutha zawahał się. Ktoś wyraźnie mówił coś do niego z pustki. Może to demon? Przewodnik nowicjuszy, brat Nhumrod, bardzo dokładnie omawiał temat demonów. Demonów i nieczystych myśli, gdyż jedno prowadziło do drugiego. Brutha był niepokojąco świadomy, że prawdopodobnie już dawno należy mu się demon. Najlepszym wyjściem była stanowczość i recytacja Dziesięciu Fundamentalnych Aforyzmów. I raz jeszcze Wielki Bóg Om przemówił do Bruthy, którego wybrał: - Głuchy jesteś, chłopcze? Motyka stuknęła o wyschniętą ziemię. Brutha odwrócił się gwałtownie. Widział pszczoły, orła, a na drugim końcu ogrodu starego brata Lu-Tze, sennie przerzucającego widłami stos nawozu. Młynki modlitewne wirowały pocieszająco wzdłuż murów. Wykonał ręką znak, którym prorok Ishkible odpędził złe moce. - Ustąp mi z drogi, demonie - wymamrotał. - Przecież stoję za tobą. Brutha odwrócił się jeszcze raz, bardzo powoli. Ogród nadal był pusty. Brutha rzucił się do ucieczki. Wiele opowieści zaczyna się na długo przed swym początkiem, a historia Bruthy sięga tysiące lat przed jego narodziny. Na świecie istnieją miliardy bóstw. Roją się gęsto jak ławica śledzi. Większość jest zbyt mała, by je zauważyć, i nigdy nikt ich nie czci, w każdym razie nikt większy od bakterii, które się nie modlą i nie mają wielkich wymagań w zakresie cudów. To są właśnie pomniejsze bóstwa - duchy miejsc, gdzie krzyżują się ścieżki mrówek, bogowie mikrolimatów pomiędzy korzeniami traw. I większość z nich taka już pozostaje. Ponieważ brakuje im wiary. Garstka jednak trafia w wyższe regiony. Powodem może być cokolwiek. Pasterz szukający zbłąkanej owcy znajduje ją w krzakach i poświęca minutę czy dwie, żeby wznieść niewielki kamienny ołtarzyk w ogólnej podzięce wszelkim duchom, jakie mogą przebywać w okolicy. Albo jakieś niezwykle ukształtowane drzewo zostanie skojarzone z lekiem na chorobę. Albo ktoś wyryje spiralę na samotnym głazie. Albowiem bogowie potrzebują wiary, a ludzie pragną bogów. Często na tym się kończy. Ale czasami wydarzenia rozwijają się dalej. Dodawane są następne kamienie, układane kolejne głazy; w miejscu, gdzie kiedyś rosło drzewo, staje świątynia. Bóg wtedy nabiera mocy, wiara wyznawców niesie go w górę jak tysiąc ton paliwa rakietowego. Nieliczni sięgają aż do nieba. A czasem nawet dalej. Brat Nhumrod w odosobnieniu swej surowej celi walczył z nieczystymi myślami, kiedy usłyszał rozgorąc
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, humorystyczna |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Wydawnictwo - adres: | proszynskimedia.pl@proszynskimedia.pl , http://www.proszynski.pl , 02-697 , ul. Rzymowskiego 28 , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.08.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.