- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.z głównych punktów były zmiany kadrowe, a w nim - zdjęcia nowych pracowników. Kermit pobladł. Powiększył zdjęcie i przez chwilę w ciszy mu się przyglądał. Potem położył na nim palec i oddając telefon Agacie, powiedział: - Ona. Co najmniej dwadzieścia lat starsza niż wtedy, kiedy ostatnio ją widziałem, ale jestem całkowicie pewien, że to ona. Westchnął ciężko i dopił do końca zimną już herbatę. Agata objęła go i powiedziała: - Wyjaśnisz mi to jakoś? Kermit spojrzał na nią tak, jakby był zdziwiony, że ona w ogóle tu jest. Musiał być naprawdę głęboko zatopiony we wspomnieniach. - No jasne, - próbował się pozbierać. - Tak, kochanie, zaraz ci to wytłumaczę. To jak, bierzemy na dzisiaj wolne? Agata skinęła głową. - Bierzemy. Zresztą od kilku dni chodzę jakaś - No to dzwoń do szefa, ja też się zwolnię i od razu pojedziemy do mnie, a po drodze wszystko ci wyjaśnię. Zgadzasz się? - No pewnie, że się zgadzam! Agata obrzuciła go badawczym spojrzeniem, ale niewiele zdołała wyczytać. Kermit już rozmawiał przez komórkę, załatwiając sobie dzień wolny. Wiedziała jednak, że skoro był tak poruszony, to na pewno miał ważny powód. Zadzwoniła do swojego szefa i krótko mu wyjaśniła, że źle się czuje, i przekazała, co i komu ma wysłać. On nie protestował. Wyszli z kawiarni, postawili kołnierze dla ochrony przed mroźnym wiatrem i szybkim krokiem ruszyli do garażu w biurowcu Kermita, gdzie stał jego samochód. 3 Maria Janach już dawno doszła do wniosku, że życie jest zbyt krótkie, by denerwować się tym, na co nie mamy wpływu. Choćby temperatura. Zerknęła na termometr zawieszony za oknem. Dwa stopnie powyżej zera. Szybko zdusiła myśl, że mogłoby być trochę cieplej, skoro mamy już koniec marca. Najważniejsze, że niedługo nadejdzie wiosna i wtedy będzie mogła znów oddać się swemu największemu hobby, czyli uprawianiu ogródka. Wlała do kubka wrzątek, wrzuciła torebkę herbaty cytrynowej, a na plecy zarzuciła gruby, ciepły polar męża. Koło jej nóg już kręcił się ich pies - wielki stary wilczur. - Witaj, Bruser - powiedziała, drapiąc go za uchem, na co pies odpowiedział liźnięciem w dłoń i spojrzeniem wyrażającym bezbrzeżną, spokojną miłość. Tylko stare psy potrafią tak patrzeć. - Chodź, przewietrzymy się. Uchyliła drzwi balkonowe i wymknęli się na zewnątrz, starając się wpuścić do środka jak najmniej zimnego powietrza. Mąż wprawdzie jeszcze spał, ale na pewno nie będzie zadowolony, gdy wprost z ciepłej sypialni zejdzie na wyziębiony parter. Przymknęła drzwi na tyle, na ile się dało. Podeszła do barierki i oparła się o nią, grzejąc dłonie o ciepły kubek. Słońce było już dosyć wysoko. Spojrzała na zegarek. No tak, prawie dziewiąta. Długo dziś pospali, ale to dlatego, że do późna oglądali filmy na DVD. Odkąd syn sprezentował im na Gwiazdkę odtwarzacz i zapas filmów, często spędzali wieczory, przypominając sobie dawne przeboje kinowe. To dobra rozrywka, ale teraz, gdy idzie wiosna, pewnie będą się jej oddawać rzadziej niż do tej pory. Znów zaczną spędzać wieczory na tarasie. Tyle lat mieszkali w Warszawie. Zawsze marzyli o domku w górach, ale nie chcieli pozbawiać synów dostępu do szkół, kin, boisk i wszystkiego, co oferuje miasto. Dopiero na starość mogli spełnić swoje marzenie. Maria podniosła wzrok na szczyty gór. Ten widok nigdy jej się nie znudzi. I do tego ta cisza, w mieście zupełnie nieosiągalna. I pustka. Powiew wiatru owionął jej twarz. Było pięknie. Bruser poczłapał na swoje ulubione miejsce - dołek pod wysoką tują. Zwinął się w kłębek i przykrył pysk przednią łapą. Serce jej się ściskało na ten widok. Jeszcze dwa lata temu wystrzeliłby z domu jak strzała i pobiegłby przed siebie w poszukiwaniu psich przygód, rok temu truchtem obiegłby dom, by sprawdzić, jakie zwierzęta weszły na jego terytorium w nocy. Teraz było go stać już tylko na to, by dowlec się pod tuję i spędzić tam większość dnia. Cholerny upływ czasu! Z głębi domu dobiegł dźwięk telefonu. Poczuła delikatne ukłucie niepokoju. Któż to może dzwonić o tej porze? 4 To jak, wyjaśnisz mi, skąd znałeś Lidię? - spytała Agata. Byli już w samochodzie i jechali do jego mieszkania. Kermit zdążył zadzwonić do mamy. Poprosił, żeby obudziła ojca i uprzedził, że za pół godziny będzie chciał z nimi porozmawiać na Skypie. Jeśli nie mógł zrobić tego osobiście, to chciał być chociaż wirtualnie twarzą w twarz, przekazując im smutne wieści. - Tak, przepraszam. - Przeciągnął dłonią po twarzy, próbując się pozbierać. Był zupełnie wytrącony z równowagi. - Wiem, że pewnie trudno ci będzie w to uwierzyć, ale Lidia Kania była przyjaciółką mojego brata. - Grześka? Kermit nie skomentował błyskotliwości pytania Agaty, choć mógł - br
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Ilona Chojnowska |
Wydawnictwo Axis Mundi |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Axis Mundi |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Ilona Chojnowska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.