- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o mógłby go aż tak nienawidzić - albo i ją - by chcieć spalić ich ranczo? - Podpalacz? - zagrzmiał Alex. - Jak tylko się dowiem, kto - Proszę się uspokoić. Proszę tędy. Wszyscy muszą złożyć zeznania, muszą państwo z nami współpracować. Alex prychnął zdegustowany i wziął Alicję za rękę. - Ten, kto to zrobił, zapłaci mi za to. Alicja milczała. W tym momencie nie było sensu z nim dyskutować. Lepiej odciągnąć go od tego miejsca i starać się jakoś przetrwać tę straszną noc. Kiedy ruszyli przez trawnik, Alicji coś się przypomniało. - Zdaje się, że niedawno paliło się u Lancea Brodyego? - Tak, był pożar w budynku rafinerii. Ten palant miał czelność oskarżyć mnie o podpalenie. Jakbym mógł się do tego zniżyć. Alicja zmarszczyła czoło. - Jeżeli Lance Brody sądzi, że podłożyłeś u niego ogień, czy mógł się w ten sposób zemścić? Sam wyraz twarzy brata świadczył o tym, że Alex brał to pod uwagę. Rywalizacja między Alexem i Lanceem ciągnęła się od szkoły średniej, gdzie konkurowali o pozycję w drużynie piłkarskiej. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowała Alicja, było dolewanie do ognia tej rywalizacji. - Jestem pewna, że to nie on. - Machnęła ręką w zadymionym powietrzu. - Nie wiem, czemu tak powiedziałam. W końcu to szanowany biznesmen. - Zapłacił komuś za brudną robotę - warknął Alex. - Nie dałbym głowy za Lancea ani za jego brata Mitcha. Przez lata byłem ich solą w oku. Może w ten sposób chcą się mnie pozbyć z miasta. Odwrócił się w stronę obory, której dach już runął, płomienie wychylały się przez okna stryszku na siano. W oczach Alexa złość łączyła się z bólem. - Nikt mnie nie przegoni z El Diablo, a ten, kto za to odpowiada, pożałuje, że się w ogóle urodził. Nazajutrz w porze lunchu Alex krążył po jadalni, a jego burger stygł na talerzu. - Alicjo, tu nie jest teraz bezpiecznie. Powinnaś się stąd wynieść. Jeśli ktoś chce mnie skrzywdzić, kto wie, co jeszcze przyjdzie mu do głowy. Możesz na jakiś czas zamieszkać z El Gato. Alicja podniosła wzrok znad talerza. Ciarki ją przeszły. - Nic mi tu nie grozi. Poza tym potrzebujesz kogoś, kto by się tobą opiekował. - Wskazała na talerz. - Zjedz lunch. - Mówię poważnie, siostrzyczko. Tu nie jest bezpiecznie. - Mieszkanie z Paulem El Gato Rodriguezem nie jest bezpieczne. Nie dasz o nim złego słowa powiedzieć, ale wszyscy wiedzą, że jest zamieszany w handel narkotykami. Alex burknął i usiadł na krześle. - Po prostu nie mogą patrzeć na Latynosa, który zarabia dużo pieniędzy. Zdziwiłabyś się, ile osób uważa, że ja handluję narkotykami, bronią czy czymś w tym rodzaju. Ludzie nie wierzą, że zarabiamy pieniądze w normalny, uczciwy sposób jak oni. - Ugryzł hamburgera. - Dlatego tak mi zależało, żeby należeć do Klubu Hodowców. Jestem jednym z nich, członkiem ich klubu. Muszą się do mnie uśmiechać, traktować mnie uprzejmie, nawet gdyby woleli widzieć mnie na szubienicy. - Uśmiechnął się. - Kocham to. Alicja przejmowała się tym, że brat czuł się jak outsider, nawet teraz, gdy był jednym z najbogatszych ludzi w okolicy. - Przyjęto cię do Teksaskiego Klubu Hodowców, bo jesteś człowiekiem honoru, szlachetnym i prawym. Jesteś członkiem społeczności Somerset. Jesteś jednym z nich. - To jeden z wielu powodów, dla których cię kocham, siostrzyczko. Masz tak wielką wiarę w człowieka. - Puścił do niej oko, pijąc łyk wody sodowej. - Mimo to tu nie zostaniesz. El Gato ochroni cię przed każdym niebezpieczeństwem. - Nie wątpię. W bagażniku wozi pewnie broń, ale mnie, szczerze mówiąc, ten rodzaj ochrony tylko denerwuje. - Jest jednym z nas. Jak źle się dzieje, lepiej trzymać się ze swoimi. - Nie uważam przestępcy za jednego z nas. - Wiesz, o czym mówię. Kiedy pochodzisz z biednej latynoskiej dzielnicy, inaczej postrzegasz świat. - Mówisz, jakbym nie dorastała w tym samym domu, co ty. - Alicja się zjeżyła. Nie znosiła, gdy brat traktował ją jak dziecko. - Byłam tam, pamiętasz? Przeżyłam te same trudne chwile i jestem więcej niż zadowolona, że mamy je za sobą. Musisz się pozbyć poczucia niższości - rzekła i dodała: - Mogłabym zamieszkać u jednego z sąsiadów. Alex zmrużył oczy. - Nie ufam tym ludziom. Nie teraz. - A Marii Nunez? Znasz ją tak długo jak ja. Kiedy chodziłyśmy do szkoły, pozwalałeś mi zostać u niej na noc. Na pewno nie będzie miała nic przeciw temu, żebym spędziła u niej kilka nocy. - Zawsze podejrzewałem, że Maria jest buntowniczką - burknął Alex. - Chociaż jej rodzice to dobrzy ludzie. Mieszka z nimi? - Nie. Ma dwadzieścia sześć lat, zapomniałeś? Ma mieszkanie w Bellaire. W bardzo bezpiecznym miejscu. - Jeśli nie jest mężatką, powinna mieszkać w domu rodzinnym. - Alex wypił łyk kawy. - To nie dziewiętnasty wiek. Pogódź się z tym. Zaraz d
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.