- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.awie niewolnicza uległość pomieszana z upokarzającą kobiecą miłością. - Robić. Gazety kupiłaś? Pokręciła przecząco głową - Przepraszam - powiedziała niepewnie. - Jutro ci kupię. - Jutro to nie dziś - mruknął niezadowolony. - Sam zjadę do kiosku - dodał ugodowo, widząc jej minę. Maria uśmiechnęła się z ulgą. - - powiedziała z czułością. Mężczyzna machnął ręką z lekceważeniem, ale odwzajemnił uśmiech. Zakręcił wózkiem i wyjechał z kuchni. *** Maria skończyła zakręcać na głowie papiloty i na chwilę przycupnęła przy stole w kuchni. Zdążyła się już przebrać w podomkę, wciągała jeszcze na stopy ciepłe skarpety. Po chwili podniosła się, nalała wody do miski i zaczęła szukać ścierki. Westchnęła, wzięła miskę i postawiła na parapecie wysokiego okna. Odsunęła firankę i wyjrzała przez okno. Z trzeciego piętra kamienicy widziała tylko wybetonowane podwórko. Cofnęła się i energicznie zaczęła myć szybę. Nie mogła sięgnąć górnego skrzydła, więc wspięła się na parapet. *** Powoli zapadał zmierzch. W kamienicy zapalały się światła. Z otwartych okien słychać było zapowiedź następnego programu. Na parterze płakało dziecko. Gdzieś grało radio. Nagły przerażający krzyk wypełnił na chwilę podwórze. Echo studziennej zabudowy spotęgowało głuche uderzenie ciała spadającego na beton. Głos spikera i dalekie granie radia słychać było nadal. Jedynie w oknie na trzecim piętrze zgasło na moment światło. *** Sławek wszedł do pokoju. Powiesił płaszcz na wieszaku i usiadł za biurkiem. Ewa i Zubek przerwali pracę i przyglądali mu się wyczekująco. Ewa spojrzała na Zubka. Zubek spuścił oczy. Zajął się przeglądaniem akt, ale po chwili znowu spojrzał ukradkiem na Borewicza. Przez chwilę w pokoju panowała cisza. Oboje jednak, Ewa i Zubek, nie spuszczali z niego oczu. Sławek wyciągnął akta i zauważył to dziwne zainteresowanie swoją osobą. Ewa opuściła oczy i zaczęła coś pisać. Po chwili jednak, nie podnosząc głowy spytała: - Dla kogo kupowałeś ten tort wczoraj u Bliklego? - Mam taką babcię staruszkę. A wczoraj miała urodziny - powiedział, udając, że nie przywiązuje do tego wagi. - To twoja jedyna rodzina? - Wychowała mnie. Ma osiemdziesiąt trzy lata, pije dwie kawy dziennie, pali papierosy i ostatnio chciała pobić panią Thatcher. Ewa spojrzała uważnie. - A kiedyś mówiłeś coś o domu dziecka. - Bo tam wylądowałem po śmierci rodziców. W czterdziestym siódmym babcia wróciła do Polski. Rąbała drzewo za kręgiem polarnym. Odnalazła - Sławek uśmiechnął się. - Podobno nigdy nie uznawała mojego ojca. On był w PPS-ie, a ona w KPP. Wyobraź sobie elegancką damę mówiącą do mojego ojca: ,,Ty zdrajco klasy robotniczej". Z tym, że do dziś uważa, że takich porządnych materiałów, jak robiono za cara, to już nigdy nie będzie. - Czyli to jest jedyna twoja rodzina. Sławek spojrzał uważnie. - Tak. A w ogóle to co cię tak wzięło na rodzinne przepytanki? - spytał nagle. - Dział personalny? Ewa milczała przez chwilę. Zubek lekko speszony kręcił się za biurkiem. Sławka zastanowiło ich zachowanie. Przyjrzał się im uważnie. Milczeli. Wreszcie Ewa wymieniła spojrzenie z Zubkiem i zebrała się na odwagę. - Dzwoniła wczoraj twoja żona - wypaliła z determinacją. Sławek, pokrywając zaskoczenie, uśmiechnął się nieznacznie. Spuścił głowę i zajął się przeszukiwaniem biurka. W pokoju przez chwilę panowała krępująca cisza. - Przedstawiła się jako Joanna Borewicz - dodała Ewa. - No to jak? - nie dawała za wygraną. - Tak, zachowała moje nazwisko. Rozeszliśmy się w Londynie. Wyjechała do Kuwejtu - zamyślił się. - Czy zostawiła jakąś wiadomość? - Powiedziała, że zadzwoni jeszcze. Zubek patrzył na Borewicza z niepokojem. Wymienił z Ewą spojrzenie. - Stary wie, że twoja żona została na Zachodzie? Sławek pokiwał twierdząco głową. - Kuwejt to arabskie, ale jednak państwo kapitalistyczne - odezwał się Zubek niezwykle poważnie. - Myślę, że zawsze lepiej, że sypia z Arabem, niż miałaby to robić z Izraelitą - zadrwił Sławek. - Gruby, stary Arab? - zapytała Ewa. - Nie - zaprzeczył gorliwie. - Takiej pociechy też nie mam. Szczupły, młody, smagły brunet o niebieskich oczach. Skończony Oksford, pełny wdzięk osobisty. Poznałem go - przyznał się. - Zapłacił tyle za obiad, ile ja zarabiałem wtedy miesięcznie. Po kolacji ofiarował jej pierścionek z brylantem, a rano przysłał srebrne gronostaje i bilet do Kuwejtu. Ale był elegancki. Bo powrotny też. Joannę dArc by uwiódł, nie tylko Joannę Borewicz. I to już w drodze do Kuwejtu - powiedział z goryczą. Przez chwilę siedział zamyślony. Zubek trochę speszony gestem nakazał Ewie przerwanie rozmowy. Zamilkli. Wszyscy troje siedzieli bez ruchu. Nagle Sławek powiedział jakby do
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania, minibooki |
Wydawnictwo: | Agoy.pl |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 09.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.