- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zez całą drogę starała się zdusić w sobie ból wywołany niespodziewanym spotkaniem z ukochanym. ROZDZIAŁ PIERWSZY - Bardzo dobrze, Martinie, ale chyba o czymś zapomniałeś - łagodnym tonem podpowiedziała Antonia. Uśmiechała się przy tym. Dziewięciolatek był chłopcem nieśmiałym i nie chciała go peszyć przed całą klasą. - Szyk bojowy, jakiego starożytni Grecy używali w - Szyk - cichutko powtórzył Martin. Nagle w jego oczach pojawił się błysk. - Falanga! - wykrzyknął. - Oczywiście. Bardzo dobrze - pochwaliła go Antonia. Rozpromieniony Martin spojrzał z góry na siedzącego w drugim rzędzie zajadłego wroga, który tylko czyhał na jego wpadkę. Antonia zerknęła na zegarek. Koniec lekcji na dzisiaj i na ten tydzień. Dziwne, jaki ten pasek od zegarka zrobił się luźny, pomyślała mimochodem. - Możecie się pakować - powiedziała do klasy. - Jack, mógłbyś zetrzeć tablicę? A ty, Mary, pozamykaj okna, dobrze? Dzieci z ochotą wykonywały polecenia, ponieważ bardzo lubiły panią Hayes. Co prawda nie była tak ładna jak pani Bell i ubierała się bardzo tradycyjnie, zawsze w kostium ze spódniczką albo spodniami, nie w mini i bluzkę z falbankami, jak jej koleżanka, a długie jasne włosy czesała w okropny kok, lecz była mila i dobra. Zbliżało się Boże Narodzenie i za tydzień rozpoczną się ferie. Mary zastanawiała się, jak pani Hayes je spędzi. Podczas ferii i wakacji nigdy nie wyjeżdżała w żadne ciekawe miejsca. Nigdy też nie opowiadała o swojej rodzinie. Może nikogo nie miała? Zadzwonił dzwonek. Dzieci wymaszerowały z klasy. Antonia pomachała im na pożegnanie, potem uporządkowała biurko. Zastanawiała się, czy w tym roku ojciec przyjedzie do niej na święta. Smutne święta, bez mamy zmarłej już blisko rok temu. Śmierć Jessiki była ciężkim ciosem. Antonia przypomniała sobie, jak trudno było jej wrócić do domu na pogrzeb. On też przyszedł. Aż się wzdrygnęła na wspomnienie jego zaciętej twarzy. Nawet wtedy, gdy jej matkę chowano do grobu, nie zdobył się na bardziej ludzkie spojrzenie. Przyprowadził córkę, posępną ciemnowłosą dziewczynkę. Jej widok przypomniał Antonii, że Powell sypiał z Sally, choć wtedy był już zaręczony z nią - dziecko urodziło się siedem miesięcy po ślubie. Odwróciła głowę i więcej nie spojrzała w stronę kościelnej ławki, w której siedzieli. Po dziewięciu latach wciąż jej nienawidził, chociaż wszyscy w nieskończoność powtarzali mu prawdę. Teraz był bogaty. Miał pieniądze, wpływy, piękny dom. Zona zmarła zaledwie trzy lata po ślubie. Nie ożenił się ponownie. Antonia sądziła, że wciąż tęsknił za Sally. Ona wręcz przeciwnie. Były jej nienawistne nawet wspomnienia o byłej przyjaciółce, która odebrała jej wszystko, co kochała, nawet rodzinny dom. Uczyniła to z premedytacją. Powell uwierzył w rozpuszczane przez Sally kłamstwa. I to bolało najbardziej. Już doszła do siebie po tamtych przeżyciach. Minęło dziewięć lat. Mogła myśleć o byłym narzeczonym bez bólu. Pukanie do drzwi wyrwało ją z zadumy. Do klasy zajrzała Barrie Bell, serdeczna przyjaciółka, nauczycielka matematyki. Wyglądała olśniewająco: szczupła, z pięknymi długimi nogami i ciemnymi, niemal czarnymi włosami, opadającymi kaskadą na plecy. W jej zielonych oczach igrały figlarne ogniki, a na twarzy zawsze gościł uśmiech. - Nie miałabyś ochoty spędzić ze mną Bożego Narodzenia? - zapraszała. - W Sheridan? - spytała Antonia. Przed przyjazdem do Tucson Barrie mieszkała tam z nieżyjącą już matką, ojczymem Georgeem oraz jego synem Dawsonem. - Nie. Moja noga już nigdy tam nie postanie - odparła Barrie. W jej głosie słychać było napięcie. - Zostaję tutaj, w Tucson. Spotykam się teraz z czterema chłopakami. Mogłybyśmy się nimi podzielić. Zobaczysz, będzie wesoło! - Mam dwadzieścia siedem lat - przypomniała Antonia. - Jestem za stara na takie zabawy. Poza tym ojciec chyba przyjedzie do mnie na święta. Ale dzięki, że o mnie pomyślałaś. - Nie przesadzaj z tym wiekiem, Annie! Wcale nie jesteś za stara, chociaż ubierasz się jak własna ciotka. Spójrz tylko na siebie - gestem wskazała na jej szary kostium i białą bluzkę. - I ten kok. Wyglądasz jak żywy relikt epoki wiktoriańskiej. Rozpuść swoje wspaniale włosy, załóż mini, umaluj się i rozejrzyj za jakimś facetem. Poza tym musisz jeść. Jesteś za chuda, skóra i kości. Antonia doskonale o tym wiedziała. W ciągu ostatniego miesiąca schudła pięć kilo. Zaniepokojona, zamówiła sobie wizytę u lekarza. To pewnie nic poważnego, pocieszała się, ale lepiej się przebadać. Może mam za mało żelaza? Powiedziała to teraz przyjaciółce. - Ten rok był dla ciebie ciężki. Śmierć mamy, miesiąc temu uczeń z pistoletem grożący, że nas powystrzela. - Nauczanie staje się najniebezpieczniejszym zawodem świata - zażar
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 30.12.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.