- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.harskiego na Westerplatte w 1939 roku, bombardowani z niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein. Ale trwał nie po to, żeby zginąć, tylko po to, żeby skosztować Pilsnera w stolicy pana Jaroslava Haška, który na pierwszych stronach Przygód dobrego wojaka Szwejka napisał, że w Warszawie są wspaniałe browary. Były! Były, panie Jaroslavie, ale to se ne vrati! Wszystko spłonęło, a po tamtym browarze, który zachwycał pana Haška, zostało chyba tylko wspomnienie pana Stanisława Tyma. Pan Stanisław Tym opowiadał, że kiedy Warszawa zdobyła się na słynne i pamiętne sześćdziesiąt trzy dni bohaterstwa i chwały w 1944 roku, jako dziecko jadł jęczmień na śniadanie, obiad i kolacje. W różnych postaciach: kaszki, papki, zupki. O ile była woda! Takiego sobie naważyli piwa podczas słynnych i pamiętnych sześćdziesięciu trzech dni bohaterstwa i chwały powstania warszawskiego. A on wolał, żeby jęczmień służył do ważenia piwa dla piwoszy. Dlatego trwał w Czarnym Wole pewny, że prędzej czy później kelner skapituluje. A chociaż Włosi i Hiszpanie wycofali się z Czarnego Woła, jak ich dziadkowie spod Moskwy, on - potomek powstańców warszawskich - trwał w swojej reducie bez żadnych strat w ludziach i zabudowie. I dostał czego chciał, czyli oszroniony kufel Pilsnera z fantazyjną piwną czapą - jako puchar zwycięstwa. I może właśnie to jej zaimponowało. Tej drugiej, tej młodej. Zaimponowało jej, że potrafił być ostrym psem. Na piwo. To z pewnością! A na baby? Ona, ta młodsza, jeszcze tego nie wiedziała. Ale podobało się jej, że choć lubi piwo, do lubienia piwa się nie ograniczał. Lubił też teatr. Lubił sztuki piękne. I podświadomie był nawet otwarty na feminizm, choć jeszcze nie zadeklarował tego oficjalnie. Zresztą, nie było wtedy w Polsce feminizmu. A ona - niech padnie wreszcie to pozornie zapomniane pytanie - zapytała go: ,,I po co będziesz się z żoną męczył? Bądź ze mną!". Kobieta kobiecie chciała zgotować taki los. Kobieta dla kobiety chciała być Don Giovannim. Chciała zagrać popisową rolę Don Giovanniego, za którą Don Giovanniego strącano do piekieł, co w niektórych teatrach operowych wciąż się jeszcze praktykowało, choć przecież wkrótce miało się to zmienić. I to też w swoim czasie zostanie tu opowiedziane. Był tak bardzo propozycją tej innej i młodszej zaskoczony, że pytanie Don Giovanny do dziś czeka, na jego odpowiedź, której wciąż nie ma. Upłynęło już wiele wody w wielu rzekach i nawarzono wiele piwa, a on, niezmiennie, odpowiada na pytanie enigmatyczną ciszą. W końcu ona, tamta młoda, tak reaguje na brak jego reakcji, że pozostają przyjaciółmi, jakby żadne pytanie nigdy nie padło. I spędzają jeszcze jeden weekend w Pradze. Służbowo, oczywiście. I zabiera ją na Libeň. Pokazuje synagogę, gdzie był skład dekoracji Divadla pod Palmovkou, w którym pracował ważny dla niego i dla tej książki pan Bohumil Hrabal. Pokazuje jej też Bar Świat, wspaniałą libeňską kamienicę, której właściciel miał szansę zdobyć tytuł Noego XX wieku. Ale nie dał sobie rady z podziemną rzeczką, która płynęła pod zwalistym gmachem. Entuzjazm bywalców kina mieszczącego się w podziemiach oraz całujących się tam par studził podczas seansów rwisty nurt płynący po nogach. I oni mogli być taką całującą się parą. Ale zanim nią zostali, również po nich przepłynął rwisty, lodowaty nurt podziemnej rzeczki w kamienicy Baru Świat. I ona, ta młodsza, pojechała na lotnisko, a on został w Pradze. Na zawsze. I zastanawiał się, czy ta młodsza miałaby bliżej do niego, czy raczej on musiałby do niej przychodzić. A to swoją ręką, a to objęciami, a to słowami, a to męskimi hołdami. Czy może lgnęliby do siebie bez żadnych kalkulacji - jednocześnie. Zastanawiał się też, czy w ogóle możliwa jest taka idealna miłość - jak idealna jest jego relacja z Pragą i Pilsnerem. Ale próby takiej miłosnej utopii już nie zaryzykował. A kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. No więc on nie ryzykował i nie pił szampana. Ale za to Pilsnera żłopał bez ograniczeń. I to była jego męska reduta. Dlatego gdy ona, nie ta młodsza, tylko żona, w zimny kwietniowy poranek, gdy nawet we Włoszech było najzimniej od sześćdziesięciu lat, powiedziała mu: ,,Jestem bliżej ciebie niż ty mnie", chcąc nie chcąc ostudziła resztki jego nadziei, jak lodowata rzeczka płynąca przez Bar Świat - i już nie chciał walczyć o tytuł Noego ich małżeńskiego łoża. I odpowiedział: ,,Kochanie, jadę dziś wieczorem do Pragi". A kiedy jechał - co właśnie opisuje, leżąc, jak Marcel Proust, w łóżku praskiego hotelu na Vinohradach, kręcił gałką radia w poszukiwaniu zajebistego soundtracku, tymczasem nadział się - na transmisję teatralnego słuchowiska. MĄŻ nie dałaś mi żadnej czułości nie chciałaś się kochać ze mną o
ebook
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.