- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie widać było palmy, w tle luksusowy hotel i fragment basenu. Wreszcie z niechęcią rzucił fotografie na biurko. Drzwi otworzyły się bezszelestnie i do gabinetu weszła sekretarka. Patrzyła na Kalkowskiego uważnie, z troską. - Zmęczony jesteś - powiedziała. Kalkowski kiwnął potakująco głową. Dziewczyna położyła na biurku teczkę z papierami do podpisu. - Sitek złożył podanie o urlop. Dyrektor, zdaje się, odmówił. Prosił, żebyś ty to podcyfrował. - Wiem - westchnął. Sięgnął po podanie. - Co w domu? - zapytała delikatnie, jakby poruszała drażliwy temat. - Jeszcze nic - odpowiedział Kalkowski, nie patrząc na nią. - Jutro to podpiszę - z niechęcią odsunął od siebie papiery. - Ładnie wyglądasz - powiedział bezbarwnie. - Mama wraca dopiero w poniedziałek - uśmiechnęła się smutno, z lekkim wyrzutem. - Ale chyba nie mam co liczyć, że dziś... - zawiesiła głos. Kalkowski znowu bez słowa zaprzeczył ruchem głowy. Ewa zabrała pisma i nic już nie mówiąc, wyszła z pokoju. *** Zachodzące słońce żarzyło się czerwoną plamą w szklanej ścianie budynku Intraco. Kalkowski wyszedł z drzwi i skierował się w stronę kremowego poloneza. Przez chwilę siedział zamyślony za kierownicą, po czym zapalił silnik i ruszył wolno z parkingu. Samochód na górze miał umocowany bagażnik. Za szklanymi drzwiami stał Sitek. Przez lekko przydymione okulary optyczne niemal nie widać było jego oczu. Tylko ruch głowy zdradzał, że obserwował Kalkowskiego. Ubrany w luźny płaszcz typu Burberry i kapelusz z dużym rondem, wyglądał trochę jak postać z filmów o Alu Capone. Kiedy tuż obok niego stanęła Czechowicz, wskazał głową w stronę parkingu i powiedział coś do niej wyraźnie wzburzony. Wzruszyła lekceważąco ramionami i zrobiła krok do przodu. Drzwi rozsunęły się samoczynnie. Wyszli z biurowca, kierując się w stronę parkingu. *** Kalkowski jechał zamyślony, minął dużą, nowoczesną stację benzynową Agip i skręcił w stronę Lublina. Tuż za skrzyżowaniem, po lewej stronie stała zbudowana z jasnych drewnianych bali restauracja. Na niewielkim parkingu zaparkowało kilka samochodów. Zatrzymał się obok wjazdu i wszedł do restauracji. *** Był późny wieczór. Czerwony neon stacji benzynowej Agip jarzył się ostrym czerwonym światłem. Przy dwóch dystrybutorach stała kolejka samochodów. Zza budynku, w którym mieścił się bar kawowy, wyłoniła się charakterystyczna przygarbiona sylwetka Sitka. Nasunięty głęboko na oczy kapelusz z dużym rondem przysłaniał górną część twarzy. Mężczyzna zajrzał do baru i podszedł do najbliższego dystrybutora. Pracownik stacji benzynowej zapytany o coś wzruszył ramionami. Przez chwilę rozmawiali. Rozmowę głuszył warkot silników. Mężczyzna zapytał o coś kierowcę tankującego benzynę i odszedł w stronę drugiego dystrybutora. Tu też próbował nawiązać rozmowę. Kiedy jeden z kierowców wysiadł z samochodu, oddalił się, znikając w przydrożnych zaroślach. Benzyniarz powiesił pompę paliwa na stojaku i zaczął inkasować pieniądze. - To palto to miał chyba zakrwawione, i rękaw - powiedział do kierowcy. - Od pana też chciał, żeby go podwieźć? Mężczyzna wzruszył ramionami i obejrzał się w stronę szosy, gdzie znikł mężczyzna w płaszczu i kapeluszu. - Jakiś - mruknął pogardliwie. Wziął resztę i odjechał. Pod dystrybutor podjechał następny samochód. - Jak mu powiedziałem, że tu jest telefon i można zadzwonić po to już go nie było - powiedziała z przejęciem właścicielka wozu. Benzyniarz sięgnął po pompę, ale był zaintrygowany dziwnym zachowaniem zakrwawionego mężczyzny. - Wyraźnie miał krew na mankietach - mruknął, rozglądając się wokoło. - Do pełna - przerwała mu kobieta, nie zainteresowana rozmową. Benzyniarz uruchomił dystrybutor, nadal rozglądając się na boki. *** W lesie, tuż za stacją benzynową, siedziało pod drzewem dwóch podpitych mężczyzn. Obok na trawie głośno pochrapywały dwie kobiety. Jeden z mężczyzn wypił ostatni łyk z butelki, obejrzał ją pod światło i niezadowolony odrzucił w krzaki. Kobiety leżały rozchełstane, jedna z podciągniętym stanikiem i piersiami na wierzchu. Na pierwszy rzut oka widać było, jaką profesję uprawiają. Obok leżały butelki po wódce i winie. - Wiesz, Kaziu, ja nigdy słodkiej wódki do ust nie biorę. Nigdy - powtórzył z przekonaniem jeden z mężczyzn - bo mi się sł że jelito grube z prostym mi się zlepia. I na samą myśl o tym - machnął ręką, wyrażając dezaprobatę - już mam ochotę puścić pawia. Spojrzał na śpiące kobiety. Jedna głośno chrapała. Usta miała otwarte. Brakowało jej kilku zębów. Mężczyzna odwrócił twarz z niesmakiem. Sięgnął po leżącą obok apaszkę i dokładnie przykrył jej twarz. Kiedy skończył, spojrzał na kompana i wyjaśnił z c
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 02:04:00 |
Wydawnictwo Agoy.pl |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Agoy.pl |
Czas trwania: | 02:04:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Bronisław Cieślak |
Lektor: | Bronisław Cieślak |
Wprowadzono: | 20.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.