- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.raz jednak nie była już tego pewna. - Czy - Nie rozpraszajmy się, dobrze? - poprosił. - Dobrze. - Z wysiłkiem odsunęła od siebie te obrazy. Jeśli go nawet pocałowała, był to błąd. Im szybciej Zach zniknie, tym lepiej. Sięgnęła po dokumenty. - Zawarcie związku zajęło nam pięć minut, więc nie widzę powodu, żeby rozwód miał trwać dłużej. - Cieszę się, że tak na to patrzysz. - Sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki. - Oczywiście masz prawo domagać się zadośćuczynienia. - Wyjął złote wieczne pióro i oprawioną w skórę książeczkę czekową. - Milion? - Jaki milion? Westchnął z jawnym zniecierpliwieniem. - Dolarów. Nie udawaj głupiej, Kaitlin. Oboje wiemy, że będzie mnie to kosztowało. Wpatrywała się w niego zdumiona. Czy Zach zwariował? Czyżby aż tak mu na tym zależało? Zmusiła się do myślenia. Są teraz małżeństwem, przynajmniej w świetle prawa. Stanowi dla niego problem. Potężny Zachary Harper rzadko miewa problemy, a już z pewnością nie takie, których nie dałoby się załatwić wypisaniem czeku na wysoką sumę. Znowu zaśmiała się, postukując kopertą w blat stolika. Nie chciała pieniędzy Zacha, lecz chętnie weźmie rewanż. Inaczej nie byłaby kobietą. Rozwód nie musi się odbyć w ciągu pięciu minut. Jej pobyt w Nowym Jorku ma potrwać jeszcze dwa tygodnie. Choć raz w życiu pan Zach Harper będzie musiał zaczekać, aż ktoś zechce coś dla niego zrobić. Jaka szkoda, że nie może poradzić się Lindsay, swej przyjaciółki prawniczki. Wtem przyszła jej do głowy pewna myśl. - W stanie Nowy Jork obowiązuje chyba wspólnota majątkowa? W oczach Zacha błysnęła żądza mordu. - Nie pamiętam, żebym spisywała intercyzę - dobiła go bez wahania. - Chcesz więcej pieniędzy - skonstatował. W istocie zależało jej na karierze. - Wylałeś mnie z pracy - przypomniała mu. - Zrezygnowałem z kontraktu z waszą firmą. - Musiałeś wiedzieć, że będę kozłem ofiarnym. Kto mnie teraz zatrudni w Nowym Jorku? - Nie podobał mi się twój awangardowy projekt renowacji - warknął. - Próbowałam tylko zmodernizować budynek, w którym od pięćdziesięciu lat nie dokonywano żadnych zmian - odparowała. - Niech ci będzie. - Spojrzał na nią z ukosa. - Wyrzuciłem cię. Przepraszam. A teraz: o jakiej sumie mowa? Wcale nie było mu przykro, że ją wywalił. W ogóle go nie obchodziła. Przypomniał sobie o niej wyłącznie z powodu tego fikcyjnego ślubu. - Podaj mi jeden dobry powód, dla którego powinnam pójść ci na rękę. - No tak, ona niczego mu nie ułatwi. - Tak samo jak ja nie masz ochoty na to małżeństwo. Trudno zaprzeczyć. Na samą myśl, że mogłaby być jego żoną, przechodził ją dreszcz. Oczywiście dreszcz niesmaku. Gdyby chodziło o innego mężczyznę, można by mówić o dreszczu podniecenia. - Jestem żoną Zacharyego Harpera. - Udała, że się nad tym zastanawia, rozglądając się po zagraconym mieszkanku. - Czy nie masz czasem penthouseu przy Piątej Alei? Nasunął skuwkę na kosztowne pióro i opuścił rękę. - Co ty knujesz? Uśmiechnęła się szczerze po raz pierwszy od trzech miesięcy. Nie ma obawy, Zach na to nie pójdzie. - Chciałbyś wiedzieć, prawda? No dobrze, zostaw mi te papiery - zaproponowała miłym tonem. - W przyszłym tygodniu skontaktuję się ze swoim adwokatem. - Dwa miliony. - Trochę cierpliwości, Zach. - Nie dała po sobie poznać, że ta astronomiczna kwota ją zszokowała. - Zaczekaj do przyszłego tygodnia. - Nie wiesz, na co się porywasz. - Umiem o siebie zadbać. - Kto wie, do jakich kruczków uciekli się jego prawnicy? - Nie ufam ci, Zach - dodała zgodnie z prawdą. Schował książeczkę czekową, zamknął teczkę, poprawił marynarkę. Chwilę później trzasnęły drzwi. Zach wsunął się na fotel pasażera do stojącego przy krawężniku czarnego porsche carrera i z impetem zatrzasnął drzwi. - Podpisała? - spytał Dylan Gilby, wrzucając bieg. - Nie. Zach uważał się za dobrego negocjatora, ale spotkanie z Kaitlin okazało się kompletną porażką. Nie przypominał sobie, by dawniej była taka uparta. Szczerze mówiąc, niezbyt dobrze ją znał. Spotkali się przelotnie kilka razy, kiedy pracowała nad projektem renowacji siedziby biura firmy. Była piękna, bystra i zabawna. Uderzyła go zwłaszcza jej uroda. Podczas imprezy w Vegas uznał ją za najbardziej oszałamiającą kobietę w całej sali. Nawet w spłowiałych dżinsach i koszulce wyglądała zjawiskowo. Nic dziwnego, że chętnie się z nią ,,ożenił". - Zaoferowałeś jej pieniądze? - spytał Dylan. - Oczywiście. - Pragnął rozwiązać problem szybko i bez rozgłosu. Pieniądze zazwyczaj w tym pomagały. - I nic? - Ma zadzwonić do prawnika. - Przyznał w duchu, że schrzanił sprawę. - Czyli masz kłopot - podsumował Dylan, zręcznie zmieniając pas w ulicznym tłoku. - Dzięki za wnikliwość - warknął Zach.
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.01.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.