- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ijającej młodości i upływającym czasie. Uśmiechając się do siebie, wzięła głęboki oddech i wolnym krokiem podeszła do męża. Ten odwrócił głowę i jak zwykle popatrzył na nią ciepło, obdarzając szerokim uśmiechem. -- Chodź tu, moja droga -- objął ją ramieniem i przytulił do siebie. -- Kocham cię -- szepnęła mu cicho do ucha. -- A ja nie -- zażartował Mieczysław. -- Co, nie!? -- zapytała Joanna z lekkim błyskiem w oku. Doskonale wiedziała, że jej mąż słynie z delikatnego humoru i dowcipu. -- Dobrze wiesz, że żartuję -- szepnął, nachylając się w jej stronę. -- Wiem, wiem, mój drogi. Stojąca przy nich Cloe westchnęła. -- Ale z ciebie szczęściara, że masz tak kochających się rodziców. Cieszę się, że do ciebie przyjechałam i mogłam was bliżej poznać -- powiedziała do Melanii. -- Miło mi to słyszeć. Zakładam, że i twoi rodzice są szczęśliwą parą. -- Oczywiście -- skinęła głową. -- Chciałabym jednak, aby i oni umieli tak okazywać sobie wzajemną miłość. Byłabym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Po słowach Cloe Melanii zrobiło się niesamowicie miło i przyjemnie. -- Jak to dobrze, że to właśnie wy jesteście moimi cudownymi i wyjątkowymi rodzicami -- powiedziała głośno Melania, a w jej oczach pojawiły się iskierki radości, które jeszcze bardziej ożywiły niebieskie oczy. Tej nocy Cloe leżała i długo nie mogła zasnąć. Kręciła się w łóżku, w końcu wstała, zapaliła światło i cicho usiadła przy oknie z twarzą w dłoniach. Płakała. Melania zbudziła się, a widząc w sąsiednim pokoju palące się światło, zajrzała do niego. -- Boże, co się stało? Co się dzieje, czemu nie śpisz? -- Zapewniam cię, że wszystko jest w porządku -- Cloe wstała, ocierając łzy. -- Bardzo cię przepraszam, że przeszkadzam, ale nie sądzisz, że powinniśmy szczerze porozmawiać o tym, nie uważasz? Do oczu Cloe znów napłynęły łzy, które za wszelką cenę usiłowała ukryć. -- Przepraszam, Melanio, starałam się być cicho, żeby was nie pobudzić, ale nie wyszło. Melania raz jeszcze przyjrzała się przyjaciółce. Nie miała złudzeń, że płakała. -- Widzę, że coś cię trapi, mnie nie oszukasz i nie zbędziesz byle czym. Cloe stała przez chwilę zapatrzona gdzieś przed siebie, sprawiając wrażenie chwilowo nieobecnej. Odwróciła się raptownie w stronę Melanii. -- Tęsknię za rodzicami! -- krzyknęła. -- Ale ich relacje nie są takie, jak u twoich -- dodała szeptem, wpatrując się w oczy Melanii z miną małej dziewczynki, która prosi matkę o radę. -- My, Amerykanie, jesteśmy z natury optymistami. Dlatego i ja jestem dobrej myśli, że relacje pomiędzy moimi rodzicami poprawią się. W głębi serca mocno w to wierzę -- przyznała. -- -- Melania usiłowała za wszelką cenę zrozumieć, co miała na myśli Cloe, mówiąc wcześniej o swoich rodzicach. -- O key, przepraszam cię, Melanio, za moje zachowanie. Poczułam się tak bardzo samotna, a to dlatego, że właśnie uzmysłowiłam sobie, jak mi w tej chwili ich brakuje. -- Będzie dobrze -- Melania pogładziła ją po głowie. -- To moje pierwsze święta bez nich. Naprawdę mi ich brakuje -- dodała smutno. -- Cieszę się Cloe, że w końcu otworzyłaś się przede mną. Jesteś cudowną przyjaciółką. Mam nadzieję, że pobyt u nas zrekompensuje ci tęsknotę za rodzicami i krajem. -- Też mam taką nadzieję -- w końcu uśmiechnęła się lekko, a jej twarz rozpromieniła. Oczyma wyobraźni widziała swoich rodziców -- ojca w czarnym fraku, śpiewającego pięknym tenorem na deskach opery i matkę, grającą na fortepianie w swoim ulubionym salonie. Melania przyglądała się jej, jakby chciała odgadnąć jej myśli. -- Przepraszam cię, Melanio, ale zamyśliłam się. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się takie zachowanie. -- Nie? A ja myślałam, że zamyślasz się codziennie. Kąpiel i relaks w wannie pełnej pachnącej piany zrobiły swoje. O dwudziestej trzeciej przyjaciółki spały w swoich łóżkach. ** -- Dzień dobry -- przywitała się z promiennym uśmiechem na ustach Cloe, wchodząc do kuchni. -- Jak się spało? -- zapytała pani Joanna. -- Bardzo dobrze -- odpowiedziała szczerze. -- Cieszę się. W takim razie zapraszam do pokoju, zaraz przyniosę herbatę. -- A Melanii nie ma? -- zdziwiła się Cloe. -- Jest, jest, w łazience, zaraz przyjdzie. Kiedy kobiety siedziały już przy stole, w progu pojawił się ubrany wyjściowo Mieczysław. -- Wychodzisz gdzieś? -- zapytała nieco zaskoczona Joanna. -- Dokąd idziesz, i to w sobotę? Wszystko w porządku, Mieczysławie? -- dopytywała. -- Tak, w jak najlepszym -- odparł z lekką tajemnicą w głosie. -- Ale przecież nawet nie jadłeś śniadania! -- W takim razie zjem, jak wrócę. Teraz muszę koniecznie odwiedzić jedno miejsce. Będę najpóźniej za godzinę. Joanna zdziwiona wpatrywała
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.