- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eleczkę do koszyka i udałem się do kasy. Znudzona kasjerka obsłużyła mnie bez słowa, a klienta, który stał za mną, powitała z szerokim uśmiechem. Spoko. Przyzwyczaiłem się. Nie miało to dla mnie znaczenia. Opuściłem sklep najszybciej jak to było możliwe. Wyborową włożyłem w tylną kieszeń spodni i ruszyłem w stronę bloku ze znaną mi już klatką schodową. Miałem nadzieję, że znowu będzie otwarta. Jakiś tajemniczy impuls lub przeczucie sprawiało, że coś przyciągało mnie w jej stronę. Zmarzłem. Temperatura na zewnątrz spadła gdzieś w okolice zera, a mnie nie chronił już przed nią podziurawiony sweter, który znalazłem w pojemniku na odzież PCK kilka dni wcześniej. Sam nie wiem, czy było mi bardziej zimno od pogody, czy od skacowanego organizmu, który z każdą chwilą domagał się wódki. Pomyślałem, że jeszcze chwila i napiję się w przyjemnym cieple klatki schodowej. Szarpnąłem za klamkę, ale okazało się, że drzwi są zamknięte. W jednej chwili poczułem zarówno złość, jak i rozczarowanie. Sięgnąłem do tylnej kieszeni i wyjąłem małą butelkę. Najprawdopodobniej oznaczało to, że będę zmuszony wrócić na noc do wagonów. Wcześniej zamierzałem się jednak napić. Na poprawę nastroju oraz żeby się trochę rozgrzać. Szczękałem zębami, przemarznięty do szpiku kości i mamrotałem pod nosem wszystkie znane mi przekleństwa. Miałem właśnie odkręcić flaszkę, kiedy za moimi plecami rozległ się dźwięk domofonu, zwalniający blokadę że jakieś dziecko bawiło się urządzeniem? Korzystając z okazji natychmiast szarpnąłem za klamkę i drzwi stanęły przede mną otworem. Uradowany wpadłem do środka. Postanowiłem, że wódki napiję się trochę później. Zwinnym ruchem podciągnąłem spodnie, które zwisały mi z tyłka, a ,,szpaczka" schowałem do tylnej kieszeni. Natychmiast poczułem przyjemne ciepło. Zupełnie jakby ktoś położył mi na policzkach gorące dłonie. O Boże, ale tutaj było przytulnie. Nie chcąc zwracać niczyjej uwagi, skierowałem się schodami do piwnicy. Liczyłem, że tamte drzwi również będą otwarte. Niestety, przeliczyłem się. Cóż, dobra i klatka schodowa. Przy odrobinie szczęścia być może nikt nie zadzwoni po straż miejską. Na zewnątrz powoli zapadał zmrok. Godzina była dość wczesna, ale o tej porze roku już około siedemnastej robiło się ciemno. Przez chwilę wpatrywałem się w obraz zza szyby drzwi wejściowych i zastanawiałem się, kiedy spadnie pierwszy śnieg. Dokładnie w tym samym momencie zauważyłem leniwie opadający biały płatek. Mimowolnie uśmiechnąłem się do siebie, jednocześnie zauważając w szybie swoje odbicie. Byłem nieogolonym, bezdomnym pijakiem. Rozczochrana burza siwych i brudnych włosów, przypominała wysuszoną kępę trawy, a mocno podkrążone oczy świadczyły o nagannym trybie życia. Widząc swoje odbicie w szybie, poczułem bezgraniczną rozpacz. Byłem zbyt twardy, aby płakać, ale bywały takie chwile, kiedy miałem ochotę rozbeczeć się jak dziecko. Czasami nie potrafiłem rozpoznać człowieka, który spoglądał na mnie z drugiej strony lustra. To była zupełnie obca osoba. Boże, co ja ze sobą zrobiłem?... Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, jak wiele rzeczy mi umknęło. Rodzina, zdrowie, pieniądze i godność. Wspomnienie tych wszystkich wartości jest wyraźnie namacalne w momencie, kiedy sięgasz, aby się napić. Pijak lubi rozpamiętywać swoją niedolę i zazwyczaj obarcza winą za swoje niepowodzenie wszystkich wokół. Ze mną było inaczej. Sam na to zapracowałem. A może lepiej zabrzmi, jeżeli stwierdzę, że właśnie nie pracowałem nad sobą? To inni pracowali, abym się nie stoczył, ale byłem głuchy na ich prośby i nawoływania. Ślepy na prawdę i głupi jak but. Dziś, patrząc na mnie trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilka lat temu miałem żonę i cudowną córkę, z którymi chciałem spędzać wszystkie wolne chwile. Praca na pełny etat w pobliskim zakładzie komunalnym może nie była najlepiej opłacanym zajęciem, ale gwarantowała przynajmniej ubezpieczenie, stałe dochody i względną stabilizację. Żyłem w zupełnie innej rzeczywistości. Otaczałem się przyjaznymi i kochającymi ludźmi. Nie doceniałem szczęścia, które wówczas mnie otaczało. Niestety wszystko przepadło, kiedy pojawił się alkohol. Wydawało mi się, że potrafię po prostu wypić sobie czasami piwo czy dwa, a potem spokojnie wrócić do normalności. Tak jak inni. Mnóstwo osób sięga po alkohol okazjonalnie. Też tak chciałem, ale nałóg pochłonął mnie bez reszty. Wpatrując się w coraz liczniej opadające płatki białego puchu, czułem jak do oczu napływają mi łzy. Wspomnienia zawsze wyciskają te słone kropelki zadumy. Obraz zrobił się lekko zamazany, ale w tym momencie mi to nie przeszkadzało. Oblizałem spierzchnięte usta i sięgnąłem do tylnej kieszeni spo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.