- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.znajomości języka, a także przy pracujących i nieźle zarabiających rodzicach było to marzenie dość proste do spełnienia. Jerzy zmarł, gdy syn był w klasie maturalnej, i wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Patryk zaczął się zastanawiać nad innym kierunkiem studiów i wtedy Antonina zdecydowała, że nie zmarnuje talentu chłopaka ani jego zapału. Zawzięła się, i choć było jej trudno, chwilami nawet bardzo trudno, dopięła swego. Patryk skończył De Mantford University w Leicester i przeniósł się właśnie do Nottingham, gdzie dostał pracę przy projektowaniu gier komputerowych, a Antonina mogła pomyśleć o sobie. Zaczęła się zastanawiać, co kupi w pierwszej kolejności, i usnęła. W nocy zadzwonił telefon. Nie otwierając oczu, namacała na szafce aparat. - Słucham - wychrypiała, z trudem przezwyciężając suchość w ustach. Męski głos w słuchawce brzmiał ciepło i uwodzicielsko. - Witam, pani Antonino. Mówi Jakub Kaszubski. Pamięta mnie pani? - Pamiętam - wybąkała. - Oczywiście, że pamiętam, tylko myślał - zawahała się i nie skończyła. - Wie pan, krótko po pana wyjeździe pojawiła się wiadomość... to znaczy plotka, ż Tego drugiego zdania też nie umiała skończyć. Zamilkła bezradnie. - Pewnie mówili, że umarłem, co? - spytał. - Tak właśnie mówili - przytaknęła niechętnie. - To nie plotka, pani Antonino, to prawda - wyjaśnił rozbawionym głosem. - Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy razem wypili herbatę i porozmawiali chwilę. Mam pani wiele do opowiedzenia. Poczuła niemiłe mrowienie na plecach. Nerwowo oblizała wyschnięte wargi. - Chętnie, bardzo chętnie - zapewniła gorliwie. - Spotkamy się na pewno, byle nie dzisiaj. Właśnie wychodzę, jestem już bardzo spóź Gorączkowo próbowała wymyślić jakiś sensowniejszy wykręt, niestety, w kłamstwach nigdy nie była zbyt dobra. Przerwał jej, przemawiając dobrotliwie jak do dziecka. - Pani Antonino, jest północ, gdzie pani chce wychodzić o tak późnej porze? Stoję pod pani drzwiami, proszę mi otworzyć. Ostatnim słowom towarzyszył ostry dźwięk dzwonka. Antonina gwałtownie naciągnęła kołdrę aż pod oczy. Zacisnęła powieki i czuła, że dygoce. Po schodach zbiegali jacyś ludzie, pewnie młodzi, bo kroki były lekkie i szybkie. Rozmawiali zbyt głośno jak na tak późną porę. Ktoś się roześmiał, ktoś zaklął. Piętro niżej również zadźwięczał dzwonek u drzwi. Te głosy otrzeźwiły ją na tyle, że odważyła się spojrzeć na pokój. Nie jest prawdą, że strach ma wielkie oczy, strach zsyła tylko na ludzi kolosalnego zeza. Nie poruszając głową, próbowała rozejrzeć się na boki. Sypialnia wyglądała tak jak zawsze, znajomo i bezpiecznie. Firanka, podświetlona przez uliczną latarnię, zdobiła sufit pięknymi arabeskami, meble stały na swoim miejscu, lustro, wiszące na wprost okna, jaśniało odbitym światłem. Antonina powoli zsunęła kołdrę z twarzy. Wciąż jeszcze leżała jak trusia i z całych sił przyciskała pięść do ucha. Bolało ucho, bolały palce, które wreszcie z trudem rozprostowała. Nie musiała zapalać lampki, żeby zobaczyć, że komórka leży na szafce - tam, gdzie ją wieczorem położyła. - Co za głupi sen! - mruknęła. Uniosła się na łokciu i wypiła kilka łyków wody. Lęk powoli ją opuszczał, choć nie na tyle, by odważyła się wstać i pójść do łazienki. Nie przywykła do kontaktów z zaświatami, a ten sen, bardzo głupi, to prawda, lecz tak realistyczny, że dał się pomylić z rzeczywistością, wytrącił ją z równowagi. Nabrała ochoty, żeby porozmawiać z kimś bliskim, najchętniej z Klarą. Wyciągnęła rękę po komórkę i natychmiast ją cofnęła. Zegarek wskazywał pięć minut po północy. Pora była bardzo nieodpowiednia na towarzyskie kontakty, co zauważył nawet przybysz z innego wymiaru. Wprawdzie sam chciał się wprosić z wizytą w środku nocy, jednak ją wyśmiał, ledwie wspomniała, że jest z kimś umówiona. Wygląda na to, rozważała Antonina, że po tamtej stronie czas też jest ważny i w jakiś sposób odmierzany, choć nieco inaczej niż tutaj. Poszła dalej tym tropem. Cóż, Kaszubski nie zdążył się jeszcze zasiedzieć na tamtym świecie. Na tym przeżył ponad sześćdziesiąt wiosen, a odszedł jakieś dwa, najwyżej trzy lata temu, więc mógł wciąż myśleć ziemskimi kategoriami. Rozumowanie niby logiczne, co nie znaczy, że prawdziwe. Nigdy nie uważała się za specjalistkę od życia pozagrobowego i znowu pożałowała, że nie może zadzwonić do Klary, która była niekwestionowanym autorytetem tak w sprawach tego, jak i tamtego świata. Przynajmniej uważała się za taki autorytet, a to już było coś. Antonina leżała z szeroko otwartymi oczami i próbowała uporządkować szczątkowe wiadomości o Kaszubskim. Z tego co pamiętała, najpierw pochował żonę, potem, po przejś
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 384 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.