- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ch pudełkach nieumalowanymi łopatami. Powiecie: To sobie pomaluj! Na świecie są już wszystkie możliwe kolory, a i kształt sobie można zrobić. Tak, wiem. Ładnych parę lat temu poszłam do profesjonalistki, by utrzeć nosa naturze. Tipsy! Dziesięć, a tyle radości! Do wieczora, bo wieczorem trzeba było wyjąć szkła kontaktowe. Pytam: Czy pośród longnailsów nie ma krótkowidzów? Jeśli są, to co jest ze mną nie tak, że nijak nie mogłam sobie poradzić? Tak oto dołączyłam kolejną pozycję do listy rzeczy, które nie są dla mnie. Potem pojawiły się lakiery hybrydowe. W niezliczonej ilości kolorów. Pomyślałam o swoich paznokciach - może i krótkie, ale mogą wyglądać przyzwoicie. Boże jedyny, jaka ja byłam szczęśliwa. Nie mogłam oderwać od nich wzroku, a na koncercie krzyknęłam do mikrofonu: Paznokcie - to są Ludzie; Ludzie, przedstawiam wam moje Paznokcie! Posyłałam im (paznokciom) czułe spojrzenia po każdej piosence. Seks w tradycyjnej odsłonie przestał mnie interesować, wolałam rękodzieło, gdyż obserwowanie, jak dłoń z wypielęgnowanymi paznokciami przesuwa się po fallusie góra-dół i z powrotem, wywoływało rozkosz nieporównywalnie większą. Zresztą fallus nie jest tu istotny, ten sam efekt osiągałam, obejmując dłonią poręcz w tramwaju. Niestety, po trzykrotnej zmianie koloru skóra wokół płytek zaczęła swędzieć niemożebnie. Po usunięciu lakieru byłam bliska rozpaczy, a nawet omdlenia. Pobojowisko. Ruina. Krajobraz po bitwie. Planeta Ziemia zniszczona przez gatunek ludzki. Płytki paznokciowe w fazie ewakuacji. Dosłownie oderwane w połowie długości od łożyska i niemal krzyczące: Spierdalamy stąd!!! Pomyślałam: Już nigdy nie wydrapię nikomu oczu, już nigdy nie usłyszę: Podrap mnie po plecach. I znów powróciło pytanie: Co jest ze mną nie tak? Szusując po internecie, można odnieść wrażenie, że wszystkie kobiety na świecie mają zajebiste długie pazury, a jeśli nie długie, to wypielęgnowane i kolorowe. Poczułam skrajną samotność. Wstukałam w przeglądarkę ,,odchodzące paznokcie w ruinie" i dałam głębokiego nura do sieci. I tak oto trafiłam na Facebooku do grupy Uczulone na hybrydę. Tysiące dziewczyn skoncentrowanych na jednym temacie. Świat równoległy. Poczułam się jak rudy na zjeździe rudzielców, jak gej w San Francisco, jak golas na plaży nudystów, porcelana w składzie porcelany, piwosz na Oktoberfeście, koleś w koszulce Iron Maiden na Metalmanii. Wysyłasz fotografię zmaltretowanych paznokci i natychmiast spieszą ci ze słowami otuchy i z radą te, które rozumieją. Gdyby któraś z nas postanowiła założyć partię UnH, a uczulonych w Polsce byłoby dwadzieścia milionów, z czego wszystkie głosowałyby w wyborach, to wiadomo, kto rządziłby tym krajem. Orzeł miałby szpony oderwane od macierzy. Tak to się właśnie odbywa - wygrywasz, gdy pod wspólnym sztandarem zgromadzisz tych, których scala ten sam wstyd, ta sama udręka, bliźniacza codzienność. W naszej licznej grupie to zdrowe paznokcie są anomalią, wybrykiem natury. Zdobyłam kolejny dowód na to, że oddzielenie jest iluzją umysłu. Niedawne wyobcowanie rozpłynęło się, gdy odnalazłam sobie podobne. Samotność też jest iluzją. Można się w niej zatracić, będąc INNYM pośród takich samych, lub rozejrzeć się w poszukiwaniu innych INNYCH. Oni są. Szukajcie. Osobo z internetu, ja nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła. Jakże ja jestem wdzięczna, że to twoje oblicze, spośród miliona dostępnych na końcu światłowodu, zawołało mnie wystarczająco donośnie, bym usłyszała. Bożyco sieci, płakałam bezsilna i zagubiona w swojej codzienności. Skubiąc nerwowo skórkę przy paznokciu, wymodliłam cię bezgłośnie, choć żarliwie, i oto jesteś. Pamiętam twoje pierwsze stories. Mówiłaś tak ciepłym głosem, jakbyś przed nagraniem sprawdzała jego temperaturę łokciem, zanim zanurzysz w nim mnie - followerkę. Miałaś wtedy katar, oko pobłyskiwało stanem podgorączkowym. Tylko czekolada może pomóc na ten od świtu zjebany dzień - powiedziałaś, pociągnęłaś nosem i normalnie, po ludzku, przełknęłaś gluta. Choć cała z pikseli, mieszcząca się w okienku telefonu, stałaś mi się bliższa niż ten pełnowymiarowy świat z krwi i kości. Zaraz po przebudzeniu, z posklejanymi snem rzęsami, chwytałam za telefon, by zobaczyć, czy jest coś nowego od ciebie; zawsze było. Uwielbiałam cię za to, że nie każesz mi likwidować cellulitu chińską bańką, że jesz kanapki zamiast ryb z Pacyfiku w drogich knajpach jak inne byty z Insta. Podobało mi się twoje mieszkanie; tak, mieszkanie, a nie apartament, mieszkanie z wersalką zamiast sofy, z dywanem w romby rzuconym na linoleum, a nie na jakieś egzotyczne wenge. Czułam się u ciebie jak u siebie. Pamiętam, napisałam ci w komentarzu, że zapomniałaś przewrócić kartkę ściennego kalendarza, a innym
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Promocje: | bestsellery wszech czasów |
Kategoria: | eseje, felietony i publicystyka, literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Wielka Litera |
Rok publikacji: | 2020 |
Liczba stron: | 272 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.