- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.stwa. Odsunęła fotel, usiadła za biurkiem. Nie po to studiowała, by mieć taką pracę. Czuła się wykończona. Bolały ją nogi, w rajstopach poszło oczko. I co jej z tego przyjdzie, że pół dnia gania po mieście, a drugie pół spędza przy biurku na pisaniu nekrologów? No właśnie, nekrologów. Walt był dumny z tego, że zdobył kontrakt na przygotowywanie nekrologów dla dużej gazety z Tacomy. Przez ostatnie osiem miesięcy to było główne zajęcie jej i Phoebe. Prawdę mówiąc, wprawiła się i szło jej całkiem nieźle, lecz to zajęcie nie dawało satysfakcji. Chciała robić coś zupełnie innego, pracować na swoje nazwisko. Nie po to kończyła dziennikarstwo, by teraz namawiać sklep meblowy na zamieszczenie w niedzielnym wydaniu ogłoszenia o wyprzedaży materacy. Przecież jest reporterką! I to dobrą... gdyby tylko ktoś dał jej szansę, by mogła się sprawdzić. Marzyła o napisaniu czegoś sensownego, pragnęła wykazać się wiedzą i umiejętnościami. A pisanie nekrologów podcinało jej skrzydła. - Wiesz, ja już chyba dłużej tego nie ścierpię - wyznała żałośnie, smutno patrząc na przyjaciółkę. - Albo Walt pozwoli mi napisać prawdziwy artykuł, - Sama nie wiedziała, co wtedy zrobi. Phoebe głośno wypuściła powietrze. - Chyba nie zamierzasz stąd odejść? Emma popatrzyła na nią w zamyśleniu. Obie w tym samym tygodniu zaczęły pracę w gazecie. Jednak Phoebe odpowiadało to, co jej zlecano. Lubiła pisać nekrologi, spełniała się w tym. Do każdego potrafiła znaleźć odpowiedni ton. Z Emmą było inaczej. Zmuszała się, by je pisać. Efekty jej pracy zawsze były świetne, bo bardzo się przykładała i nigdy nic nie robiła byle jak, jednak nie było to zajęcie, jakie chciałaby wykonywać. Była ambitna, marzyła, by pisać prawdziwe artykuły, a z czasem mieć własną kolumnę. - Nie zamierzam odejść - rzekła z naciskiem. - Ale od sześciu miesięcy nie mogę się doprosić, by Walt dał mi coś do zrobienia. Coś innego niż nekrologi. - Prześpij się z tym, nie działaj pochopnie - łagodziła Phoebe. - Miałaś ciężki dzień. Rano na wszystko spojrzysz z innej perspektywy. - Pewnie tak - wymamrotała. Wiedziała, że nie powinna działać pod wpływem chwili. Zresztą jej podły nastrój nie brał się z pisania nekrologów czy pozyskiwania ogłoszeniodawców. Powodem było nadchodzące Boże Narodzenie. Gdzie nie poszła, wszędzie panowała świąteczna atmosfera. A przecież nie dla wszystkich te święta są radosne, nie wszyscy czekają na nie z utęsknieniem. Ona, na przykład, nie. To bardzo rodzinne święta, trudne do zniesienia dla kogoś, kto nie ma rodziny. Owszem, ma ojca, ale to niczego nie zmienia. Po śmierci mamy, gdy Emma została sama, ojciec zapraszał ją do siebie do Kalifornii, a ona co roku mu odmawiała, znajdując w tym jakąś ponurą satysfakcję. Niemal wszyscy, których znała, mieli jakichś bliskich i właśnie z nimi spędzali święta. Ona była sama. Jednak za żadne skarby nie pojechałaby do ojca i jego drugiej żony. W ubiegłym roku poszła po prostu do kina, a zamiast świątecznych potraw zafundowała sobie prażoną kukurydzę z masłem. I też było dobrze. - Chyba nie odejdziesz tuż przed świętami - rzekła Phoebe. Emma westchnęła ponownie. - No nie, masz rację - powiedziała. Ale tylko dlatego, by jej nie denerwować. Gdy nazajutrz Emma weszła do Lochu, miała zdecydowaną minę. - Naprawdę chcesz rozmawiać z Waltem? - Phoebe wychyliła się ze swojego boksu i popatrzyła na Emmę pytająco. - Tak - wymamrotała. Podjęła decyzję. Musi postawić sprawę na ostrzu noża. Minął rok, a ona nadal tkwi w tym samym miejscu, co na początku pracy. Taka jest prawda. Jeśli chce coś zmienić, musi działać. Ma już dość siedzenia w piwnicy i pisania nekrologów. Dość snucia się po ulicach i namawiania ludzi, by zechcieli się u nich ogłaszać. - Co mu powiesz? - Oczy przyjaciółki mierzyły ją badawczo. Nie bardzo wiedziała, co jeszcze może powiedzieć, czego Walt do tej pory nie słyszał. Jeśli znowu zacznie ją zbywać, po prostu wręczy mu wymówienie. Nie odejdzie z pracy przed świętami, przede wszystkim z powodów finansowych. Na razie nie ma pojęcia, gdzie mogłaby poszukać nowego zajęcia. - Walt nie pozwoli ci odejść - z przekonaniem rzekła Phoebe. - Zależy mu na tobie. - Kiedy się na mnie nie wydziera, tak? - No wiesz, on ma tyle na głowie. Emma popatrzyła na nią zwężonymi oczami. Phoebe była tak zauroczona szefem, że nic do niej nie trafiało. Musi działać. Teraz albo nigdy. Wyprostowała ramiona. - Idę do niego. Jak wyglądam? Widać, że jestem zdecydowana? - Jasne, jak najbardziej! - podbudowała ją przyjaciółka. - Teraz nekrologi spadną na ciebie - przypomniała jej Emma. - Nie ma sprawy, to mi nie przeszkadza - zapewniła Phoebe. - No dobrze, to idę. Weszła na parter i podeszła do luksusowego
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2007 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.