- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.orzystać z biblioteki i poznawać prawdziwą wiedzę, a nie to, co dziewczęta wiedzieć powinny. Drugim wielkim plusem szkoły były dorastające wokół koleżanki. W miarę upływu lat zaczął dostrzegać istotne różnice, które ich dzieliły, a także skuteczne sposoby ich zacierania. Wchodził w świat kobiet, którymi się stawały dziewczyny naokoło niego, i coraz bardziej go to fascynowało. Nie interesowało go wspólne podglądanie chłopców pracujących przy żniwach, zdecydowanie wolał podglądać własne koleżanki. W końcu stało się, co się stać musiało. Sprawdził, o co chodzi w tych różnicach płci. I to dogłębnie. Postawiony przed obliczem dyrektor szkoły nie wiedział, co ma powiedzieć, a ona nie wiedziała, co zrobić. Przecież stała się rzecz, która aż się prosiła o to, żeby się wydarzyć. Załatwiono Randowi adopcję w rodzinie zubożałej szlachty mieszkającej gdzieś daleko, daleko, jak najdalej od szkoły, w której mógł wybuchnąć skandal. Odesłano go już jako chłopca, a właściwie młodzieńca, oczywiście. Zaopatrzono w drobne pieniądze, wystarczające jednak, by wspomóc podupadający dom szlacheckiej wdowy, która odtąd miała być jego pierwszą w życiu mamą. Udało się, szlachcianka okazała się rozsądna. Za pieniądze na przeżycie nie czepiała się chłopaka w ogóle. Mówili sobie ,,pani matko", ,,panie synu", jedli razem posiłki w towarzystwie wyróżnionych służących i tyle. Było bardzo sympatycznie, bo nie wchodzili sobie w drogę, każdy robił, co chciał, byle tylko zgodnie z etykietą. Taki układ okazał się bardzo dobry i bardzo zdrowy. Kolegów praktycznie nie miał. Rand nie umiał bowiem jeździć konno, strzelać ani z łuku, ani z myśliwskiej strzelby. Nie umiał się bić, władać nożem czy mieczem. Oferma normalnie. Polowania go nie interesowały, określał je mianem ,,masowych morderstw". Wojna go nie interesowała, określał ją jako ,,zmagania brudnych i spoconych ciał". Ale najbardziej okoliczni młodzieńcy nienawidzili go za to, że w przeciwieństwie do nich miał... wiele koleżanek. Był zresztą obdarzony licznymi talentami, których mężczyźni nie potrafili docenić. Pisał świetne wiersze, pełne zadumy, o skomplikowanych uczuciach, o miłości, niezrozumieniu, odrzuceniu i bólu. Malował piękne obrazy, najczęściej melancholijne pejzaże. Ale niezły był też w portretach, koleżanki chętnie grały rolę modelek, czy to ubranych, czy nagich, właściwie bez różnicy. Czuł się po prostu wśród kobiet jak ryba w wodzie, a one go uwielbiały. Często pytano go, czy rozumie kobiety. Śmiał się zawsze i odpowiadał, że pytanie jest głupie i źle zadane. Wyjaśniał, że kobiety, kiedy mówią, nie chcą wcale przekazać informacji, jak oczekują mężczyźni. One chcą po prostu podzielić się emocjami. Emocjami! Dlatego też pytanie, czy ktoś rozumie kobiety, jest głupie do imentu. Należy spytać, czy ktoś czuje kobiety. Czy jest w stanie spotkać się z nimi sercem. Sercem, a nie rozumem. Słuchać kobiet nie ma sensu - przecież wszystkie wyłącznie bzdury gadają. Ale należy wiecznie próbować czuć kobiety, bo one są w stanie przekazać takie rzeczy, o których mężczyźni nie mają zielonego pojęcia. Sytuacja wokół stawała się coraz gorsza. Wojny szarpały cesarstwem, ludność biedniała, powiększały się rzesze głodnych. Zapaść dotknęła przede wszystkim rolnictwo. Właściwie nie sposób było utrzymać się z ziemi, a już na pewno nie mogły tego dokonać gospodarstwa małe. Rand musiał zetknąć się z ponurą rzeczywistością, jeśli chciał zachować stan istniejący. Upadek gospodarstwa ,,pani matki", i tak już wpół zrujnowanego przez śmierć męża, absolutnie nie leżał w jego interesie. Co zatem zrobić? Na agronomii się nie znał, na gospodarce też. Z tym że w przeciwieństwie do okolicznych gospodarzy głupi nie był. Co mogło zapewnić dostatek w trudnych czasach? Jedynie zamówienia rządowe - państwo zawsze wypłacało w terminie, zawsze zgodnie z umową. A skąd zdobyć zamówienia w tej zapadłej głuszy? Gdzie tu przedstawiciele państwa? A byli, byli. Wystarczyło się rozejrzeć. Przecież jak wszędzie musiała stacjonować tu armia. A w armii same kobiety. A w przeciwieństwie do niekumatych, szowinistycznie męsko nastawionych gospodarzy wokół Rand umiał się przecież i wysłowić, i zachować, i być czarujący. Szybko załatwiał sprawy w garnizonie obok pobliskiego miasta. Panie oficer uwielbiały, gdy wnosił odrobinę ciepła, koloru i zrozumienia w szare dni nudnej służby. Lubiły słuchać jego wierszy, cieszyły się, kiedy je szkicował węglem w paradnych mundurach. Poza wódką był chyba jedyną rozrywką w okolicy. Zamówienia szły więc szybko, gospodarstwo prosperowało. Właściwie powinien teraz sukcesywnie dokupować ziemi, tworzyć potęgę gospodarczą, Nie interesował się tym zu
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 20:02:00 |
Wydawnictwo Fabryka Słów |
Data wydania 2015 |
z serii Bestsellery polskiej fantastyki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2015 |
Czas trwania: | 20:02:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Wojciech Żołądkowicz |
Lektor: | Wojciech Żołądkowicz |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.