- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ojawił się uśmiech zadowolenia. Moje obserwacje natomiast nie były tak podszyte troską, co prawdopodobnie zwiększało ich trafność, i wkrótce spostrzegłem, że wątłe doprawdy były podstawy dla matczynego samozadowolenia; zdawało mi się, iż dżentelmen ów o wiele bardziej sam pragnął oczarować, aniżeli poddawał się wrażeniu wywieranemu przez innych. Było w panu Hunsdenie coś nienazwanego, co, gdym go obserwował (nie miałem nic lepszego do roboty), przywodziło niekiedy na myśl cudzoziemca. Sylwetka jego i rysy twarzy wskazywały na angielską krew, chociaż i tam można było czasem dostrzec domieszkę pewnych cech galijskich; nie było w nim jednak angielskiej nieśmiałości: gdzieś w jakiś sposób przyswoił sobie sztukę całkowitego odprężenia i nie pozwalał, by wyspiarska bojaźliwość odgradzała go od wygody czy przyjemności. Nie udawał wyrafinowania, nie można go jednak było nazwać ordynarnym; nie był osobliwy - nie był dziwaczny - mimo to nie przypominał żadnej ze znanych mi dotychczas osób; ogólne jego obejście zdradzało poczucie skończonego, najwyższego samozadowolenia; a jednak od czasu do czasu niczym zaćmienie przemykał przez jego oblicze nieopisany cień, który zdawał się być oznaką nagłego i silnego wewnętrznego zwątpienia w siebie, w swe słowa i czyny - wyraźnego niezadowolenia z życia czy pozycji społecznej, z widoków na przyszłość, czy też ze sprawności umysłu - nie wiem, którym z powyższych; równie dobrze mógł to być po prostu chimeryczny kaprys. Rozdział IV Żaden mężczyzna nie lubi przyznawać, iż popełnił błąd w wyborze zawodu, i każdy godzien miana mężczyzny będzie wiosłował pod wiatr i wbrew falom, zanim pozwoli sobie na okrzyk ,,Zostałem pokonany!", poddawszy się biernie prądowi, który wyniesie go z powrotem na brzeg. Posada irytowała mnie od pierwszego tygodnia pobytu w mieście X. Samo zajęcie - przepisywanie i tłumaczenie listów handlowych - było dość jałowe i nudne, gdyby jednak chodziło o tę jedynie niedogodność, dawno już nauczyłbym się ją znosić; nie jestem z natury niecierpliwy, a pod wpływem dwojakiego pragnienia: aby zarobić na utrzymanie oraz uzasadnić przed sobą i innymi sens powziętego postanowienia, by zostać kupcem, znosiłbym w milczeniu to, iż najlepsze z mych zdolności rdzewieją skrępowane; nawet w głębi duszy nie szemrałbym, że tęsknię do wolności; tłumiłbym każde westchnienie, jakie me serce wydać by pragnęło, aby oznajmić, że cierpi w zamknięciu, dymie, jednostajności i bezradosnym zgiełku Bigben Close, tłumiłbym także jego silne pragnienie wolności i świeższej scenerii; ustawiłbym w swej małej sypialni w kwaterach pani King obraz przedstawiający powinność oraz talizman wytrwałości, i byłyby to moje domowe bogi, od których ma ukochana, wielbiona skrycie wyobraźnia ni łagodnością, ni siłą nie zdołałaby nigdy mnie oderwać. To jednak nie wszystko; antypatia, która rozkwitła pomiędzy mną a mym pracodawcą z dnia na dzień zakorzeniała się coraz głębiej i spowijała mnie coraz gęstszym cieniem, odcinając dostęp do wszelkich promyków słoneczności życia; zacząłem się czuć niczym roślina, która wzrasta w wilgotnych mrokach pokrytych szlamem ścian studni. Antypatia to jedyne słowo, jakim można określić uczucie, którym darzył mnie Edward Crimsworth - było to uczucie w dużej mierze mimowolne, a wzniecał je każdy, najbardziej nawet błahy ruch mój, spojrzenie, czy też słowo. Irytował go mój południowy akcent; irytował go przejawiający się w mowie poziom mego wykształcenia; ma punktualność, pracowitość oraz skrupulatność utrwalały niechęć i okraszały ją wyrazistą przyprawą o cierpkim posmaku zawiści; obawiał się, że i ja z powodzeniem mógłbym pewnego dnia zostać kupcem. Gdybym mu w czymkolwiek ustępował, nie nienawidziłby mnie tak doszczętnie, tymczasem wiedziałem to, co i on wiedział, a co gorsza, podejrzewał, że nałożyłem pieczęć milczenia na bogactwa umysłu, w których on nie miał udziału. Gdyby choć raz udało mu się postawić mnie w ośmieszającym, czy też upokarzającym położeniu, wybaczyłby mi wiele, lecz strzegły mnie trzy dary: przezorność, takt i spostrzegawczość; i mimo że zjadliwość Edwarda grasowała, węszyła, to nie zdołała nigdy oszukać rysich oczu moich przyrodzonych wartowników. Dzień w dzień złośliwość jego obserwowała mój takt, żywiąc nadzieję, że ten zaśnie, gotowa, by zakraść się niczym wąż w godzinę jego snu; lecz takt, jeśli prawdziwy, nie zasypia nigdy. Otrzymałem wynagrodzenie za pierwszy kwartał i wracałem teraz do mieszkania, a moje serce i duszę opanowała przyjemna świadomość, że pracodawca, który mi zapłacił, skąpił każdego pensa z tego marnego, ciężko zarobionego wynagrodzenia (dawno już przestałem uważać pana Crimswortha za brata - był bezw
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść biograficzna |
Wydawnictwo: | MG |
Wydawnictwo - adres: | dorota.mg@gmail.com , http://www.wydawnictwomg.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 11.12.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.