- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ła zająć się każdą sprawą zaginięcia dziecka. Naomi zaczęła rozkładać mapę na łóżku - rozkładała ją i rozkładała. Po dłuższej chwili udało jej się zlokalizować na mapie punkt, w którym zaginęła Madison. Zaznaczyła go, obrysowując wokół niego kółeczko, które zdawało się ginąć w oceanie napierającej ze wszystkich stron zieleni. Jej palce, niczym pająki, zaczęły przechadzać się po okolicznych drogach. Wystarczyło kilka prostych obliczeń, by wykluczyć możliwość, że mała dziewczynka zdołała przedostać się od jednej drogi do drugiej. Szlaki w górach dzieliły od siebie zbyt wielkie odległości. Gdzie się podziewasz, Madison Culver? Czy jesteś srebrnym pyłkiem na skrzydle anioła? A może śnisz pod śnieżną pierzyną? Czy to możliwe, żebyś nadal, po tylu latach, była wśród żywych? Wieczorem Naomi zjadła kolację w barze niedaleko motelu. Podczas posiłku ciekawie przyglądała się miejscowym: muskularnym facetom w kraciastych flanelowych koszulach, kobietom o mocno umalowanych oczach, grupie gburowatych myśliwych. Kiedy kelnerka podeszła do stolika, żeby dolać jej kawy, zwracała się do niej ,,skarbie". Naomi sprawdziła, czy są nowe wiadomości na komórce. Skoro wróciła do Oregonu, powinna zajechać do swojej przyjaciółki Diane, u której wynajmowała pokój. A przede wszystkim powinna zadzwonić do Jeromea, wygospodarować trochę czasu, żeby odwiedzić jego oraz panią Cottle - ci ludzie byli przecież jedyną rodziną, jaką w ogóle pamiętała. Minęły już całe wieki, odkąd się z nimi widziała. Myśl o Jeromie, stojącym przed wiejską chatą, jak zwykle wzbudziła w niej strach pomieszany z tęsknotą. Ich ostatnia rozmowa zawędrowała paskudnie blisko wątku, na który zdecydowanie nie była przygotowana i nie chciała się z nim konfrontować. Naomi odłożyła komórkę na stół. Nic się nie stanie, jeśli zadzwoni później. Zamiast tego skupiła się na jedzeniu. Zmiotła z talerza panierowany stek z kurczaka z ziemniakami i kukurydzą. A kiedy kelnerka spytała, czy życzy sobie na deser kawałek ciasta, nie potrafiła odmówić. Nocą przyśnił jej się sen, w którym wszystkie uratowane przez nią dzieci ustawiły się w szeregu niczym żołnierze na zbiórce. Obudziła się, szepcząc: ,,A teraz podbijcie cały świat". 2 Śnieżynka pamiętała dzień, w którym przyszła na świat. Została stworzona w krystalicznie czystym śniegu. Z rozrzuconymi na boki bezwładnymi rękami wyglądała pewnie niczym anioł. Był tam też jej stwórca. Jego twarz ginęła w świetlistej aureoli. Mężczyzna uniósł ją z łatwością i ułożył sobie na ramieniu. Intensywna woń, którą emanował, była przyjemna i dodawała jej otuchy. Pachniał niczym wnętrze ziemi. Widziała swoje dłonie, dziwnie niebieskie na czubkach palców i nieruchome, jakby zostały wykute z kamienia. Na twarz opadały jej włosy zwieńczone grudkami lodu. U pasa mężczyzny wisiały jakieś długie stworzenia, w całości pokryte futrem. Dziewczynka patrzyła, jak zwierzęta chwytają w wyciągnięte łapki spadające płatki śniegu. Po chwili powieki jej opadły i znów zapadła w sen. Kiedy się obudziła, wkoło panowała ciemność, jakby znalazła się w jakiejś jaskini. Na zewnątrz wciąż padał śnieg. Nie widziała go, ale wyczuwała. Zabawne, że człowiek potrafi usłyszeć tak subtelne dźwięki jak osypujące się na ziemię płatki śniegu. Naprzeciwko niej siedział mężczyzna. Musiała upłynąć dłuższa chwila, nim jej rozgorączkowane oczy oswoiły się z półmrokiem. Okazało się, że w pomieszczeniu świeci się lampa, jednak najwyraźniej coś dziwnego stało się z jej oczami, bo wszystko wydawało się przyobleczone w czerwonawą mgiełkę. Leżała w niewielkim łóżku, a właściwie na półce, otulona futrami i kocami. Ściany wkoło ulepione były z gliny. Gdzieniegdzie wystawały z nich gałęzie. Mężczyzna siedział na drewnianym krześle wyplecionym z gałęzi - krzesło było w rodzaju tych, o których czyta się już tylko w książkach. Na takim krześle mógłby zasiadać ukochany dziadek. Albo Ojczulek Czas. Dziewczynka domyślała się, że jest ciężko chora. Czuła, że boli ją całe ciało, a policzki są rozpalone i śliskie od potu. Co chwila wstrząsały nią spazmy gorączki. Bolały ją palce u stóp i dłoni. Bolały policzki. Bolał nos. Mężczyzna przykrył ją futrami, wyglądał na niespokojnego i zmartwionego. Dał jej do picia zimną wodę. Sprawdził stan palców. Wszystkie wyglądały źle, jakby narósł na nich tłuszcz. Żeby je rozgrzać, mężczyzna wkładał je sobie do ust. Chciała zwymiotować, jednak nawet wnętrze brzucha wydawało jej się zimne niczym lód. Na zmianę zapadała w niespokojny sen, to znów budziła się. I tak bez przerwy. Kiedy kolejny raz się ocknęła, mężczyzna próbował ją napoić. Woda smakowała jak lód. Dzie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Papierowy księżyc |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.