- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.że wygląda na jeszcze silniejszego, niż go zapamiętał, poczuł olbrzymią ulgę. - Sam! - Connie Wyatt odłożyła książkę, z impetem wstała i ruszyła w jego kierunku. Mocno go uścisnęła, jakby chciała upewnić się, że nie zniknie, a potem się uśmiechnęła. - Nareszcie. Jak dobrze cię widzieć. Odwzajemnił uśmiech i zdał sobie sprawę, jak bardzo brakowało mu mamy i reszty rodziny. Przez dwa lata wiódł cygański tryb życia, przenosząc się z kraju do kraju w poszukiwaniu nowych wrażeń. Żył z workiem na plecach, niczego nie planując poza następnym połączeniem lotniczym lub kolejowym. Oczywiście trochę jeździł na nartach. Choć nie startował już w zawodach, nie mógł zbyt długo żyć bez tego sportu. Miał to we krwi, nawet jeśli obecnie większość czasu poświęcał na projektowanie tras narciarskich w najważniejszych ośrodkach na świecie. Sukces odnosiła też firma strojów narciarskich, którą założyli z Jackiem. Był tak zajęty, że dzięki temu za dużo nie myślał. Teraz, patrząc ponad głową matki, napotkał badawcze spojrzenie ojca. Co za surrealistyczne wrażenie. Nieśpiesznie upuścił torbę, otoczył ramionami matkę i serdecznie ją uścisnął. - Cześć, mamo. Cofnęła się, lekko go klepnęła i potrząsnęła głową. - Nie mogę uwierzyć, że naprawdę tu jesteś. Musisz być głodny. Pójdę coś przygotować... - Nie trzeba - zaoponował, choć wiedział, że i tak jej nie powstrzyma. Connie rozwiązywała trudne sytuacje za pomocą jedzenia. - To zajmie tylko chwilkę - stwierdziła, po czym rzuciła przelotne spojrzenie mężowi. - Zrobię też nam wszystkim kawy. Nie ruszaj się z fotela, kochanie. Bob Wyatt pomachał żonie, ale wzroku nie odrywał od syna. Gdy wyszła, Sam zbliżył się do ojca. - Tato, dobrze wyglądasz. Z grymasem niezadowolenia Bob odgarnął z czoła przyprószone siwizną włosy i zmrużył zielone oczy. - Czuję się dobrze. Doktor mówi, że to nic poważnego. Po prostu zbyt dużo stresu. Stresu. Ponieważ stracił jednego syna, a drugi go opuścił, musiał sam prowadzić ośrodek. Poczucie winy, które Sam postanowił ignorować, znów go dopadło. Jego nagły wyjazd o wiele bardziej, niż myślał, skomplikował wszystkim życie. Marszcząc czoło, ojciec spojrzał na drzwi, za którymi zniknęła Connie. - Twoja matka uparła się, żeby traktować mnie jak inwalidę. - Napędziłeś jej stracha - odparł Sam. - Do diabła, mnie też. Ojciec patrzył na niego przez kilka długich minut, zanim się odezwał: - Ty też nam go napędziłeś, kiedy wyjechałeś, nie informując nas, gdzie jesteś i Sam wziął głębszy oddech. Poczucie winy go nie opuszczało. Od tak dawna mu towarzyszyło, że chyba nigdy się już go nie pozbędzie. - Kilka pocztówek nie wystarczy, synu. - Nie mogłem się zmusić, żeby zadzwonić - odparł Sam, wiedząc, jak tchórzliwie to zabrzmiało. - Nie chciałem słyszeć waszych głosów. Do diabła, tato, miałem taki zamęt w głowie. - Nie tylko ty cierpiałeś, Sam. - Prawda, ale śmierć - Przerwał pod wpływem wstydu, skrzywił się, gdy dopadło go bolesne wspomnienie. - Był twoim bratem - odparł w zadumie Bob. - Ale naszym dzieckiem. Jak ty i Kristi. Tata trafił w sedno. Sam wiedział, że sprawił rodzicom dodatkowy ból, kiedy i tak cierpieli. Wtedy jednak wyjazd wydawał mu się jedynym rozwiązaniem. - Musiałem to zrobić. - Wiem. - Spojrzenie ojca wyrażało zrozumienie i smutek. - Nie podoba mi się to, ale rozumiem. No cóż, wróciłeś. Na jak długo? Spodziewał się tego pytania, lecz niestety nie znał odpowiedzi. Schylił głowę, potem znów spojrzał na ojca. - Nie wiem. - No cóż - rzekł ze smutkiem Bob - przynajmniej szczera odpowiedź. - Tym razem nie wyjadę bez słowa. Przyrzekam - zapewnił Sam. - Rozumiem, że tyle musi nam wystarczyć. - Ojciec pokiwał głową. - Czy spotkałeś... jeszcze kogoś? - Nie. Tylko Kristi. - Sam zesztywniał. Na drodze czekały na niego kolejne miny, kolejne trudne emocje i ból. Ale nie miał wyjścia, musiał się z nimi zmierzyć. Chociaż nie było to łatwe, postanowił zacząć od rodziny, ponieważ to drugie spotkanie mogło okazać się jeszcze trudniejsze. - No cóż - odezwał się ojciec - więc powinieneś wiedzieć, ż Drzwi windy otworzyły się. Sam odwrócił się i znieruchomiał. Jak przez mgłę słyszał słowa ojca, który dokończył przerwane zdanie: - Spodziewamy się Lacy. Lacy Sills. Stała, kurczowo trzymając w dłoniach koszyczek muffinek, które wypełniły pomieszczenie słodkim zapachem. Serce Sama zaczęło bić jak szalone. Wyglądała świetnie. Do cholery, aż za dobrze. Wysoka, mająca ponad metr siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu, z długimi blond włosami zebranymi w gruby warkocz, który spoczywał na lewym ramieniu. Rozpięta granatowa kurtka odsłaniała wełniany zielony sweter o marynarskim splocie i czarne d
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2016 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.