- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.drążyło grunt. Aż wreszcie w piętnastym dniu prac zatrzęsła się ziemia. Wszyscy zaczęli uciekać z domów drzwiami i oknami. Grunt drżał tak mocno, że ludziom kręciło się w głowach i ogarniały ich mdłości. Tylko Sui Buzhao, który pół życia spędził na morzu, jako tako oswoił się z tym wibrowaniem, toteż i uciekał najszybciej. Nagle, jeszcze w biegu, usłyszał potężny huk - zastygł, a po chwili wraz z innymi rzucił się ku wielkiemu placowi; było to dokładnie to samo miejsce, w którym stała niegdyś świątynia. Do tej pory go nie zabudowano. Tłoczyło się tam już całe mrowie ludzi, większość mieszkańców miasteczka. Wszyscy drżeli, choć nie było zimno, i martwieli ze strachu do tego stopnia, że nawet tym najbardziej wygadanym brakowało języka w gębie. - Co to tak huknęło? - pytali. Nikt nie potrafił odpowiedzieć, każdy tylko kręcił głową. Wielu nawet nie zdążyło się porządnie ubrać, dopiero teraz wreszcie się obudzili i nieskładnie naciągali do końca odzienie. Sui Buzhao nic na sobie nie miał, osłonił tylko pośladki krzywo przewiązaną białą koszulą. Biegał po placu, szukając swoich bratanków Baopu i Jiansu oraz bratanicy Hanzhang. Wreszcie znalazł całą trójkę ukrytą w stogu siana. Bracia zdążyli coś na siebie narzucić, lecz Hanzhang miała na sobie tylko stanik i majtki. Kucała pod stogiem, zakrywając rękami piersi, a tamci stali z przodu i próbowali ją zasłonić. Buzhao przykucnął, zajrzał w stóg, usiłując dojrzeć w mroku dziewczynę, i zapytał: - Wszystko w porządku? Hanzhang przytaknęła krótko. Jiansu przesunął się tak, żeby ją osłonić, i żachnął się jakby zniecierpliwiony: - Idź sobie stąd! Buzhao rozejrzał się po placu. Zorientował się, że praktycznie wszyscy pogrupowali się według więzów krwi. Wyraźne widać było trzy duże skupiska - klany Sui, Zhao i Li. Nikt nie zwoływał do siebie ich członków - lgnęli do siebie za sprawą powłoki ziemskiej, która kolejnymi podrygami ściągała ich coraz bliżej. Starzec podszedł do rodu Zhao. Zauważył, że wśród jego przedstawicieli brakowało Naonao, i zrobiło mu się żal. Naonao była pieszczoszką rodziny, miała tylko nieco ponad dwadzieścia lat i słynęła z piękności po obu stronach rzeki. Całymi dniami biegała po mieście, żywa jak iskra. Buzhao odkaszlnął i ruszył dalej, przeciskając się przez ciżbę. Sam nie wiedział, przy której rodzinie powinien stanąć. Poranek robił się coraz widniejszy. Nagle ktoś krzyknął: - Mur się zawalił...! Wszyscy natychmiast zrozumieli, że to właśnie było źródło niedawnego ogłuszającego huku. Rozległ się wielki lament, a potem tłum rzucił się biegiem, żeby obejrzeć, co zostało ze starych umocnień. Jakiś młodzieniec wskoczył jednak na stertę gruzów i zawołał: - Stać! Wszyscy wyciągnęli szyje i popatrzyli na niego, ciekawi, co też się znowu stało. Chłopak wyciągnął przed siebie ramię i powiedział: - Czekajcie! Po trzęsieniu ziemi przychodzi zwykle druga fala! Przeczekajmy, aż minie! Drugi wstrząs często bywa jeszcze silniejszy od pierwszego! W tłumie rozległ się szum rozmów. Sui Buzhao, który przyglądał się z boku, odezwał się głośno: - Słuchajcie go! Dobrze gada! Na placu stopniowo zapanował spokój. Tłum przestał się kręcić, czekając na kolejne wstrząsy. Minął jakiś czas, aż nagle ktoś z rodziny Zhao zakrzyknął głosem łamiącym się od płaczu: - Nieszczęście! Czwarty Pan nie zdołał się wydostać! Natychmiast podniosła się wrzawa. Ktoś inny zaklął chrapliwie i poznano po głosie, że to Zhao Duoduo. - To po co się głupio wydzierasz?! - zawołał. - Leć po niego! Tamten przytaknął, przepchnął się przez tłum i popędził jak strzała w kierunku alejki. Na placu znowu zapadła cisza, wszyscy czekali w napięciu. Minęła kolejna chwila, aż wreszcie ów człowiek na powrót wybiegł zza rogu. - Czwarty Pan tylko spał! - oświadczył głośno. - I mówi, żeby wracać do domów, bo drugiego trzęsienia nie będzie! Cały plac rozbrzmiał krzykami ulgi, a potem starsi zaczęli przyzywać do siebie dzieci i wreszcie tłum się rozszedł. Młodzieniec, który ostrzegał przed dalszymi wstrząsami, również zszedł z muru, poprzestępował z nogi na nogę i w końcu też powlókł się do domu. Pozostała tylko skryta przy stogu siana trójka rodzeństwa Sui. Jiansu wbił spojrzenie przed siebie i żachnął się niezadowolony: - Traktują Czwartego Pana jak jakąś wyrocznię, każde jego słowo jest święte! Baopu podniósł z ziemi rzuconą przez młodszego brata fajkę, obrócił ją w rękach i na powrót odłożył. Wyprostował potężne ciało i spojrzał z westchnieniem na blednące gwiazdy. Zdjął ubranie, otulił nim siostrę, znowu stanął, wreszcie ruszył w milczeniu przed siebie. Kiedy wszedł w plamę cienia pod fragmentem znis
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Dialog |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.