- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.niepoprawnym kobieciarzem, żeby dla tak błahego powodu spóźnić się na ważną rozmowę. Wreszcie postanowił użyć wypróbowanego sposobu. Wziął do rąk leżący opodal dziennik i, udając zaczytanego, zsunął na ziemię dużą szklaną popielniczkę. Głośny brzęk tłukącego się szkła, ktoś krzyknął: ,,ach!", wszystkie oczy zwróciły się na stolik Druckiego i - efekt osiągnięty: sąsiadka w czarnym lśniącym futrze obejrzała się. Drucki drgnął i poczuł, że mu krew ucieka z twarzy. Instynkt, wygimnastykowany w tysiącach niebezpieczeństw i sprawny jak automat, kazał mu natychmiast zakryć się płachtą gazety, lecz tym razem rozkaz nie został wykonany. Nie mógł oderwać od niej oczu. Gdzie? Kiedy? Przysiągłby, że kiedyś musiał ją znać, że te płonące czarne oczy ze wspaniałymi zrośniętymi łukiem czarnymi brwiami i te złociste włosy, i te wprost nieprawdopodobnie wykrojone Kto?... Kiedy?... Na Na Szukał odpowiedzi w jej wzroku: Zna go?... Poznaje?... Lecz ona już odwróciła głowę i znowu z uwagą słuchała monotonnego głosu łysawego blondyna. Przysadkowaty starszy pan znowu miarowo potrzaskiwał czeczotkową papierośnicą. Drucki nie był pewien. Uderzająca piękność tej kobiety musiałaby przecież głębszym, niedającym się zakwestionować wspomnieniem wrazić się w jego pamięć. Udawał, że czyta, a jednocześnie myśl pracowała nieustannie: ,,Może ktoś Ale kto? Chyba jakaś głośna aktorka filmowa o zbliżonym typie?... Jakaś gwiazda Zresztą, gdyby obawy były słuszne, ona poznałaby go na Trudno sobie wyobrazić, aby spotkawszy gdzieś w życiu taką dziewczynę, mógł przejść obok niej obojętnie. Wykluczone! A kobiety zazwyczaj dobrze pamiętają tych mężczyzn, którzy bodaj bez skutku zabiegali o ich wzglę" A ona stanowczo nie patrzyła nań jak na znanego sobie człowieka. W jej wzroku była odrobina roztargnienia i odrobina ciekawości, lecz ciekawości nie większej niż ta, z jaką wszystkie kobiety zawsze na niego patrzą. W każdym razie rozsądek dyktował ostrożność. Należało zaraz zapłacić i wyjść. Jednakże Bohdan Drucki nie zaliczał się do tych, którym ktokolwiek, bodaj nawet własny rozsądek, mógł cokolwiek dyktować. Dlatego został. Dopiero po kwadransie towarzystwo przy sąsiednim stoliku uregulowało rachunek i wstało. Nieznajoma była wysoką, dobrze zbudowaną kobietą. Gdy przyglądał się jej sylwetce, doszedł do przekonania, że początkowo uległ złudzeniu. Nie znał takiej na pewno. Nie zawiódł się, oczekując, że podczas wciągania rękawiczek spojrzy znowu na niego. Jakże była piękna! Spod zmrużonych powiek obserwował jej profil, dumny, zimny i namiętny. Wyglądała na lat dwadzieścia pięć, lecz mogła mieć więcej. Przechodząc obok stolika Druckiego, prześlizgnęła się wzrokiem po jego twarzy i znowu zbudziły się w nim wątpliwości, chociaż wyraz jej oczu dobitnie świadczył, że patrzy na kogoś, kogo widzi pierwszy raz w życiu. Odprowadził ją wzrokiem do drzwi, zapłacił za kawę oraz za rozbitą popielniczkę i wyszedł. Nowy Świat był zatłoczony, tłumy posuwały się wolno chodnikami, jezdnią sunęła rzeka samochodów. Jaskrawe reklamy neonowe biły w oczy ostrymi czerwonymi liniami. - Na Nowolipie! Borys Załkind sam otworzył drzwi. - Halo, kapitanie, oto znowu pana widzę w pełnej gali. Obawiam się jednak, że byłem cierpliwszy od kaczek, które w oczekiwaniu pana musiały się porządnie wysuszyć w rondlu. Podali sobie ręce. Pokojówka w białym fartuszku, dygnąwszy z kokieterią, odebrała palto Druckiego. - Czyżbym tak bardzo się spóźnił? - z udanym przerażeniem zapytał Drucki. - Miałem naprawdę sprawę dość wielkiej wagi. - Czyżby? - roześmiał się Załkind, wprowadzając gościa do jadalni. - O ile znam pański gust, kapitanie, nie sądzę, by jej waga przewyższała, powiedzmy, sześćdziesiąt pięć kilo? Drucki zrobił skupioną minę i odparł z powagą: - Sądzę, że omylił się pan najwyżej o dwa, trzy kilogramy. Uścisnęli sobie ręce z uśmiechem i Załkind karcąco pokiwał głową. - Obawiam się, kapitanie, że przez kobiety spóźni się pan do piekła, tak że już najwygodniejsze kotły ze smołą będą zajęte. - No! - zawołał po polsku z wyraźnym litwackim akcentem. - Co się Wikcia przygląda? Proszę natychmiast podawać! Kuśtykając wokół bogato zastawionego stołu, napełnił kieliszki i podsunął gościowi krzesło. Kolacja była smaczna i obfita, gęsto zakropiona alkoholem. Rozmowa obracała się wyłącznie dokoła wspomnień amerykańskich. Dopiero gdy usadowili się w gabinecie w głębokich klubach, Załkind przystąpił do interesu: - Otóż, długo myślałem, co by tu takiego wynaleźć, co odpowiadałoby takiemu człowiekowi, jak kapitan Winkler. I zdaje się, że mam coś w sam raz dla pana. - Byleby nie dyrekcję banku! - I go
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Ventigo Media |
Rok publikacji: | 2016 |
Liczba stron: | 488 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.