- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o, co miało nastąpić. Matka była zupełnie inna niż ojciec. Jak na owe czasy była dobrze wykształcona, ponieważ nie wszystkie kobiety chodziły wówczas do szkoły. W środowisku religijnych Żydów od dziewcząt i kobiet oczekiwano, że będą przede wszystkim zajmować się domem i rodziną, natomiast edukacja, a w szczególności studia, była zarezerwowana dla chłopców. Matka dopilnowała, żebyśmy umiały czytać, pisać i liczyć, żebyśmy poznały historię i języki obce, ale też nauczyła nas troski o innych ludzi z naszej społeczności. Byliśmy jedyną żydowską rodziną w Portz i utrzymywaliśmy z całą resztą mieszkańców przyjacielskie stosunki. Do matki docierały wszystkie nowiny, często też w potrzebie służyła wsparciem sąsiadkom, zwłaszcza młodym kobietom w ciąży. Zanosiła im kluski albo ciasto, pomagała w domu, kiedy zachorowały, udzielała rad w kwestii wychowania dzieci i czytała im polecenia albo listy od innych członków rodziny. Zachęcała mnie i moje siostry do pójścia w jej ślady, do wspierania tych, których los obdarzył mniej szczodrze, gdyż powodziło nam się lepiej niż wielu innym mieszkańcom naszego rolniczego regionu. Jednak niemal od chwili kiedy przyszłyśmy na świat, w naszej części Rumunii szerzył się antysemityzm. Większość ludzi wokół nas nie lubiła Żydów tylko dlatego, że byli Żydami. My, dzieci, nie zdawałyśmy sobie sprawy z istnienia tego uprzedzenia aż do 1940 roku, kiedy przyszła węgierska armia. Ojciec opowiadał nam o antysemickim incydencie, jaki mu się przydarzył w 1935 roku, kiedy byłyśmy z Miriam zaledwie rocznymi maluchami. W tamtym roku Żelazna Gwardia - skrajnie antysemicka organizacja polityczna mająca pod kontrolą lokalne urzędy, policję i prasę - podsycała nienawiść wobec Żydów, rozpowszechniając nieprawdziwe opowieści o tym, że Żydzi są źli, że chcą wszystkich oszukać, by zawładnąć światem. Mój ojciec i jego brat Aaron zostali przez Żelazną Gwardię wtrąceni do więzienia pod fałszywym zarzutem niepłacenia podatków. Oskarżenie było całkowicie niesłuszne, ponieważ obaj zawsze wywiązywali się z należnych płatności. Wytypowano ich i aresztowano wyłącznie dlatego, że byli Żydami. Tata opowiadał nam, że kiedy wyszli z Aaronem z więzienia, postanowili jechać do Palestyny, żeby sprawdzić, czy mogliby tam zacząć nowe życie. Palestyna była skrawkiem ziemi na Bliskim Wschodzie, gdzie Żydzi mieszkali, zanim zostali stamtąd wygnani w czasach cesarstwa rzymskiego. Wielu Żydów, zwłaszcza w okresach prześladowań, uważało ten kraj za swoją ojczyznę. Na początku dwudziestego wieku z części Palestyny wydzielono obszar dla żydowskich imigrantów, który w 1948 roku stał się niepodległym państwem Izrael. Ojciec i wuj Aaron zostali w Palestynie kilka miesięcy, po czym wrócili do Rumunii. Po powrocie wuj Aaron i jego żona sprzedali ziemię i cały swój dobytek i zamierzali wyemigrować albo się przeprowadzić gdzie indziej. Tata namawiał mamę, żeby też zgodziła się wyjechać i osiedlić w Palestynie. - Tam jest dobrze - zapewniał. - Jest ciepło i łatwo znaleźć pracę. - Nie - upierała się mama. - Nie mogę się przeprowadzić z czwórką małych dzieci. - Musimy wyjechać od razu, zanim zrobi się tu jeszcze gorzej - przekonywał ojciec, zmartwiony wiadomościami o fali prześladowań Żydów wzbierającej w całym kraju i Europie. - Co ja tam będę robić? Jak sobie poradzimy? Nie mam ochoty mieszkać na pustyni - mówiła matka. I jak to się często zdarza matkom, tupnęła nogą, zdecydowanie odmawiając wyjazdu. Później często się zastanawiałam, jak by wyglądało nasze życie, gdyby wtedy ustąpiła. W Rumunii mieszkaliśmy w ładnym domu na terenie rozległego gospodarstwa. Mieliśmy setki hektarów uprawnej ziemi - zboża, kukurydzy, fasoli i ziemniaków. Hodowaliśmy krowy i owce, z których mleka wyrabialiśmy sery. Duża winnica dostarczała owoców na wino. W sadach rosły jabłka, śliwki, brzoskwinie i soczyste czereśnie w trzech kolorach: czerwonym, czarnym i białym. W lecie te czereśnie zastępowały nam kolczyki, kiedy się bawiłyśmy w pięknie wystrojone damy. Mama kochała swój ogród kwiatowy przed domem i warzywnik od strony podwórza, a także krowy, kury i gęsi. Najbardziej jednak martwiło ją, że musiałaby opuścić swoją matkę. My, dzieci, uwielbiałyśmy odwiedzać babcię i dziadka Hershów. Matka, jako jedynaczka, czuła się odpowiedzialna za opiekę nad babcią Hersh, która nie cieszyła się najlepszym zdrowiem i często wymagała pomocy od córki. - Poza tym jesteśmy tu bezpieczni - argumentowała matka. Naprawdę wierzyła, że doniesienia o prześladowaniach Żydów przez Niemców i ich nowego przywódcę Adolfa Hitlera są tylko plotkami. Nie widziała potrzeby ucieczki do Palestyny czy Amer
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 160 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.