- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eg i przyspieszył. Citroen podążał za nim. Silnik zawył na zwiększonych obrotach. Za kierownicą siedział łysy jak kolano mężczyzna. Żując gumę, wpatrywał się intensywnie w samochód Pawła. Obok głupkowato uśmiechał się młody chłopak. Paweł zjechał w zatokę i zatrzymał się przy niewielkiej restauracji. Zgasił silnik i wszedł do środka. Kiedy kelnerka postawiła przed nim kawę, ostrożnie obejrzał się za siebie. Kierowca i pasażer citroena sadowili się przy barze. - Ciekawe - odezwał się łysy ostentacyjnie głośno - czy nasz przyjaciel jest na urlopie, czy jedzie służbowo zatrudnić się u bolszewików. A może to dawne kontakty z sowieckimi kolegami? Ale podobno raz już na tym źle wyszedł. - A może się mylimy. Może to nie jest nasz przyjaciel Paul Copy. Bo skąd on tu? Może go zapytam? - No! - Przepraszam - podszedł Pawła - czy mamy przyjemność z naszym przyjacielem porucznikiem Paulem Copy? - Masz - Paweł odwrócił się na moment w ich stronę. - Czy może jedziemy w tę samą stronę? - zapytał młodszy. - Jadę na wschód. - Nadzwyczajny zbieg okoliczności. Nie uważasz? - Uważam - odpowiedział Paweł, nie patrząc w ich stronę. - Zrobiłeś się, Savalas, zbyt towarzyski. Zajmij się swoją kawą, bo ci wystygnie. - Okey, Copy. Zapomniałem, że pytania to twoja specjalność. Spotkanie z tobą tyle mil od Nowego Jorku rozkleiło mnie trochę. Prawda, Adolf, że wyglądam na wzruszonego? - zagadnął kolegę. Paweł rzucił na stolik dwa dolary i wychodząc ostentacyjnie z lokalu, potrącił swego rozmówcę. Podszedł do samochodu i obejrzał się. Mężczyźni stanęli w drzwiach. Paweł sięgnął do bagażnika, wyjął z futerału sztucer, włożył nabój do lufy i umieścił broń w specjalnych zaciskach. Sprawdził, czy łatwo wychodzi. Uruchomił silnik i powtórnie się obejrzał. Mężczyźni wsiadali do citroena. Ruszył ostro, nabierając od razu prędkości. Kierowca citroena ruszył za nim. *** Paweł zatrzymał się przy oficerze WOP, podał mu dokumenty i deklarację celną. Funkcjonariusz spojrzał na broń: - Pan jest myśliwym? - Czasami. - To znaczy? - Czasami strzelam. - Do czego? Do ludzi czy do zwierząt? - To zależy od sytuacji. - Pan sobie żarty stroi. - Nie. Pan pyta, więc odpowiadam. Szczerze. - Ilu ludzi pan zabił? - Kilku, ale to chyba nie ma teraz znaczenia. - Ma pan pozwolenie na broń? - Tak - podał mu dokument. - Poświadczone przez polski konsulat. W pobliżu, jeszcze po stronie niemieckiej, stał czerwony citroen. Przez opuszczoną szybę widać było urządzenie do podsłuchu. Oficer uważnie przestudiował dokumenty. - Dokumenty ma pan rzeczywiście w porządku, łącznie z wizą, tak że muszę pana wpuścić. Ale niech pan pamięta - rzucił lodowato - że u nas nie poluje się z samochodu i myślę, że nie narobi pan sobie zmartwień, a nam kłopotów. Broń proszę schować do bagażnika. *** Paweł poprawił lusterko. Widać w nim było ciągle citroena. Wcisnął pedał gazu. Sylwetka samochodu w lusterku wstecznym przez moment zmalała, ale po chwili znowu wypełniła całe pole widzenia. Paweł postanowił zaryzykować. Nieznacznie zwolnił . Jadąc powoli, rozglądał się po szosie. Nagle na poboczu zobaczył znak robót drogowych i nakaz zjazdu na lewy pas. Spojrzał w lusterko. Citroen był daleko za zakrętem. Drogę przed nim zagradzały zapory. Samochody zjeżdżały na lewy pas. Szosa na odcinku kilku kilometrów była dwukierunkowa. Paweł przyspieszył, staranował deskę na stojakach i ruszył rozkopanym odcinkiem. Koła jego wozu wyrzucały fontanny ziemi. Na odcinku, gdzie nie zerwano resztek asfaltu, Paweł przyspieszył, po chwili wpadł na odcinek zawalony porozbijanymi, a jeszcze nie uprzątniętymi kawałami asfaltu. Samochód, kolebiąc się na boki, szedł jak czołg do przodu. Paweł obejrzał się. Uśmiechnął się. Citroen, jadąc lewą stroną, wyprzedzał samochody, zjeżdżając na trawę. Kiedy znalazł się na wysokości samochodu Pawła, przyspieszył i pustą szosą pomknął do przodu. Przez chwilę jechał remontowanym odcinkiem. Zastanawiał się nad tym, co się działo. Po kilkuset metrach ruchu wrócił na prawą stronę. Kiedy wysiadł, żeby odsunąć blokujące drogę kozły, zobaczył oddalającego się citroena. Uśmiechnął się i wolno wsiadł do samochodu. Sięgnął po mapę. Odcinek, którym jechał, jak wynikało z mapy, znajdował się na skraju rozległego kompleksu lasów po obu stronach dochodzących do samej szosy. Zamyślił się. Odłożył mapę, wysiadł. Wyjął z bagażnika broń i z powrotem umieścił sztucer w zaciskach tuż koło siebie. Rozejrzał się i ruszył do przodu. Kiedy minął dwa ostre zakręty, zobaczył przed sobą gęsty szpaler drzew. Zwolnił. Ani za nim, ani przed nim nie było samochodów. Z tyłu odchodziła w bok polna droga. Sięgnął po mapę. Przed obszarem lasu widać b
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 01:52:00 |
Wydawnictwo Agoy.pl |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Agoy.pl |
Czas trwania: | 01:52:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Bronisław Cieślak |
Lektor: | Bronisław Cieślak |
Wprowadzono: | 20.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.