Niebanalna, tajemnicza, zupełnie inna, piękna i odkrywcza, taka właśnie jest książka Emilii Szelest pod tytułem ?Przeznaczeni?. Twórczość autorki znam dość dobrze, lubię po nią sięgać i wiem, że nigdy się nie zawiodę. Wydawało mi się, że Emilia będzie trzymała się sprawdzonych motywów, motocykliści, gliniarze, a tutaj taka niespodzianka i to, jaka pozytywna. Kiedy zobaczyłam zapowiedź tej książki zastanawiałam się, czy dobrze widzę nazwisko autorki i się nie pomyliłam. Postanowiłam ją zamówić i dla Was zrecenzować. O czym opowiada powieść ?Przeznaczeni??
Główną bohaterką książki ?Przeznaczeni? jest Adriana Wenberger, młoda dziewczyna, którą życie nie oszczędza. Chciała studiować, żyć w wielkim mieście i układać sobie życie, jednak pewne wydarzenie sprawiło, że jej marzenia przestały się liczyć. Rodzice dziewczyny zginęli w wypadku, a ona bardzo mocno to przeżyła, podłamała się i postanowiła wrócić do domu. W Great Falls pozostały jej siostry, więc zdecydowała się na powrót w rodzinne strony, aby pomóc im w prowadzeniu pensjonatu. Żadna z nich nie chciała, aby rodzinny biznes upadł, Adriana szuka spokoju, zwłaszcza, że nocami nie jest dane jej w pełni wypocząć, nawiedzają ją pewne koszmary. Nie jest zbyt towarzyska, woli własne towarzystwo i koni, które dają jej wytchnienie i to, czego potrzebuje. Jej koszmary przyjmują coraz bardziej realniejszy wygląd, śni o swojej śmierci i pewnego mężczyzny, w końcu dostrzegła jego twarz, o dziwo należy do jednego z gości pensjonatu. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że on także o niej śni. Dlaczego tak się dzieje? Co łączy Adę i Davida?
?Przeznaczeni? Emilii Szelest to historia, która balansuje na granicy jawy i snu, sama zaczęłam się zastanawiać, czy ją naprawdę czytałam, czy stała się jedynie wytworem mojej wyobraźni w sennych obrazach? Trzymając w dłoniach wersję papierową i przyglądając się uroczej parze na okładce rozwiałam swoje wątpliwości. To niesztampowa historia, która nie skupia się jedynie na głównych bohaterach i jej relacji, pojawia się wiele innych wątków, dzięki czemu wypada tak wspaniale i autentycznie. Mogłam wyobrazić sobie stajnie, konie i pensjonat, którym zajmowała się Adriana. Czułam, jakbym sama stała się gościem zamieszkującym jeden z pokoi. Polecam Wam tą powieść Emilii Szelest, było miło zobaczyć ją w nieco innym wydaniu.